Kucharczyk rozegrał wyścig jak profesor
Tymoteusz Kucharczyk ruszał z pierwszego pola. Start w wykonaniu Polaka był bezbłędny. Nie dał się podejść Johnowi Bennettowi i pewnie bronił pozycji lidera. Później tylko konsekwentnie zwiększał przewagę. Na 3. okrążeniu miał już prawie 2 sekundy zapasu nad wiceliderem rywalizacji. Później różnica zwiększyła się nawet do ponad 2 sekund, aby ostatecznie Kucharczyk mógł wygrać wyścig prowadząc od startu do mety z przewagą 1,8 sekundy na drugim Bennettem. Do pełni szczęścia Polaka i jego kibiców zabrakło jedynie najszybszego okrążenia, gdyż zawodnik Hitecha stracił je na kilka kółek przed końcem. Na uznawanie zasługuje tempo, zarządzanie nim, spokój oraz pewność na mokrej nawierzchni w wykonaniu Tymoteusza Kucharczyka.
Najlepszy zespół: Hitech Pulse-Eight
Pomimo odpadnięcia z rywalizacji na jej samym początku Gerrarda Xie, zespół Hitech miał najlepszą zdobycz punktową na torze. 54 punkty zainkasowane przez Willa Macintyre i Tymka Kucharczyka oraz najszybsze okrążenie wyścigu to wystarczające powody, by uznać tę ekipę za najlepszą w 1. wyścigu w Belgii. Jednakże trzeba oddać także to, czego nie widać w tabelach punktowych. Samochody przygotowane przez Hitech były dziś po prostu piekielnie szybkie i nie dawały szans rywalom. Cała ekipa, która stała za przygotowaniem ustawień na ten wyścig, spisała się znakomicie.
Największe zaskoczenie: Will Macintyre
Poza Kucharczykiem najmocniej wyróżniał się Will Macintyre. Zespołowy kolega Polaka pokazał mocne tempo w wyścigu. Startował z dopiero 9. pozycji, a ostatecznie wyprzedził na torze kilku rywali i znalazł się na 5. lokacie. Utrzymał te miejsce do samego końca wyścigu przy okazji odbierając naszemu rodakowi najlepszy czas okrążenia. Macintyre w trudnych warunkach nie bał się atakować i wyprzedzać swoich przeciwników na torze.
Największe rozczarowanie: Nikita Johnson
Nikita Johnson dysponował podczas tego wyścigu miernym tempem. Ruszał do zmagań z 3. rzędu, ale już po kilku okrążeniach osunął się w klasyfikacji wyścigu na P10. Na półmetku zmagań do kierowcy przed sobą tracił ponad 4 sekundy i musiał uważać na rywali z tyłu, którzy deptali mu po piętach. Ostatecznie poprawił w końcówce swoje czasy, co pozwoliło mu utrzymać się na 10. lokacie.
Co jeszcze czeka nas na Spa-Francorchamps w ten weekend?
Drugi wyścig rozpocznie się jeszcze dziś około godziny 16:00. Tymoteusz Kucharczyk ponownie będzie ruszał z pole position, warunki będą prawdopodobnie podobne. Natomiast kibice mogą być pewni, że Polak włączy się do walki o kolejny triumf.
Wyniki 1. wyścigu na Spa-Francochamps