Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Alonso spowodował wypadek Russella? FIA bezwzględna

Fernando Alonso otrzymał karę 20 sekund, które zostały doliczone do jego rezultatu na mecie. Cała sprawa ma związek z wypadkiem Georga Russella, który według FIA był spowodowany pośrednio przez Hiszpana. Jak tłumaczyli to sędziowie? Jaki wpływ na klasyfikacje ma ta zmiana w wynikach?

Fernando Alonso 2024 GP Australii kara
Fot. Aston Martin F1 Team

George Russell miał poważny wypadek, ale FIA widzi winę u innego kierowcy

George Russell ścigał Fernando Alonso, ale na przedostatnim okrążeniu wpadł w poślizg, a następnie uderzył w bandę znajdującą się przy zakrętach nr 6 i 7.  Kraksa mogła skończyć się bardzo źle, ale na całe szczęście żwirowe pobocze wytrąciło część impetu. Po uderzeniu w barierę bolid wrócił jeszcze siłą rozpędu na tor, blokując trasę i tym samym powodując wirtualny samochód bezpieczeństwa.

Sam samochód przewrócił się na bok, co odsłoniło wrażliwą na potencjalne uderzenia część bolidu. Kierowcy nic się nie stało, ale większość obserwatorów nie miała wątpliwości, że winą za ten incydent można obarczać jedynie samego Russella. Zespół Mercedesa jednak widział to inaczej i złożył protest. Według nich Alonso niebezpiecznie hamował przed Brytyjczykiem, co miało spowodować tak niefortunny obrót spraw.

 

Kontrowersyjna kara doliczenia 20 sekund. Jak tłumaczy się FIA?

Protest Mercedesa został rozpatrzony przez sędziów i po nim podjęto decyzję o ukaraniu Fernando Alonso. Hiszpan otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową, która z racji na zakończenie wyścigu została zamieniona na 20 sekund doliczonych do jego czasu końcowego. Na jego konto trafiły także 3 punkty karne. FIA wyjaśniła swoją decyzję w bardzo obszernym dokumencie.

Według zeznań Russella, jadący blisko Brytyjczyka Alonso wykonał nieregularny manewr, którym było nagłe zwolnienie, czyli tzw. „test breaking”. Po analizie telemetrii i innych danych sędziowie doszli do wniosku, że Hiszpan minimalnie hamował w miejscu, w którym zazwyczaj tego nie robił. Jednak, co ciekawe, to nie był decydujący czynnik. Według FIA Alonso w nietypowym momencie też zredukował bieg.

Ostatecznie cała sprawa została rozpatrzona według zasady, która brzmi: „W żadnym momencie samochód nie może być prowadzony niepotrzebnie wolno, nieregularnie lub w sposób niezgodny z przepisami i w sposób, który mógłby zostać uznany za potencjalnie niebezpieczny dla innych kierowców lub innych osób”, czyli treści art. 33.4 regulaminu.

W raporcie potwierdzono, że skutki wypadku nie miały wpływu na decyzję stewardów. Za to ważny w tej sprawie według FIA był fakt, że prędkość w tej sekcji toru była bardzo wysoka, a wcześniejsze hamowanie Alonso i inne czynniki spowalniające auto doprowadziły do niebezpiecznej jazdy. Podsumowując, FIA uznała, że Alonso intencjonalnie dokonał tych manewrów, które czyniły jego jazdę potencjalnie niebezpieczną. 

ZOBACZ TAKŻE
GP Australii: Sainz wykorzystał szansę. Dramat Verstappena | Analiza

 

Reakcje i wypowiedzi po decyzji FIA

Decyzja FIA została odebrana w gronie dziennikarzy oraz kibiców, jako niezrozumiała. Spowodowała wielkie zamieszanie oraz dużą konsternację. Nie da się ukryć, że Alonso otrzymał zdecydowanie większą karę, niż wielu innych kierowców za podobne poczynania lub nawet bardziej niebezpieczne, bo trzeba pamiętać, że Hiszpan nie miał bezpośredniego kontaktu z bolidem nr 68. Zauważa to nawet samo FIA w swoim raporcie. 

Jednak najważniejszą osobą w całej sytuacji jest Fernando Alonso, a jego opinia jest niezmiernie ważna. 2-krotny mistrz świata nie poczuwa się do winy.

Na końcowych okrążeniach George szybko mnie dogonił. Wiedziałem, że nadchodzi, a potem przez pięć lub sześć okrążeń był w zasięgu DRS, więc robiłem tylko okrążenia kwalifikacyjne, aby utrzymać się na czele. Chciałem zmaksymalizować prędkość na wyjściu z zakrętu nr 6, aby się przed nim obronić. Tak zrobiłby każdy kierowca wyścigowy i nie uważałem, że jest to niebezpieczne. To rozczarowujące otrzymać karę od stewardów za trudny, ale uczciwy wyścig. Mimo to cieszę się, że z Georgem wszystko w porządku. Nie było miło widzieć jego samochód na środku toru – podsumował sytuację Fernando Alonso.

Warto zwrócić uwagę na to, że FIA pozostawia furtkę do apelacji od decyzji. Jednak wszystko wskazuje na to, że owej nie będzie. 

Zmiany w klasyfikacjach wyścigu oraz generalnych po karze dla Alonso

Fernando Alonso pierwotnie zakończył wyścig na 6. lokacie, ale po nałożeniu kary, spadł na 8. miejsce. Oznacza to, że jedną pozycję zyskał Lance Stroll oraz Yuki Tsunoda. Powoduje to zmiany w klasyfikacjach generalnych. Pierwotnie Aston Martin wyprzedzał w tabeli konstruktorów Mercedesa jednym punktem. Dokładnie mieli ich 27, a Srebrne Strzały 26. Jednak po spadku na 8. miejsce Alonso, jego zespół ma już tylko 23 punkty, co powoduje spadnięcie w klasyfikacji za Mercedesa.

Natomiast na całej sytuacji zyskał najbardziej Yuki Tsunoda. Zanotował awans z 8. na 7. pozycję, co przełożyło się na zwiększenie dorobku punkowego z 4. na 6. oczek. W ten sposób RB awansowało w tabeli zespołowej nad Haasa, z którym do momentu przyznania kary remisowało. Wszystkie klasyfikacje możecie sprawdzić na motohigh.pl.

ZOBACZ TAKŻE
Klasyfikacja generalna F1 2024. Aktualne zestawienie kierowców i konstruktorów

Reklama