Kuba Śmiechowski jest polskim kierowcą wyścigowym, który obecnie skupia się na programie startów w wyścigach długodystansowych. W przeszłości próbował on swoich sił w single-seaterach, ale nie udało mu się osiągać zadowalających wyników w Formule Renault 2.0 – zarówno w europejskim pucharze, jak i północnoeuropejskim. W latach 2009-2010 reprezentował zespół Kochanski Motorsport, a od 2011 roku nieustannie współpracuje z ekipą Inter Europol Competition.
Fot. Adrian Drozdek / Kuba Śmeichwoski za kierownicą bolidu GP2/05, za sterami którego zdobył tytuł w BOSS GP
Jednym z większych sukcesów Śmiechowskiego jest mistrzowski tytuł serii BOSS GP wywalczony w 2014 roku za kierownicą bolidu GP2 z 2005 roku. Warto zaznaczyć, że w klasie Open Polak musiał pokonać rywali, którzy mieli do dyspozycji bolidy F1. Oczywiście nie jest to seria dająca przepustkę do wielkiej kariery, ponieważ udział w niej biorą emerytowani kierowcy wyścigowi lub po prostu prywatni właściciele, którym kiedyś marzyła się taka ścieżka. Na pewno jeśli chcecie zobaczyć w akcji starsze samochody różnych serii w przekroju 1996 roku do teraz, to z oglądania wyścigów będziecie czuli dużą frajdę.
Przejdźmy jednak do meritum. Podczas 10. edycji Verva Street Racing Kuba Śmiechowski wraz ze swoim zespołem uczestniczył w pokazach, w których przejechał się tegorocznym prototypem LMP2 od Ligiera. Właśnie za kierownicą tego samochodu wraz z Jamesem Winslowem i Nigelem Moore’em przejechał legendarny wyścig 24h Le Mans.
Ostatecznie udało się pokonać wiele przeciwności losu, meldując się na mecie z 45. rezultatem. Potencjał był znacznie większy, bo zespół Inter Europol Competition rozpoczynał z 26. pola (był to 18. wynik w klasie LMP2, a w pierwszej części zmagań ekipa poprawiła swoją lokatę). Na pewno samo dostanie zdobycie zaproszenia do startu w 24-godzinnym klasyku dla polskiego zespołu było wielkim osiągnięciem i niewykluczone, że w kolejnych latach podjęte zostaną kolejne próby.
Fot. Inter Europol Competition / Polski kierowca w polskim zespole podczas 24h Le Mans po raz pierwszy w historii
Inter Europol Competition zasłużył sobie na start w 24h Le Mans dobrymi wynikami w European Le Mans Series (2. miejsce) i Asian Le Mans Series (mistrzostwo).
Nie przedłużając, zapraszamy was na nasz wywiad z Kubą Śmiechowskim. Dowiecie się więcej o jego odczuciach związanych z reprezentowaniem pierwszego polskiego zespołu wyścigowego w 24h Le Mans oraz planach na przyszłość.
MotoHigh.pl/What is Motorsport: Cześć Kuba! Jak oceniasz imprezę Verva Street Racing?
Kuba Śmiechowski: – Bardzo ciekawa impreza, jak widać Orlen przygotował bardzo dużo stref dla kibiców. Postarali się przygotować wszystko bardzo ładnie, według mnie dostępność jest całkiem dobra dla normalnej osoby, która jest po prostu fanem motorsportu.
MotoHigh.pl/What is Motorsport: W tym roku jako drugi Polak brałeś udział w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Chcielibyśmy poznać twoje odczucia odnośnie tego startu. Jakie ten legendarny wyścig stanowi wyzwanie dla kierowcy wyścigowego? Jak się do niego przygotowywałeś? Było to trudniejsze bardziej od strony psychicznej czy fizycznej?
Fot. Inter Europol Competition
Kuba Śmiechowski: – Bardziej od strony psychicznej ten wyścig był trudniejszy, ponieważ tor Le Mans nie jest aż tak wymagający fizycznie – przez obecność długich prostych, więc to nie był problem. Dużo bardziej trzeba było przygotować się psychicznie do tego. Wcześniej czas mojej zmiany obejmował 2 godziny jazdy i do tego przywykłem, ale tutaj trzeba było wsiąść ponownie do samochodu po 4 godzinach i dać z siebie sto procent. Więc starałem się pomiędzy wyjazdami zdrzemnąć się, aby być jak najbardziej świeżym przed każdym kolejnym wyjazdem.
MotoHigh.pl/What is Motorsport: Pora na poznanie twoich planów na najbliższą przyszłość. Czy jako Inter Europol Competition planujecie brać udział w 24h Le Mans w kolejnych latach?
Fot. Inter Europol Competition
Kuba Śmiechowski: – Myślę, że ukończenie 24h Le Mans zdecydowanie jest sukcesem. Na pewno staramy się powrócić na ten tor. Walczymy teraz o wejściówkę. Mam nadzieję że nam się uda i w przyszłym roku wrócimy tam.
MotoHigh.pl/What is Motorsport: Zdecydowanie sam wasz udział zwieńczony ukończeniem najtrudniejszego wyścigu na świecie należy uznać za sukces. Niektórzy mimo wielu trudów włożonych w przygotowania nie są w stanie przekroczyć linii mety, ponieważ w każdej chwili coś może stanąć im na drodze – począwszy od kolizji na awariach kończąc. Dziękujemy Ci za rozmowę!
Kuba Śmiechowski: – Nie ma za co, zawsze z chęcią porozmawiam o motorsporcie. Pozdrawiam waszych czytelników! Zachęcam do śledzenia wyścigów długodystansowych i kibicowania ekipie Inter Europol Competition.