Kolejna odsłona zaciętej walki Red Bulla i Ferrari
W pierwszym treningu najszybszy okazał się Sergio Perez. „Checo” miał też największą średnią prędkość w FP1, która wynosiła 204.888 km/h. Na koniec sesji drugie miejsce w klasyfikacji zajął Leclerc, tracąc 0,127 sekundy do lidera. Verstappen do zespołowego kolegi stracił 0,334 sekundy i spadł na trzecią pozycję. Holender przypieczętował ten wynik piruetem na koniec FP1. Być może wpływ na wynik Holendra miała falująca klapa tylnego skrzydła, która była jednym z czynników przeszkadzających mistrzowi świata. Najgorszym z Top 4 okazał się ponownie Carlos Sainz, który stracił ponad pół sekundy do Meksykanina.
Na oponach pośrednich różnica między Czerwonymi Bykami była minimalna i wynosiła mniej niż 0.1 sekundy w obu treningach. Natomiast Ferrari zaczęło weekend od zapoznania się z twardą mieszanką i pominęło jazdy na „medach”. Przejazdy na oponach z białym paskiem były bolesne dla Carlosa Sainza i to nie ze względu na ból pleców wynikających z podskakiwania. Niestety w tym okresie treningu Hiszpan znacząco odstawał od kolegi z drużyny. W trakcie FP2, kiedy Ferrari w końcu założyło pośrednią mieszankę, mogliśmy zauważyć, że Leclerc osiąga najlepsze rezultaty, ale Red Bulle mają minimalną stratę. Carlos Sainz okazał się znowu najgorszym z Top 4, tym razem na pośredniej mieszance.
Szybkiego okrążenia na „softach” nie był w stanie wykręcić Max Verstappen. Ostatecznie udało mu się zdobyć 3. czas. Dobrego kółka na C5 poza mistrzem świata nie mógł skleić też Carlos Sainz. Powodem tego były częste żółte flagi związane z wycieczkami bolidów poza tor. Natomiast Sergio Perez stracił 0.248 sekundy na miękkiej mieszance do prowadzącego Leclerca. Ogółem najlepiej wyglądała para Monakijczyka i Meksykanina.
Mercedes ponownie nie zbliżył się do czołówki. Bardzo dobre tempo AlphaTauri i Alonso
Mimo zmian w skrzydłach i lusterkach Mercedes nie zmniejszył starty do czołowych ekip. Onboardy pokazywały, że stajnia z Brackley nadal ma problemy z podskakiwaniem. Na koniec FP1 najlepszym kierowcą Srebrnych Strzał był Lewis Hamilton. Brytyjczyk stracił ponad pół sekundy do Sainza. Cały środek stawki trzymał podobne tempo na softach. W skład tego zaplecza wchodzili obaj kierowcy Mercedesa, AlphaTauri oraz Alpine. Niewątpliwie na pochwałę zasługuje Yuki Tsunoda, który zajął 7. lokatę w FP1 i po raz kolejny pokonał swojego zespołowego kompana. W drugiej sesji treningowej duet siostrzanej ekipy Red Bulla ponownie znalazł się w czołowej ósemce. Gasly tym razem był 6. ze stratą około sekundy do lidera. Japończyk został sklasyfikowany 8. z minimalną stratą do Georga Russella.
Alpine również pokazało klasę i potwierdziło, że duże poprawki zastosowane przy okazji tego weekendu sprawdzają się w warunkach treningowych. Tylne skrzydło z małym dociskiem pomogło Fernando Alonso, aby ten w samej końcówce pierwszej sesji wyrwał Lewisowi Hamiltonowi 5. pozycję. Dwukrotny mistrz świata był również najszybszy w punkcie pomiaru prędkości. Drugie A522 prowadzone przez Estebana Ocona było 4. najszybszym autem w speed trap po 1. sesji weekendu.
W drugiej sesji treningowej Alonso znowu zdobył miano „best of the rest” na oponach C5. Był od Ocona lepszy średnio o 0.4 sekundy na okrążenie. Hiszpan znakomicie radził sobie szczególnie w 3. sektorze, gdzie w obu sesjach miał najlepszy czas w stawce.
Magic Alonso ✨#AzerbaijanGP #F1 pic.twitter.com/ScCB4KkDAP
— Formula 1 (@F1) June 10, 2022
Słaba forma brytyjskich stajni
Ponownie, wysoko w klasyfikacji był Lando Norris, który na pewno ma chrapkę na punkty i wejście do Q3 w kwalifikacjach. Niestety obecne tempo na miękkich oponach nie pozwala dawać zbyt wielu szans Brytyjczykowi z ambicjami. Jeszcze słabiej zaprezentował się Daniel Ricciardo, który był ostatni wśród zawodników, którzy zrobili miarodajną ilość okrążeń. W drugim treningu McLareny próbowały sił między innymi na twardych oponach. Piątkowe tempo Astona Martina pozostawiało wiele do życzenia. Przypominało ono obraz ekipy Lawrence’a Strolla, który można było oglądać przez cały obecny sezon.
Haas i Williams z problemami na końcu stawki
Z dużym brakiem tempa boryka się Alfa Romeo. Nie za dużo był w stanie wycisnąć z auta też Alexander Albon. W drugiej sesji treningowej Taj zaliczył mocną „obcierkę” w 3. sektorze. Z dobrej strony pokazał się ponownie Kevin Magnussen. Zarówno Mick Schumacher, jak i Nicholas Latifi musieli zmierzyć się z awariami bolidu, które zabrały im wiele cennego czasu w FP1. Obydwie awarie miały miejsce podczas pierwszej połowy otwierającego treningu. Zespołom Haasa i Williamsa udało się naprawić usterki i obydwaj zawodnicy wystartowali w FP2. Tam nie poradzili sobie jednak najlepiej i znowu zamykali stawkę. Na usprawiedliwienie Schumachera warto dodać, że sposób naprawy pojazdu Niemca pozostawał wiele do życzenia.
Alex Albon hits the wall in the kink at Turn 17 and has to visit the pits after picking up damage #AzerbaijanGP #F1 pic.twitter.com/eUyF9cysU1
— Formula 1 (@F1) June 10, 2022
Tempo wyścigowe
Leclerc pokazał bardzo dobre tempo na miękkich oponach, jadąc długie przejazdy. Potrafił zejść poniżej 1:48. Jego zespołowy kolega pokazał tempo pozwalające myśleć o podium w wyścigu. Natomiast Mercedes zdecydowanie traci do liderów. George Russell osiągał czasy znacznie powyżej 1:49. Podobne rezultaty notował Hamilton. Max Verstappen miał najmniej czasu na długie przejazdy. Zaledwie 6 minut musiało wystarczyć Holendrowi, który późno wyjechał na tor przez naprawy mechaników w garażu. Jego wynik jest zdecydowanie niemiarodajny. Zaliczył raptem 5 okrążeń. Dobrze zaprezentował się Sergio Perez, był drugim najszybszym zawodnikiem na długich dystansach.
Alexander Albon przez usterkę wywołaną uderzeniem w bandę w 3. sektorze nie miał szans na przejechanie długich stintów. Williams został pozbawiony wielu minut treningu. W Alpine Fernando Alonso radził sobie znacznie lepiej od zespołowego kolegi. Bardzo słabo wygląda forma obu kierowców Astona Martina. Wyniki innych kierowców na długich przejazdach znajdują w większości swoje odzwierciedlenie w tabeli kierowców i konstruktorów.
Co nas czeka w dalszej części weekendu?
Jutro, 11 czerwca, o godz. 13:00 czasu polskiego rozpocznie się ostatni trening przed kwalifikacjami do GP Azerbejdżanu. O godzinie 16:00 planowany jest start kwalifikacji. Przed rozpoczęciem rywalizacji o pole position można stawiać w roli faworyta obu kierowców Red Bulla. Jednak Charles Leclerc znany ze swoich świetnych rezultatów w kwalifikacjach może przeciwstawić się ekipie z Milton Keynes. Dobre tempo na miękkiej mieszance prezentował również Fernando Alonso. Jeśli Baku będzie obfitowało w niespodziewane zwroty akcji, jak to ma w zwyczaju, to możliwe, że Hiszpan wskoczy do drugiego rzędu. Szybkie na prostych A522 może dać szansę Estebanowi Oconowi w walce o dobrą lokatę. Mercedesy i AlphaTauri prezentują formę, która powinna spokojnie zapewnić im dojście do Q3. Problem z tym osiągnięciem może mieć Lando Norris, a już na pewno Daniel Ricciardo.
Natomiast jutrzejszy trening muszą wykorzystać do granic możliwości Nicholas Latifi i Mick Schumacher, którzy stracili znaczną część FP1. Alfa Romeo, chcąc myśleć o Q2, musi poprawić znacznie tempo kwalifikacyjne. Pełny harmonogram weekendu znajdziecie, klikając w link powyżej.
Wyniki I treningu przed GP Azerbejdżanu
Wyniki II treningu przed GP Azerbejdżanu