Wszystko się zgadza. Lunaz wykonał świetną robotę
Brytyjska firma Lunaz pochwaliła się właśnie nowym projektem, który jest szczególnym restomodem. Zamiast mocniejszego układu napędowego, pięknie odnowiony Jaguar otrzymał bowiem całkowicie elektryczny układ napędowy, co czyni go tak naprawdę elektromodem.
Zacznijmy jednak od samego projektu. Podstawą był Jaguar XK120 z 1952 roku, który przeszedł całkowitą renowację. Karoseria została zdemontowana, oczyszczona i ponownie pomalowana na piękny, niebieski kolor Obsidian Blue. Elegancko uzupełiają go jasne chromowane detale w wielu miejscach.
Iluzja lat 50. XX wieku na pierwszy rzut oka jest niemal idealna, a sytuacja wygląda podobnie we wnętrzu. Deska rozdzielcza i tapicerka drzwi są ozdobione fornirem z orzecha włoskiego, a tapicerka siedzeń, panele drzwi i dywaniki są w kolorze niebieskim. Podobnie jak w przypadku nowoczesnych samochodów elektrycznych, dywaniki wykonano z przetworzonych plastikowych odpadów, a także m.in. sieci rybackich.
Siedzenia obito wysokiej jakości niebieską tkaniną, a ich rama została wykonana z aluminium pochodzącego z recyklingu. Firma przygotowała także specjalne… buty dla właściciela samochodu, które uszyto z tej samej tkaniny. Buty swoim nazwiskiem podpisał zresztą znany londyński projektant obuwia Arthur Sleep.
Tylko co znajduje się pod maską?
Na pierwszy rzut oka auto może przenieść w XXI wiek jedynie dzięki ekranowi systemu informacyjno-rozrywkowego, który umieszczono w drewnianej boazerii pod centralnie umieszczonymi zegarami.
Wszystko zmienia się, kiedy odpalicie silnik. Zamiast sześciocylindrowego silnika o pojemności 3,4 litra nie usłyszycie prawie nic. Lunaz przekształcił bowiem klasycznego Jaguara w samochód czysto elektryczny. Firma nie opublikowała żadnych danych technicznych, więc należy mieć nadzieję, że pomimo takiej zmiany postąpiono chociaż z rozumem i godnością człowieka oferując samochodowi godne osiągi.
Ile kosztuje takie cudo? Produkcja odbywa się w całości na zamówienie, więc w związku z sytuacją rynkową może one wzrastać, ale na chwilę obecną oscyluje w granicach 350 000 funtów szterlingów, a więc blisko 2 milionów złotych. Pierwszy wyprodukowany egzemplarz, który zaprezentowano w Londynie, jest już w rękach nowego właściciela.
Przypomnijmy, że Lunaz to nie żadna przypadkowa firma. Brytyjczycy są wręcz ekspertami w konwersji samochodów z konwencjonalnymi silnikami na elektryki. Zrobili tak już m.in. z Astonem Martinem DB6 czy Bentleyem S3 Continentalem Flying Spur.