48-letni brazylijski kierowca, w swojej karierze w F1 miał okazję rywalizować z takimi kierowcami, jak m.in.: Michael Schumacher, Ayrton Senna, Mika Hakkinen, Alain Prost, Fernando Alonso, Lewis Hamilton, Eddie Irvane, Jenson Button, czy Jacques Villeneuve. Chociaż nigdy nie zdobył mistrzowskiego tytułu, to poprzez swoje doświadczenie i ogromną liczbę przejechanych Grand Prix, stanowi jeden z największych autorytetów w świecie F1.
Serwis Motorsport.com zorganizował rozmowę z Rubensem Barrichello na Instagramie, podczas której fani mogli zadawać pytania do kierowcy. Jedno z nich dotyczyło kwestii, który z rywali na torze był według niego najlepszy. Do wyboru miał dwójkę: Fernando Alonso i Lewisa Hamiltona.
Zdaniem Brazylijczyka, zarówno Fernando Alonso, jak i Lewis Hamilton mają doskonałe cechy, które czynią ich kimś niesamowitym. Jednakże sześciokrotny mistrz świata w swojej obecnej dyspozycji jest przez niego stawiany na piedestale.
– Myślę, że w obecnej sytuacji cechy, które posiada Hamilton, czynią go lepszym od Alonso. Chodzi mi o to, że jest pod względem jakościowym przed Alonso. Przede wszystkim trzeba spojrzeć na to, że gdy skonfrontowali się pierwszy raz, Lewis dopiero rozpoczynał swoją piękną karierę. Dzisiaj, to on jest lepszy – ocenił Rubens Barrichello.
Zaskoczeni fani?
Były weteran F1 jest bliskim przyjacielem Alonso. Niedawno obaj rozmawiali ze sobą przez Instagrama, udostępniając live dla wszystkich kibiców. Postawienie Hamiltona wyżej od swojego bliskiego przyjaciela, wydaje się więc, ogromnym zaskoczeniem. Dlatego też Brazylijczyk docenił samą postać hiszpańskiego kierowcy, który zdobył 2 tytuły mistrza świata F1, mistrzostwo świata FIA WEC 2018/2019 i dwukrotnie triumfował w 24h Le Mans oraz zwyciężył w Rolex 24 at Daytona.
– Fernando posiada zdolności, które sprawią, że w średnim samochodzie może być najlepszy. Kiedy był w Ferrari, dwukrotnie przegrywał tytuł w ostatnim wyścigu nie ze swojej winy. Musiał walczyć z Red Bullem, więc miał wiele wyzwań. Jednak potem zaczął mówić różne rzeczy i sytuacja stała się naprawdę dziwna. Finalnie po opuszczeniu ekipy z Maranello, stracił panowanie nad sobą – zakończył tę kwestię.