Francesco Bagnaia miał sporo roboty
Obrońca tytułu mistrza świata z sezonu 2022 jest bardzo szybki w trakcie tego weekendu. To niestety oznacza, że jest on też pożądanym kąskiem jeśli chodzi o holowanie się w kwalifikacjach. Pecco oddał mocną próbę na początku Q2. Jednak już na półmetku sesji było wiadome, że potrzebna będzie druga próba oraz odrobina sprytu i zagrywek taktycznych. Chociażby z tego powodu Włoch bardzo wolno przejechał swoje ostatnie okrążenie wyjazdowe. Wtedy też polowali na niego Alex Marquez i Marco Bezzecchi. Dlatego też Pecco Bagnaia musiał odpuścić swoje pierwsze okrążenie na drugim wyjeździe. Najważniejsze jest jednak to, że Ostatnie „kółko” przyniosło mu rekordy w kilku sektorach. To zaowocowało czasem na poziomie 2:01.892 gwarantującym mu pole position do sprintu i GP Amerk. Jego partner zespołowy, Michele Pirro zakończył „czasówkę” pod koniec drugiej dziesiątki.
Skąd ten Alex Rins?
Hiszpan nie był faworytem z punktu widzenia tego, co pokazywał do tej pory na Hondzie RC213V. Jednak nie należy zapominać o dwóch rzeczach. Przede wszystkim, Rins wygrał tu w 2019 roku, a rok temu wywalczył podium z Suzuki. Natomiast teraz dosiada on maszyny, której wersja z lat 2013-2018 była niepokonana na tym torze. To w połączniu z talentem Hiszpana omal nie zaowocowało pole position. Finalnie zabrakło 0.16s, ale i tak trzeba mu oddać ten wynik. Dla porównania Joan Mir czy Taka Nakagami nie zakwalifikowali się nawet do Q2.
Marquez mógł być na pole position, a skończył za Marinim na deskach
Z jednej strony trzeba przyznać, że Alex Marquez zdecydowanie dobrze radzi sobie na Ducati GP22. Tyczy się to zarówno kwalifikacji, jak i wyścigów. Niestety z drugiej strony, wraz z prędkością pojawiła się zadziorność, a do tego utrzymały się błędy. Hiszpan mógł być dziś na pole position, ale niestety pokonał on dziś samego siebie. Walka o cień aerodynamiczny za Pecco Bagnaią czy wywrotka na ostatnim okrążeniu pomiarowym nie były dziś potrzebne. Niestety, ale dwukrotny mistrz świata sam siebie pozbawił szansy na drugie pole position w karierze. Czy zdoła się on odbudować w wyścigach? Czwarta lokata za Marinim to dobry punkt wyjściowy. Pamiętajmy jednak, że on oraz Rins są w gazie już od piątku.
Czy Fabio Quartararo może odetchnąć z ulgą?
Jeszcze pod koniec kwalifikacji zanosiło się na to, że Francuz znów może okupować czwarty rząd. To byłoby katastrofalnym wynikiem patrząc na to, jak kończyły się jego dotychczasowe wyścigi w tym roku po startach z podobnych rejonów stawki. Na szczęście Fabio Quartararo zdołał złożyć dobre ostatnie okrążenie. Wprawdzie zaraz potem stracił on szóstą lokatę na rzecz Aleixa Espargaro, ale i tak siódme miejsce to dobry wynik. Zobaczymy czy to przyniesie mu lepszy start niż te dotychczasowe. Jeśli chodzi o wspomnianą Aprilię to ósmy był z kolei Maverick Vinales. Natomiast trzynasty czas uzyskał wracający po kontuzji Miguel Oliveira. Aprilia nie prezentuje się tak konkurencyjnie względem sezonu 2022, ale nadal widać, że ich motocykl ma potencjał.
KTM w końcu w komplecie
Do tej pory mieliśmy tylko po jednym motocyklu RC16 w Q2 w tym sezonie. Dziś jednak udało się wprowadzić obydwie fabryczne maszyny do finałowego segmentu. Zarówno Brad Binder, jak i Jack Miller zdołali wywalczyć sobie udział w tej części już w piątek. Ten duet może okazać się czarnym koniem sprintu oraz niedzielnego wyścigu. Jeśli Binder jest w stanie walczyć o czołowe pozycje po starcie z piętnastej lokaty, to jedenaste miejsce może mu nawet przynieść zwycięstwo. Pamiętajmy jednak, że aby wygrać to trzeba najpierw dojechać do mety, a nie kłaść motocykl na deskach. Przykładowo Jack Miller leżał na poboczu toru CoTA aż dwa razy w trakcie Q2. To jednak nie przeszkodziło mu wywalczyć dziesiątą lokatę. Wywrotka miały też miejsce w Pramac Racing. Johann Zarco leżał w piątkowych treningach, a Jorge Martin w Q2 i to dwa razy jak Miller.
Szczegóły dotyczące transmisji wszystkich sesji podczas GP Portugalii MotoGP znajdziesz w osobnym artykule, do którego odnośnik znajduje się powyżej.
Co czeka nas wieczorem?
Już dzisiaj, o godzinie 22:00 czasu polskiego wystartuje sprint w GP Ameryk MotoGP 2023. Dwa dotychczasowe sprinty pokazały nam, że zawodnicy na krótszym dystansie nie mają dla siebie litości. Nawet jeśli tor CoTA niekoniecznie sprzyja wyprzedzaniu to i tak należy spodziewać się fenomenalnych pojedynków.
Wyniki kwalifikacji do GP Ameryk 2023 MotoGP