Connect with us

Czego szukasz?

FRECA

FRECA: Bortoleto z triumfem, dramat Polaków | Analiza

Brazylijczyk Gabriel Bortoleto wykorzystał gapiostwo Hadriena Davida (a raczej nieznajomość regulaminu) i odniósł swój pierwszy triumf we FRECA. Podium uzupełnił Dino Beganovic. Czas na analizę zmagań.

Bortoleto spa
Fot. FRECA

Najlepszy kierowca: Gabriel Bortoleto

Brazylijczyk po raz pierwszy w swojej karierze wygrał wyścig w serii FRECA. Dokonał tego po starcie z 4. pozycji. Kierowca z Kraju Kawy stopniowo piął się w górę stawki już po pierwszej neutralizacji. Najpierw minął Paula Arona, a następnie Dino Beganovica. To sprawiło, iż kierowca ekipy R-ace GP pierwotnie został sklasyfikowany na 2. pozycji. Jednak kilka godzin po zakończeniu rywalizacji przyznano jemu triumf. Dlaczego? Otóż Hadrien David minął Paula Arona w momencie, gdy ogłoszono wyjazd samochodu bezpieczeństwa na tor. Sędziowie przeanalizowali ten incydent i junior Alpine został ukarany przesunięciem w finalnych wynikach na 2. lokatę. 

Najlepszy zespół: Prema

Włoska stajnia może pochwalić się kolejnym dobrym wynikiem. Dino Beganovic stanął bowiem na najniższym stopniu podium, a oczko za nim uplasował się nie kto inny jak Paul Aron. Tym samym Szwed i Estończyk zapewnili 27 punktów swojemu zespołowi. Powodów do zadowolenia nie ma natomiast Sebastian Montoya, który wpadł na metę jako 13. Z kolei Hamda Al Quabaisi odpadła z zawodów w wyniku kolizji na starcie.

Najlepszy debiutant: Tim Tramnitz

Niemiec w tym wyścigu nastawiał się na walkę nawet o podium. Jednak rzeczywistość okazała się brutalna, gdyż Tramnitz wpadł na metę jako 7. Po drodze ograli go bowiem tacy zawodnicy jak Gabriele Mini oraz Eduardo Barrichello. Niemniej to właśnie kierowca ekipy Trident okazał się najlepszy spośród wszystkich debiutantów. Bohater akapitu dokonał tego po raz trzeci w aktualnym sezonie mistrzostw FRECA.

Dramat Polaków

Roman Biliński i Piotr Wiśnicki nie będą miło wspominać rywalizacji na torze w Ardenach. Ten pierwszy bowiem przez pierwszą część wyścigu walczył o punkty. Jednak w wyniku jakiś problemów 18-latek ostatecznie zakończył zmagania na 19. lokacie. To wielka katastrofa biorąc pod uwagę, iż Biliński bardzo optymistycznie patrzył na rywalizację w Spa.

Pecha miał także Wiśnicki. Reprezentant ekipy KIC Motorsport najpierw po starcie ledwo ominął wielki wypadek, po czym walczył o swój najlepszy wynik we FRECA. Na przedostatnim okrążeniu 18-latek wypadł z toru, po tym jak w jego bolidzie doszło do awarii zawieszenia. Tym samym musiał wycofać się z wyścigu.

Wielki wypadek na starcie

FRECA po raz kolejny w tym sezonie doświadczyła wielkiego wypadku. Tuż po starcie kołami zetknęli się Santiago Ramos oraz Maceo Capietto. W jej efekcie Meksykanin został posłany w bandę. Na tym jednak się nie skończyło. Kierowca z Meksyku trącił bowiem Noela Leona, a ten z impetem wpadł w Lorenzo Fluxę. Tu saga się nie skończyła, gdyż w bolid juniora Red Bulla wpadli Hamda Al Qubaisi oraz Pietro Armanni.

Beganovic znów ucieka

Szwedzki kierowca ma aktualnie 41 punktów przewagi nad Gabriele Minim. Skandynaw do tej pory uzbierał 220 „oczek”. Czołową trójkę uzupełnia Paul Aron, który ma Włocha na widelcu. Pełne zestawienia znajdziecie poniżej.

ZOBACZ TAKŻE
Klasyfikacja FRECA 2022. Sprawdź pozycje Bilińskiego i Wiśnickiego

Miesięczna przerwa i FRECA wróci do akcji

Zawodników czeka teraz kilka tygodni przerwy. FRECA powróci 9 września na tor Red Bull Ring. W zeszłym roku najlepiej spisali się tam Franco Colapinto oraz Michael Belov. Obydwóch kierowców nie mamy już w mistrzostwach.

ZOBACZ TAKŻE
Kalendarz FRECA 2022. Sprawdź, kiedy startują Biliński i Wiśnicki

Zdecydowanym faworytem do triumfu jest wyraźnie Dino Beganovic. Czy Szwed wygra? Przekonamy się o tym już za miesiąc.

Advertisement