Pozycjonowany pomiędzy miejskim Stonikiem a Sportage crossover zadebiutował w 2019 roku. Jego atrakcyjny design oraz zgrabne, zwarte nadwozie sprawiły, że szybko zyskał on grono zwolenników. Kia XCeed bazuje na kompaktowym Ceedzie, który również jakiś czas temu został poddany zmianom. Projektanci Kii skupili się głównie na kosmetyce, poprawiono też wyposażenie. Nie wszystkim jednak zmiany te przypadną do gustu.
Kia XCeed 2023 – typowa kosmetyka
Tak jak poprzednio, XCeed jest o 44 milimetry wyższy niż hatchback Ceed. Prześwit wynosi 184 mm w przypadku wyposażenia w 18-calowe felgi lub 172 mm ze standardowymi 16-calowymi. Przednie i tylne zwisy są odpowiednio o 25 mm i 60 mm dłuższe. W porównaniu ze zwykłym pięciodrzwiowym hatchbackiem, tylko przednie drzwi są wspólne dla obu modeli.
Zmiany kosmetyczne są analogiczne do tych, jakie w ubiegłym roku widzieliśmy w zwykłym Ceedzie. Nowa Kia XCeed jest wyposażona w nowe reflektory LED oraz zmienione osłonę chłodnicy, przedni zderzak i wlot powietrza o innowacyjnej konstrukcji. Dzięki zintegrowaniu świateł przeciwmgielnych z reflektorami styliści mogli umieścić wloty powietrzne po obu stronach zderzaka tak, aby płynnie kierować powietrze wokół kół. Zmniejsza to opór aerodynamiczny, a zatem też obniża zużycie paliwa. Jednocześnie przód XCeeda wygląda teraz nowocześniej i agresywniej.
Pod maską bez zmian, z zewnątrz trochę, w kabinie symbolicznie
Ponadto we wnękach kół zagościły obręcze aluminiowe o nowym wzorze, na karoserii nowe lakiery, a z tyłu zderzak ze srebrną listwą zamiast imitacji dyfuzora. Chyba że mówimy o nowej w gamie wersji GT-Line ze sportowym pakietem optycznym – tutaj „dyfuzor” jest pomalowany na kolor nadwozia. Kontrowersje wzbudzają natomiast diodowe tylne lampy o strukturze plastra miodu – niektórym mogą się one wydać wręcz kiczowate. Wiadomo, każdy ma swoje gusta.
Modernizacja objęła także kabinę, gdzie inżynierowie umieścili fotele z lepszym trzymaniem bocznym i kierownicę z inaczej ukształtowanym wieńcem. Inne aktualizacje obejmują bezramkowe lusterko wsteczne, błyszczący czarny panel tunelu skrzyni biegów oraz opcję w pełni cyfrowego 12,3-calowego zestawu wskaźników o rozdzielczości Full HD.
W odświeżonej gamie XCeeda są dostępne trzy turbodoładowane silniki benzynowe z bezpośrednim wtryskiem (T-GDi). Bazą jest 1.0 R3 o mocy 120 KM i maksymalnym momencie obrotowym 172 Nm. Następny jest 1.5 T-GDI oferujący 160 KM i 253 Nm, zaś na szczycie oferty znajduje się 1.6-litrowa jednostka z Proceeda GT. Rozwija ona 204 KM i maksymalny moment obrotowy 265 Nm. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje w nim 7,5 s i współpracuje on z 7-stopniową dwusprzęgłową przekładnią.
W salonach od września
Będzie też wariant wysokoprężny z układem mild hybrid, o pojemności 1.6 litra, mocy 136 KM i maksymalnym momencie obrotowym 280 lub 320 Nm (ze skrzynią DCT). Wreszcie jest też odmiana PHEV z silnikiem o pojemności 1.6 l, oferująca łącznie 141 KM i 265 Nm. Współpracuje ona z 6-stopniową przekładnią DCT, ma baterie o pojemności 8,9 kWh, silnik elektryczny o mocy 44,5 kW oraz oferuje do 60 km zasięgu na prądzie.
Odświeżona Kia XCeed trafi do salonów we wrześniu. Auto nadal oferowane będzie z gwarancją na 7 lat lub 150 000 km. Trzeba się jednak liczyć z pewną „korektą cennika”, którą poznamy zapewne bliżej września.