Connect with us

Czego szukasz?

F3

F3: Sophia Floersch o włos od pierwszych punktów w karierze

W niedzielnym wyścigu Formuły 3 na austrackim torze w Spielzbergu Sophia Floersch, Niemka reprezentująca PHM Racing zajęła 9. miejsce, dzięki czemu była na świetnej drodze do zdobycia pierwszych punktów dla zespołu w tym sezonie. Osiągnąwszy to, Sophia stałaby się pierwszą kobietą, która zapunktowała w Formule 3. Ku jej niepocieszeniu, zawodniczka otrzymała dyskwalifikację za niepoprawność techniczną.

Sophia Floersch Austria F3 2023
Fot. Dutch Photo Agency

Pierwsza kobieta z punktami w Formule 3?

W niedzielę, 2 lipca 2023 roku Sophia Floersch miała sięgnąć po rekord Formuły 3. Jest ona bowiem pierwszą kobietą, której udało się dojechać na punktowanej pozycji w F3. Po starcie z 20. pozycji, Niemka przez 26 okrążeń zmagała się z rywalami, aby ostatecznie dojechać na 9. miejscu. Udało jej się to przede wszystkim dzięki rozważnej jeździe i wystrzeganiu się błędów, czego nie można powiedzieć o wielu kierowcach, którzy w ów wyścigu odpadli ze zmagań wskutek swoich lub cudzych błędów.

– Startowaliśmy z P20, a ponieważ wczoraj [w sobotę – dop. red.] było mokro, wszyscy strzelaliśmy z ustawieniami. Mieliśmy dobry start, a pierwsze dwa okrążenia były całkiem przyzwoite. Wydaje mi się, że zyskaliśmy ze dwie pozycje. Potem zrobiło się gorąco, zwłaszcza przy restarcie po samochodzie bezpieczeństwa.

W niedzielnym wyścigu dwóch kierowców nie dojechało do mety, lecz wielu z nich zaliczyło mniejsze lub większe kolizje z rywalami. Ponadto, trzy osoby otrzymały kary czasowe. Jedna została zdyskwalifikowana.

– Wiele walczyliśmy. Ludzie popełniali błędy, a my unikaliśmy kontaktu z innymi, zrobił się bałagan. Potem skończyły mi się opony. Dostałam informację przez radio, że musimy starać się o niskie ciśnienie opon i ich oszczędzanie. Naprawdę się o to starałam i myślę, że poszło mi całkiem nieźle. Nauczyłam się tego w Endurance przez dwa lata. Ostatecznie, to zaowocowało.

Utracona szansa na życiówkę

Niestety, tą osobą okazała się Sophia Floersch, przez co utraciła ona swoje pierwsze punkty. Niemka została ukarana za nieregulaminową odległość płyt końcowych w przednim skrzydle, która była mniejsza niż regulaminowe 70 mm. Zespół uważał, iż ta zmiana powstała w samochodzie, gdy kierowczyni najechała na tarki i jest to uszkodzenie. Te tłumaczenie nie przemówiło jednak do delegacji technicznej, która zdecydowała się zdyskwalifikować reprezentantkę PHM Racing.

Niemniej, nie można jej zabrać faktu, że wyścig ukończyła na punktowanej pozycji. Nawet jeśli nie zapisała żadnej zdobyczy na swoim koncie, z pewnością pokazała się z wyśmienitej strony. Jest to także cenna lekcja na przyszłość – rzadko kiedy samochody PHM mają szansę powalczyć z innymi zawodnikami. Floersch uważa, że duże doświadczenie w wyścigach długodystansowych było ogromnym czynnikiem przekładającym się na jej wynik, bo pozwoliło to jej dać oponom wystarczająco dużo przerwy, aby utrzymać je w lepszym stanie niż osoby z przodu.

– Szczerze mówiąc, oszczędzałam [opony – dop.red.] już dość wcześnie. W zeszłym roku użyto tutaj opon pośrednich. Pierwszy raz, poza Monako, użyliśmy miękkich opon. Ten tor nie jest szczególnie wymagający dla opon, ale mieliśmy problemy. To, że wystąpiła degradacja, nie było niespodzianką. Było nią to, że tej degradacji było tak dużo. Myślę, że po około siedmiu okrążeniach wszyscy mogliśmy odczuć, że mamy jeszcze wiele okrążeń do przejechania i musimy oszczędzać. […]  Myślę, że właśnie tego nauczyły mnie ostatnie dwa lata w Endurance – aby naprawdę starać się oszczędzać opony, inaczej pokonywać zakręty, nawet wtedy, kiedy walczysz.

Reklama