Produktywne sesje
FRECA już wkrótce rozpoczyna swoje zmagania. Polscy kibice w tym sezonie mają kilka powodów, aby śledzić w nadchodzącym sezonie te mistrzostwa. W stawce mamy bowiem dwójkę Polaków – Romana Bilińskiego i Piotra Wiśnickiego. Ten pierwszy będzie startował w barwach Tridentu, ten drugi z kolei będzie reprezentował ekipę KIC Motorsport. Obydwoje brali udział w przedsezonowych testach FRECA.
Roman Biliński z sesji na sesję rozkręcał się i pod koniec testów kręcił bardzo konkurencyjne czasy.
– Miałem naprawdę solidne dwa dni testów i myślę, że wiele się nauczyliśmy jako zespół. To był mój pierwszy raz tutaj w Monzy, ale miałem szczęście, że Tim i Leo byli punktami odniesienia i bardzo się poprawiłem, dzięki temu. Nie mogę się doczekać rozpoczęcia sezonu! – powiedział Biliński dla oficjalnej strony zespołu.
Równie zadowolony z przebiegu sesji jest jego kolega z zespołu Tim Tramnitz.
– Dwa dni testowe były całkiem dobre, zwłaszcza pierwszy, kiedy cały czas mieliśmy znakomite tempo. Drugiego dnia było nieco trudniej przez korek, ale jest to coś, czego muszę nauczyć w kwalifikacjach, więc dobrze było poćwiczyć to na testach. Dużo się też uczymy, jeśli chodzi o ustawienia, więc jesteśmy teraz gotowi do wyścigu! – podkreślił bojowo nastawiony do rywalizacji Niemiec.
Leonardo Fornaroli, czyli trzeci z zawodników Tridentu, także zachwalał doświadczenie jakie nabył w czasie testów na torze Monza.
– Znów mieliśmy dwa wyjątkowo pozytywne dni na Monzy. Udało mi się w pełni wykorzystać nowe opony i pierwszego dnia byliśmy blisko bycia najszybszym. W środę przeszkadzał mi korek, a czas okrążenia nie pokazuje naszego prawdziwego potencjału. Tempo wyścigowe jest świetne i możemy wiele zdziałać – stwierdził Włoch.
Piotr Wiśnicki w nagrodę za testy dostał kontrakt
Drugi z Polaków choć testował z zespołem KIC Motorsport już w zeszłym roku, to aż do kwietnia nie było wiadomo do której ekipy skieruje swoje kroki. Ostatecznie wybór padł na wspomnianą fińską ekipę. Wiśnicki dzięki dobremu tempu ostatecznie przekonał Petriego Lappalainena, by podpisał z nim kontrakt. W kuluarach dodatkowo mówi się, iż były kierowca Włoskiej Formuły 4 jest chwalony przez inżynierów za tzw. feedback informacji.
– W czwarty sezon w historii naszych startów wchodzimy z trzema młodymi talentami, które przeszły drogę od kartingu do Formuły 4, a teraz do Formuły Regionalnej. W testach byli bardzo szybcy i dlatego jesteśmy gotowi na nowe wyzwania. Wiemy również, że kwalifikacje są najważniejszą sesją weekendu i dlatego staramy się wykorzystać doświadczenie, które zdobyliśmy w tych czterech sezonach. Naszym głównym celem jest wysoki rozwój naszych kierowców w ciągu najbliższych sześciu miesięcy! – powiedział optymistycznie nastawiony przed nową kampanią kierownik zespołu KIC Motorsport Peter Flythström.
Polak pójdzie drogą Juriego Vipsa?
Z kolei szef zespołu Petri Lappalainen liczy, iż jego kierowcy na czele z Piotrem Wiśnickim pójdą drogą chociażby Juriego Vipsa który w przeszłości reprezentował zespół KIC Motorsport.
– Dwa lata temu Juri Vips wielokrotnie stawał na podium jako kierowca KIC Motorsport, a teraz osiąga podobne wyniki w F2, bo po dwóch weekendach wyścigowych jest na czwartym miejscu. Ponadto dwa lata temu Dennis Hauger startował we FRECA, a teraz sprawdza swoje umiejętności w Formule 2. I oczywiście panujący mistrz Gregoire Saucy, a także wielu innych kierowców, takich jak Arthur Leclerc, Franco Colapinto, Isack Hadjar i Zane Maloney rywalizują teraz w serii Formule 3 . Dlatego seria wyścigów Formula Regional by Alpine jest ważnym krokiem na drodze do zostania profesjonalnym kierowcą wyścigowym i tego życzę naszym kierowcom! – powiedział Fin.
Kalendarz sezonu FRECA 2022 możecie zobaczyć we wpisie poniżej.