Niespodzianka w sobotę
Dla Sebastiana Vettela wszystkie sesje treningowe nie były wybitne. Niemiec zaliczał czyste i spokojne czasówki, jednak w Aston Martinie najzwyczajniej brakowało tempa. Jak się jednak okazało 4-krotny mistrz świata i jego ekipa poszli w poprawną stronę ze zmianą ustawień tuż przed kwalifikacjami. Dzięki temu Vettel zaliczył świetną sesję wchodząc do Q3 i w ostatecznym rozrachunku zdobywając 9. pole startowe. Już po sobotniej czasówce Niemiec był wniebowzięty, jednak zaznaczył również pewien przykry aspekt. Oto, co usłyszeliśmy od niego po kwalifikacjach.
– Ten tor jest o wiele przyjemniejszy do jazdy niż inne! Prędkości są tu idealne, w tym miejscu czujesz, że naprawdę żyjesz! Bardzo podobało mi się tu przez wszystkie lata jazdy w Formule 1. Miałem dziś wspaniałe kwalifikacje, choć ogromna szkoda, że była to moja ostatnia czasówka na tym obiekcie. Zobaczymy na coś stać nas w wyścigu – relacjonował kierowca Aston Martina.
Arigato gozaimasu, Seb 💚
The emotion spills out after Sebastian Vettel’s final qualifying session in Suzuka 🥺#JapaneseGP #F1 @AstonMartinF1 pic.twitter.com/HhDqDLHRbd
— Formula 1 (@F1) October 8, 2022
Podtrzymanie niesamowitej passy
Sebastian Vettel wchodząc do Q3 podczas sobotniej czasówki na Suzuce zdołał podtrzymać bardzo ciekawą passę. Mianowicie, Niemiec przy każdym swoim kwalifikacyjnym występie na tym obiekcie meldował się w czołowej dziesiątce po raz 14 z rzędu. Żaden inny kierowca nie może pochwalić się 100-procentową frekwencją w Q3 na tym torze.
Z piekła do nieba – podsumowanie wyścigu w wykonaniu „Seba”
Jak dobrze wiemy GP Japonii 2022 zostało rozegrane w deszczowych warunkach. Dużym problemem przez cały dystans wyścigu była ograniczona widoczność, która dawała się we znaki kierowcom szczególnie na starcie rywalizacji. Niestety właśnie przez to Sebastian Vettel zderzył się na starcie z jednym z bolidów Alpine i spadł na ostatnią pozycję. Na szczęście dla kierowcy Aston Martina dość szybko na torze pojawiła się czerwona flaga, która zniwelowała jego stratę do reszty stawki.
Kiedy wyścig został wznowiony Vettel i jego ekipa podjęli decyzję, która tak naprawdę ustawiła im wyścig. Mianowicie, 4-krotny mistrz świata nie czekał na złagodzenie warunków i od razu po restarcie pojawił się w alei serwisowej, aby zmienić opony pełne deszczowe na przejściowe. Jak się okazało, był to „strzał w 10”. Niemiec od razu zaczął zyskiwać ogromne porcje czasu do wszystkich kierowców na ogumieniu z niebieskim paseczkiem. Ten zabieg pozwolił Vettelowi awansować o kilkanaście pozycji. Do końca wyścigu kierowca Aston Martina jechał na 6. miejscu i ostatecznie po ciężkiej walce z Fernando Alonso obronił tą lokatę. 4-krotny mistrz świata wyścig o GP Japonii ukończył zaledwie 11 tysięcznych sekundy przed zawodnikiem Alpine. Co Niemiec powiedział po bardzo udanych zmaganiach?
– Szkoda, że nie pokonaliśmy całego dystansu wyścigu, jednak cieszę się, że ludzie na trybunach zobaczyli choć trochę rywalizacji. Czekanie na całkowicie suche warunki było bez sensu, trwałoby to co najmniej kilka godzin. Zaliczyliśmy świetny start, od razu atakowaliśmy wyższe pozycje, jednak zderzyliśmy się z innym samochodem. Nie wiem, co było tego przyczyną, kompletnie nic nie było widać. Po wznowieniu wyścigu podjęliśmy świetną decyzję o zmianie opon na przejściówki. Od razu po wyjeździe cisnąłem jak szalony i podciąłem wielu rywali. To był wymarzony weekend, a zdobycie 6. miejsca to dla nas wspaniały wynik. Przykro mi, że więcej się już tu nie pojawię, jednak chciałbym z całego serca podziękować japońskim kibicom, byliście fantastyczni – podsumował szczęśliwy Sebastian Vettel.