W związku z planem ograniczenia wydatków przez ekipy FE władze serii, FIA, zespoły i producenci jednogłośnie opowiedzieli się za wcieleniem go w życie. Tym samym nowy bolid Gen2 Evo nie doczeka się swojej premeiry. To samo czeka jego debiut na torze. W nadchodzącym sezonie ABB Formula E po raz pierwszy staje do rywalizacji jako seria ze statusem mistrzostw świata.
Zespoły miały wystawić wtedy nowe bolidy, ale zaproponowane i zaakceptowane w ostatnich dniach zmiany spowodowały nowe przepisy co do ścigania się nowym bolidem. Oficjalna prezentacja powinna się odbyć w trakcie sezonu 2020/21.
Formula E, @FIA and all teams and manufacturers agree on cost saving measures amid coronavirus pandemic.
Read more: https://t.co/ZWZLdqySfR pic.twitter.com/PEo7SBGER4
— ABB Formula E (@FIAFormulaE) April 9, 2020
W wyniku przeprowadzonego e-głosowania rada FIA do spraw sportów motorowych (WMSC) ratyfikowała nowe przepisy. Oprócz odłożenia w czasie debiutu bolidu „Evo” pozwalają też na przedłużenie homologacji. Producenci będą mogli tylko raz zmienić komponenty pakietu napędowego na przestrzeni najbliższych dwóch lat. Dyskusje o zmianach w przepisach technicznych były prowadzone z myślą o długoterminowej stabilizacji finansowej uczestników zmagań w ABB Formula E.
Porozumienie w dobrej wierze
Dodatkowe wsparcie dla swojego najbliższego otoczenia to jeden z kroków serii wyścigowej, która jest zaangażowana w znalezienie w pomoc światu w walce z kryzysem, który dotknął cały świat. – W tych trudnych czasach dostosowanie przepisów i struktury wydatków w motorsporcie jest priorytetem by zapewnić zrównoważony rozwój – powiedział prezydent FIA, Jean Todt. 74-latek prowadzi także rozmowy w tym samym temacie z włodarzami innych serii.
Założyciel i prezes ABB Formula E, Alejandro Agag, podzielał zdanie Francuza. – W czasach pełnych wyzwań podjęliśmy elastyczne rozwiązanie. Nie tylko jeśli chodzi o szybkie i rozsądne ogłoszenie decyzji co do zawieszenia obecnego sezonu, ale także teraz kiedy obniżamy koszty dla zespołów w Formule E. Wysłuchaliśmy zdania zespołów i producentów pracujących blisko serii i przełożyliśmy w czasie debiut Gen2 Evo. Ograniczamy także ilość homologacji [pakietów napędowych – przyp. red.] dla zespołów. To pozwala zredukować koszt opracowania Gen2 Evo aż o połowę. To było konieczne, aby powstrzymywać się od dodatkowych kosztów. Biorąc pod uwagę obecny kryzys ekonomiczny i zdrowotny kryzys panujący na świecie – podsumował Hiszpan.
Na obecną chwilę najbliższy wyścig ma się odbyć w Berlinie 21 czerwca. Bilety są nadal w sprzedaży. Sytuacja odnośnie organizacji jest dynamiczna. Na swoją kolej czekają rundy w Rzymie, Paryżu, Seulu i Dżakarcie.