Jorge Martin idealnie zmęczył opony
Hiszpan mimo startu z piątej lokaty nie dał się wytrącić z równowagi. Ważne było sprawne uporanie się z startującym obok niego Bagnaią. Jednak jeszcze istotniejsze było przetrwanie z Marcem Marquezem na plecach. Jego rodak mocno naciskał na pierwszych metrach wielokrotnie znajdując się na granicy upadku. Na szczęście zawodnik Hondy nie był w stanie się za nim utrzymać. Wówczas Jorge Martin mógł zabrać się do pracy. Najpierw uporał się on z Bagnaią bezpardonowym manewrem po wewnętrznej. Wtedy przed nim pozostali już tylko zawodnicy Gresini Racing oraz Luca Marini. Z nimi Martin też rozprawił się po kilku pojedynkach.
RUTHLESS from @88jorgemartin!💥
He BARGES his way through on @PeccoBagnaia! 👊#QatarGP 🇶🇦 pic.twitter.com/ceg1edDzwq
— MotoGP™🏁 (@MotoGP) November 18, 2023
Jednak to jeszcze nie był koniec walki. Martin w drugiej połowie zaczął tracić tempo, co mogło wskazywać na problemy z zarządzaniem oponami. Z takowymi zmagał się on w piątek, chociażby pod kątem walki na pojedynczym okrążeniu. Wtedy też za jego plecami pojawił się Fabio di Giannantonio, który zbliżał się do niego na każdym metrze. Na cztery „kółka” przed metą zapowiadała się walka o wygraną w sprincie oraz potencjalna porażka „Martinatora”. Jednak zawodnik Pramac Racing na dwóch ostatnich okrążeniach podkręcił tempo wydobywając ostatki osiągów ze swoich opon. To był klucz do sukcesu, a w perspektywie może być to też klucz do mistrzostwa świata. Po sprincie GP Kataru traci on już tylko siedem punktów do liderującego Bagnai. Jutro może on nawet objąć pozycję lidera punktacji przed finałową rundą w Walencji.
Gresini Racing rośnie w siłę
Obecnie włoska ekipa prywatna korzystająca z Ducati GP22 wygląda na niesamowicie mocną. Prawie w każdym weekendzie Alex Marquez oraz Fabio di Giannantonio potrafią walczyć o pozycje w czołowej piątce, a czasem nawet o podia i wygrane. Tak chociażby było w GP Malezji. Zaś dotychczasowa dyspozycja tej ekipy w GP Kataru też robi wrażenie. W kwalifikacjach duet zawodników tego zespołu wywalczył drugie i trzecie miejsce. Zaś w sprincie „Diggia” do samej mety naciskał Martina w walce o wygraną. Natomiast Marquez dowiózł czwartą lokatę. Jeśli Marc w przyszłym roku będzie w stanie zaprezentować zbliżony poziom to walka w klasyfikacji zespołowej pomiędzy ekipami Ducati może być pasjonująca.
Pecco Bagnaia dał się pokonać
Włoch nie może być zadowolony ze swojego występu w sobotę. Wydawało się, że ma on przewagę nad Martinem, który w piątek zmagał się z oponami. Jednak ostatecznie poległ on w kwalifikacjach nie wchodząc do pierwszego rzędu. Jedynym plusem było to, że pokonał on Martina. Jednak niedługo po starcie przestało to mieć znaczenie, gdy Hiszpan się z nim uporał. Dalej Włoch nie mógł uporać się z duetem Gresini Racing oraz z Marinim. Wobec tego w drugiej połowie sprintu nie pozostało mu nic innego, jak obrona przed Vinalesem oraz Binderem. Ostatecznie piąta lokata mocno zaszkodziła jego szansom na obronę mistrzostwa w tym sezonie. Ważne jednak jest to, że w niedzielę będzie on mógł podjąć się odbudowy utraconej przewagi.
Klasyfikacja generalna po sprincie GP Kataru: Jest coraz goręcej
Już tylko siedem „oczek” dzieli Bagnaię od Martina. W takiej sytuacji możemy się spodziewać zmiany lidera punktacji po niedzielnym wyścigu. Jednak do tego Martin potrzebuje zwycięstwa oraz Bagnai na trzecim miejscu, lub dalej. Już teraz wiemy, że cokolwiek by się nie wydarzyło, to losy mistrzostwa rozstrzygną się w GP Walencji, które odbędzie się za tydzień. Jednak najpierw czeka nas niedzielne GP Kataru. Więcej na temat aktualnej klasyfikacji generalnej MotoGP dowiecie się z osobnego artykułu poprzez kliknięcie „zobacz także” poniżej.
[ipr posts=”117831″]
Jutro danie główne, a więc GP Kataru MotoGP
To jest jeden z wyścigów, którego wyczekuje prawie każdy kibic MotoGP. Już sprint pokazał nam, że Lusail nadal generuje bliskie i kontaktowe ściganie. Zaś wyniki na mecie rozstrzygać się będą na centymetry. I jutro spodziewamy się bardzo podobnej sytuacji. Ponownie na pole position pojawi się Marini przed duetem Gresini Racing. Zaś za nimi ruszą Bagnaia z Martinem. Zobaczymy, co wydarzy się w niedzielę. Wyścig na dystansie dwudziestu dwóch okrążeń ruszy w niedzielę, po godzinie 18:00 czasu polskiego. Wcześniej jednak, o 16:15 czekają nas zmagania w Moto2. Zaś o 15:00 wystartuje wyścig klasy Moto3. Tam Jaume Masia może już w ten weekend przypieczętować mistrzostwo świata przed Ayumu Sasakim, Davidem Alonso i Danielem Holgado
Wyniki kwalifikacji do GP Kataru 2023 MotoGP
Wyniki sprintu GP Kataru 2023 MotoGP