United Autosports liderem od startu do mety
Gdy w sobotę, 26 sierpnia, po 18:00 czasu polskiego na torze Motorland Aragon zgasły czerwone światła to mało kto przypuszczał, że doświadczymy takiej dominacji. Marino Sato, Oliver Jarvis i Phil Hanson byli nie do powstrzymania w załodze #22 od startu do samej mety. Oczywiście nie oznaczało to, że nie musieli oni spoglądać na rywali. W pierwszej godzinie załoga musiała obserwować #30 Duqueine czy #43 Inter Europol Competition. Niestety pierwsza wymieniona załoga wypadła z walki po karze dla Nico Pino za kolizję z Michaelem Fassbenderem. Natomiast polska załoga pożegnała się z wyścigiem chwilę wcześniej. Rui Andrade, który zaliczył świetny stint, zaliczył kolizję z Ferrari #50 Formula Racing. To wywołało uszkodzenia, po których auto trzeba było od razu wycofać.
Dalej #22 United nie mógł odetchnąć z ulgą. W pozostałych godzinach na horyzoncie pojawił się #28 Idec Sport czy #25 Algarve Pro. Obydwa auta stanowiły zagrożenie dla ekipy Zaka Browna. Jednak to właśnie United Autosports miał po swojej stronie strategię. Neutralizacje w tym wyścigu ułożyły się w taki sposób, że samochód #22 zjechał po raz ostatni na trzydzieści minut przed metą. To pozwoliło im utrzymać prowadzenie już do mety.
Za nimi na metę wpadł wspomniany Idec Sport przed #25 Algarve Pro. Czwarty był Panis Racing, przed Mathieu Vaxiviere, Francois Perrodo i Alessio Roverą. Ta załoga, a więc #83 AF Corse z LMP2 Pro-Am przełamała w tym wyścigu dominację #34 TF Sport. Samochód #83 była dziś zwyczajnie bezbłędny. Brak błędów to właśnie to, czego ta ekipa potrzebowała. Dodatkowo w walce o wygraną w klasie pomogła im usterka #34, która lekko pokrzyżowała plany Deletraza, Eastwooda i Yoluca.
Cool Racing zdominowało LMP3
Samochód zeszłorocznych mistrzów tej klasy pokazał mega klasę pokonując rywali o ponad pół minuty. Oczywiście w statystykach widzimy przewagę jednego okrążenia, ale wynika to z tego, że zwycięzcy z LMP2 przejechali linię mety chwilę po zdublowaniu rywali Cool Racing. Natomiast sama załoga #17 zdołała uniknąć straty dodatkowego okrążenia do triumfatorów całych zawodów. Jeśli chodzi o przebieg zmagań w tej klasie to zwycięzcy z LMP3 byli niemal perfekcyjni pod każdym względem. Przede wszystkim, dopisało im tempo, które pozwalało im na bycie najszybszym samochodem na każdym etapie rywalizacji. Do tego pomogła też niezawodność, która przykładowo przeszkodziła w sobotę Inter Europol Competition.
Jedynym błędem było złamanie procedury przy jednym z pit stopów, za które nałożono na zespół karę dwudziestu sekund doliczonych do czasu wyścigu. Jednak jednym z kluczy do zwycięstwa była neutralizacja z początku drugiej godziny ścigania. Wtedy też #13 IEC oraz #11 EuroInternational popełniły błąd przy komendzie „Pass Around”. Owa komenda oznacza, że załogi, które nie znajdują się na okrążeniu lidera swojej klasy mogą wówczas odzyskać okrążenie. Niestety obydwa wspomniane samochody zrobiły to będąc na okrążeniu lidera, co sprowadziło na nie kary ponad dwóch i pół minuty postoju w boksach. Dodajmy do tego kłopoty EuroInternational #10 oraz Racing Spirit of Leman. W takiej sytuacji nie powinno nikogo dziwić to, że na podium zawitał nam WTM by Rinaldi czy Ultimate. Mateusz Kaprzyk ścigający się dla RLR MSport dojechał ze swoją załogą na czwartej lokacie.
Z kolei w GTE po tym jak pole position wywalczył JMW Motorsport, zwycięstwo odniosła załoga #57 Kessel Racing. Takeshi Kimura, Scott Huffaker i Davide Rigon pokonali tercet Porsche Proton Competition z przewagą dziesięciu sekund. Ponownie najsłabszym producentem w klasie był Aston Martin. Obydwa auta TF Sport oraz GMB Racing okupowały koniec stawki meldując się na ósmym, dziewiątym i jedenastym miejscu.
Klasyfikacja ELMS po 4h Aragonii: Algarve Pro już przed Team Turkey
Załoga #25 dowożąc podium w Aragonii awansowała na czoło klasyfikacji generalnej LMP2. Teraz z dorobkiem 44 punktów wyprzedzają #34 Team Turkey o zaledwie jedno „oczko”. #34 nie zdobyło punktów w sobotę po tym, jak problemy z uruchomieniem silnika przy jednym z pit stopów kosztowały ich sporo czasu w garażu. Cztery punkty za liderami jest Team Duqueine, który w sobotę musiał zadowolić się ósmą lokatą w wyścigu. Natomiast Inter Europol Competition w LMP2 okupuje obecnie dziesiątą lokatę na siedemnaście załóg w stawce.
W LMP3 aż 66 punktów po trzech rundach zdobyło #17 Cool Racing. Następny samochód w punktacji, a więc #31 Racing Spirit of Leman ma ich zaledwie 40. To oznacza, że Cool utrzyma prowadzenie po rundzie w Spa, nawet jeśli nie zdobędą w Belgii ani jednego „oczka”. Inter Europol w tej kategorii jest obecnie na piątej lokacie ze stratą punktu do #11 EuroInternational na czwartym miejscu. W GTE na czele jest #16 Proton Competition, który ma 45 punktów na koncie. I tam goni ich Kessel Racing, który po sobotniej wygranej traci do nich tylko dwa oczka.
Fot. Oreca
Następna runda to 4h Spa, ale dopiero za miesiąc
Dokładnie 24 września kierowcy i zespoły rywalizujące w ELMS wrócą do ścigania. Wówczas przyjdzie im zmierzyć się w walce o wygraną na jednym z najpopularniejszych i najtrudniejszych obiektów na świecie. Podczas wyścigu na Spa należy też spodziewać się opadów deszczu, które lubią wmieszać się w rywalizację w Ardenach.
Wyniki wyścigu 4h Aragon 2023 ELMS
Fot. ELMS