Co prawda, produkowane samochody posiadają licznik ograniczony do prędkości 273 mph (440 km/h). Jest możliwość poproszenia Bugatti o modyfikację ogranicznika. Nowy właściciel może nawet udać się na niemieckiego Ehra-Lessien, należącego do koncernu Volkswagen i spróbować odtworzyć wyczyn Andy’ego Wallace’a, rozwijając 304,77 m/h w tych samych warunkach testowych. Koenigsegg chce także przełamać barierę 300 mph, znanym dobrze Jesko. Póki co projekt ochrzczono mianem Koenigsegg Mission 500.
Koenigsegg Mission 500 – misja przełamać 500 km/h
Kiedy prawie rok temu na targach motoryzacyjnych w Genewie ujawniono następcę Agery RS, szwedzka marka supersamochodów krótko wspomniała o wersji Jesko 300, mogącej osiągnąć prędkość 300 mil na godzinę (482,8 km/h). Koenigsegg wierzy, że Jesko przekroczy tę imponującą liczbę. Wszystko po to, by zdetronizować własny samochód w wyścigu na podium prędkości – Agerę RS.
Na marginesie, Bugatti Chiron Super Sport 300 nie okrzyknięto najszybszym samochodem produkcyjnym na świecie. Wszystko dlatego, że nie osiągnął maksymalnej prędkości w obu kierunkach.
Stworzony do pobicia rekordu
Nowy raport opublikowany przez The Supercar Blog sugeruje, że Jesko będzie znacznie szybszy. Koenigsegg rzekomo pracuje bowiem nad wersją, która zniesie kolejną główną barierę prędkości – 500 km/h (310,6 mph). Nie wiadomo, czy mamy do czynienia z tym samym Jesko 300, czy z jeszcze nowszą wersją.
Producent nie mówi konkretnie, że projekt będzie oparty na Jesku, ale byłoby to najbardziej sensowne. Jest to bowiem najnowszy samochód firmy. Tak czy inaczej, Koenigsegg najwyraźniej przedstawi koncepcję Mission 500 podczas targów samochodowych w Genewie w marcu, aby zaprezentować supersamochód, który może osiągnąć oszałamiającą prędkość 500 km/h.
