Świetna forma młodego Japończyka
Nieco ponad dwa tygodnie temu Yuki Tsunoda udał się na domowy wyścig kolegi z zespołu, Daniela Ricciardo. Pojechał tam bardzo solidny weekend. Opuścił australijski Albert Park z sześcioma punktami, zdobywając 7. miejsce. Wynik ten był szczególnie imponujący w kontekście walki z pozostałymi zespołami o 6. miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Aktualnie pięć najlepszych zespołów (Red Bull, Ferrari, McLaren, Mercedes i Aston Martin) znajduje się wyraźnie nad pozostałymi ekipami. Dlatego też wszelkie punkty są kluczowe dla takiego zespołu jak Visa Cash App Racing Bulls.
Z tego powodu wykorzystanie dyskwalifikacji czołowych kierowców było priorytetem dla duetu Racing Bulls, aby zdobyć punkty. Ostatecznie udało się tylko Japończykowi. Na Suzuce o punkty było jeszcze trudniej. Jedynym realistycznym celem było zdobycie 10. miejsca po słabych kwalifikacjach Lance’a Strolla. Tsunoda miał ciężkie zadanie, ale znakomicie sobie z nim poradził. Połączenie dobrego tempa i imponujących manewrów wyprzedania pozwoliło mu zdobyć punkt w Japonii. Była to zarazem jego pierwsza zdobycz punktowa na własnym terenie.
Tsunoda zbiera pochwały
Po zakończeniu wyścigu Helmut Marko wyraził swoje zadowolenie z występu juniora Red Bulla. – Yuki jest pierwszym japońskim kierowcą, który od dwunastu lat zdobył tutaj punkty. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Odbyły się cztery wyścigi, a Yuki trzykrotnie awansował do Q3. Jest konsekwentny, a błędy należą już do przeszłości. Zniknął także jego brak kontroli nad radiem – podsumował Austriak.
Zespół RB „najlepszy z reszty”
Samochód z numerem 22 jest obecnie stałym pretendentem do zajmowania pozycji w pierwszej dziesiątce. Tsunodzie ta sztuka udaje się w wyścigu jak i kwalifikacjach. Jego najgorsza jak dotąd pozycja startowa w 2024 r. to 11. miejsce w Bahrajnie, co nadal jest bardzo dobrym wynikiem jak na zespół, który reprezentuje.
Po czterech rundach Tsunoda ma sporą liczbę punktów na koncie. Przez jego wyniki Racing Bulls zajmują teraz 6. miejsce w mistrzostwach konstruktorów – o dwa miejsca wyżej niż w zeszłym roku. Chociaż oczekiwania wobec zespołu z Faenzy były zimą nieco wyższe. Nawet w ostatni weekend w Japonii, Alan Permane z RB podkreślił, że pokonanie Astona Martina pozostaje kluczowym celem. Choć prawdopodobnie nie uda im się osiągną tego celu, to nadal są wystarczająco szybcy, aby konsekwentnie walczyć o punkty.
Problem Racing Bulls z drugim kierowcą
Przeszkodą do osiągania jeszcze lepszych wyników ekipy RB może być Daniel Ricciardo. Australijczyk na swoim koncie zgromadził całe zero punktów i do tej pory nie wygrał jeszcze kwalifikacyjnego pojedynku z Yukim Tsunodą. Ostatnia dyskwalifikacja w GP Japonii, zaraz po starcie nie pomaga mu w utrzymaniu miejsca w F1. Szefowie Red Bulla zdają się być coraz bardziej zaniepokojeni postawą ich dawnego kierowcy. Jeżeli Australijczyk nie poprawi wyników na jego miejsce może wskoczyć młody kierowca z akademi Red Bulla, Liam Lawson. Wiadome jest, że Austriacki zespół ma w zwyczaju wymieniać kierowców w połowie sezonu. Daniel, aby tego uniknąć musi pokazać się z jak najlepszej strony.