Czy Formuła 1 zawiniła na torze Imola?
Tor Imola to bez wątpienia jeden z ulubionych obiektów wśród kibiców. Gwarantuje on fanom przyzwoite ściganie przy rozsądnych cenach i odległościach od hoteli. Niestety problemem tego obiektu jest stan jej infrastruktury. Padok wymaga renowacji, a także powiększenia nie tylko dla F1, ale i ELMS. Dlatego też, gdy rok temu Liberty Media przedłużyła kontrakt z Imolą do 2025 roku to jednym z warunków powrotu F1 był remont toru. Ten obejmuje między innymi renowację budynku alei serwisowej oraz naprawę dróg serwisowych na torze.
Niestety pojawił się problem. Otóż w ostatnich tygodniach okazało się, że tor Imola nie zdoła przygotować się do przyjęcia ELMS na początku maja. Część z prac i tak będzie trwała jeszcze w maju zanim zawita tam F1 na GP Emilii-Romanii. Jednakże już teraz wiadomo, że Imola nie będzie gotowa na przyjęcie Mistrzostw Europy. Czy można winić za to Formułę 1? Z jednej strony, gdyby nie mistrzostwa świata, to nigdy by nie doszło do tej sytuacji. Z drugiej strony, takie zmiany były konieczne. Formuła 1 przyczyniła się do takowego zamieszania, ale jednocześnie było ono nieuniknione. Część prac wystartowała jeszcze w zeszłym roku. Jednocześnie tor nie może sobie pozwolić na to, aby nie organizować pewnych imprez, które zapewniają właścicielom jego utrzymanie. Dlatego taka zmiana była konieczna. Tu trzeba jeszcze dodać, że z tego samego powodu FIA ETRC musiała odwołać rundę na torze Hungaroring.
Jak ACO poradziło sobie z tym wyzwaniem?
Jeszcze kilka dni temu, gdy wyszła informacja dotycząca toru Imola, to już wtedy szybko pojawiły się pewne propozycje. Wśród opcji było przeniesienie wyścigu na Mugello czy Vallelungę. W tym wszystkim przejawiał się także tor Portimao. Tu jednak należało przypomnieć, że portugalski obiekt posiada umowę na wyłączność organizacji finałowej rundy sezonu ELMS do 2025 roku. Dlatego też wszelkie zmiany w kalendarzu wymagały respektowania tego zapisu. Na szczęście promotorzy ELMS wypracowali z torem Algarve satysfakcjonujące rozwiązanie. 21 i 22 października odbędą się dwa wyścigi 4h Portimao, które zostaną sklasyfikowane jako 5. i 6. runda sezonu 2023. Identyczne rozwiązanie od kilku lat stosuje Asian Le Mans Series. Nie wiemy jeszcze, jaki format kwalifikacji spotkamy w trakcie tego weekendu. Przypuszczalnie podobnie, jak w AsLMS, każda z klas pojedzie w dwóch turach sesji kwalifikacyjnych.