Charles Leclerc z 6. pole position w tym sezonie
Miłe rozpoczęcie soboty zapewnił kibicom Charles Leclerc. Spisujący się świetnie przez cały weekend Monakijczyk wywalczył pole position. Udało mu się pokonać partnera, Carlosa Sainza, o 0.044 sekundy. Hiszpan nie ma jednak powodów do zadowolenia. Pozostał niedosyt, bo Hiszpan doskonale zdaje sobie sprawę, że stać go było na pole position. Jakby tego było mało, otrzymał on dość kuriozalną karę przesunięcia o aż 10 pozycji względem pozycji startowej za wymianę elementów bolidu. Ukaranie Hiszpana jest o tyle kontrowersyjne, że wymiana była skutkiem uszkodzeń boli na studzience, a do tych doszło przez złe przygotowanie toru przez organizatorów.
LECLERC ON POLE IN VEGAS!!! ✨#LasVegasGP #F1 @Charles_Leclerc pic.twitter.com/UGDgr59oBH
— Formula 1 (@F1) November 18, 2023
Dopiero trzeci był dziś Max Verstappen. Czwartą pozycję wywalczył George Russell, więc po karze dla Hiszpana nadal będzie startował z drugiego rzędu. Zmieni się jedynie jego rywal, bo nie będzie to już Max Verstappen, a Pierre Gasly. Francuz fenomenalnie spisał się w sobotniej czasówce i wywalczył sobie miejsce w najlepszej piątce. Dla porównania, jego partner z zespołu, Esteban Ocon, nie wyszedł nawet z Q1. Ocon w kwalifikacjach był 17., lecz przez karę dla Lance’a Strolla do wyścigu ruszy z 16. pola. Verstappen i Russell oboje mają nieco utrudnione zadanie, bowiem ich koledzy z zespołu nie spisali się najlepiej i nie będą mieli strategicznej możliwości ataku na dwóch kierowców.
Świetny wynik Williamsa w Las Vegas
W kwalifikacjach do Grand Prix Las Vegas w najlepszej dziesiątce znaleźli się obaj kierowcy Williamsa. Szczególnie dziwić może awans do tej części czasówki w wykonaniu Logana Sargeanta, który w całym sezonie póki co jedynie raz wszedł do Q3. Alex Albon zajął 6. miejsce w czasówce, a Logan Sargeant siódme. Niemniej, przez karę nałożoną na Carlosa Sainza, obaj kierowcy awansują o jedną pozycję i do wyścigu ruszą z trzeciego rzędu. Biorąc pod uwagę karę Sainza, Williams jest jedynym zespołem, który będzie miał obu kierowców w pierwszej szóstce i jednym z dwóch, którego obaj reprezentanci załapali się do najlepszej dziesiątki. Stało się tak dlatego, że kara cofnięcia Sainza poprawi pozycję Lewisa Hamiltona z 11. miesca na 10.
Pochwalić należy także postawę kierowców Haasa, głównie Kevina Magnussena, który zdołał awansować do Q3. Duńczyk w ostatnim segmencie kwalifikacji zajął 9. miejsce, natomiast Niko Hulkenberg odpadł na etapie Q2, co również nie jest takim złym wynikiem. Ruszy on z 13. pozycji. Na uwagę zasługuje także wynik Valtteriego Bottasa. Fin zajął 8 miejsce w kwalifikacjach, do wyścigu ruszy z pola siódmego, a do Logana Sargeanta stracił jedynie 14 tysięcznych sekundy.
Największe rozczarowania: McLaren, Sergio Perez i Lewis Hamilton
Oscar Piastri po swoim ostatnim przejeździe w Q1 zajmował 17. miejsce i nie było najmniejszych szans, aby jakimś cudem znalazł się w drugiej części czasówki. Nie był to błąd zawodnika ani problem z samochodem. Po prostu poszło mu naprawdę słabo, zwłaszcza jak na niego. Lando Norris również nie spisał się dobrze. Awans uniemożliwił mu Lance Stroll, który – o dziwo – do Q2 wszedł. Czekamy na wyjaśnienie zespołu. Co prawda mówili przed wyścigiem, że Las Vegas nie jest torem ich marzeń, a liczba wolnych zakrętów działa na ich niekorzyść, lecz nikt nie spodziewał się aż tak słabego wyniku.
Perez z Red Bulla i Hamilton z Mercedesa co prawda pojechali lepiej niż kierowcy McLarena, bowiem oboje znaleźli się w Q2, lecz to właściwie tyle. Nie udało im się opuścić drugiego segmentu kwalifikacji. Warto wspomnieć, że Verstappen zajął 3. miejsce, a Russell – 4.. Ponownie, żaden z kierowców nie uskarżał się na problemy z samochodem. Nie popełnili też szczególnie znaczących błędów. Zdaje się więc, że w kwalifikacjach panowie byli po prostu wolni. Z optymistycznego punktu widzenia, dla kibiców szykuje się nie lada gradka – koło siebie startować będą Alonso, Hamilton, Perez i Sainz. Zapowiada się pasjonująca walka między tymi kierowcami.
Co czeka nas w wyścigu o GP Las Vegas?
Już jutro o godzinie 7:00 czasu polskiego zgasną światła, rozpoczynając wyścig o Grand Prix Las Vegas. Amerykanie, co dość przykre, nie są szczególnie zainteresowani wynikami swojego kierowcy – Logana Sargeanta albo swojego zespołu – Haasa. Nie znaczy to, że Sargeant, Magnussen i Hulkenberg nie będą odczuwali olbrzymiej presji w związku ze startem na swojej ziemi. Wiele pracy czeka wspomnianą już grupkę Fernando Alonso, Lewisa Hamiltona, Sergio Pereza i Carlosa Sainza, startującą z pól 9 – 12. To już przedostatnia runda sezonu i gdyby któryś zespół chciał jeszcze walczyć o wynik w konstruktorce, to już ostatni dzwonek. Na pewno do serca wezmą to sobie Albon i Sargeant, startujący z trzeciego rzędu. Ósma AlphaTauri traci już tylko siedem punktów do plasującego się na 7. miejscu Williamsa. Roboty będzie sporo. Czy Charles Leclerc w końcu przerodzi swoje pole position na zwycięstwo? Przekonamy się już jutro rano.
Szczegóły dotyczące transmisji wyścigu F1 o GP Las Vegas 2023 znajdziesz w osobnym wpisie – link powyżej.
Wyniki kwalifikacji do GP Las Vegas