W wywiadzie dla SkyItalia hiszpański zawodnik wyraził swoją aprobatę dla francuskiego rywala. Przyznał też, że zawodnik Petronas Yamahy jest przyszłym mistrzem świata. Quartararo niewątpliwie zadziwił cały motocyklowy świat w sezonie 2019. Do pełni szczęścia brakowało jedynie premierowej wiktorii.
Młody Francuz w swoim debiutanckim sezonie pozytywnie zaskoczył cały świat MotoGP. Sześciokrotnie zdobył pole position i siedmiokrotnie stawał na podium, co dało mu finalnie piąte miejsce w klasyfikacji generalnej na koniec roku. Według Pola Espargaro, w przyszłości może on być ogromnym zagrożeniem dla Marca Marqueza w kontekście walki o mistrzowski tytuł.
– Jest silnym, młodym i głodnym sukcesów zawodnikiem – powiedział zawodnik KTM-a. Francuz od przyszłego roku będzie partnerem Mavericka Vinalesa w fabrycznym teamie Yamahy. – Jest odważny i ma świetny zespół. Jego praca jako kierowca fabryczny na pewno nie będzie łatwa. Prawdopodobnie będzie popełniał błędy. Czeka go też praca nad swoją mentalnością. To niezwykle ważne, aby poradził sobie z presją i osiągał dobre wyniki.
Trudno nie zgodzić się z 28-latkiem. Hiszpan ma już za sobą 6 sezonów w królewskiej klasie i zdążył wiele się nauczyć. Jednak nie osiągnął tak wiele w tak długim okresie, co jego młodszy rywal. Pol Espargaro ma na swoim koncie jedno podium, wywalczone w Walencji w 2018 roku. Jednocześnie była to premierowa wizyta KTM-a w pierwszej trójce. Mistrz Moto2 z 2013 roku zauważył w Quartararo wielki potencjał, którego wielu może mu pozazdrościć. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Czy nowa gwiazda Yamaha pokrzyżuje plany Marquezowi?
Wielu kibiców ma nadzieję, że częściej będzie nam dane widzieć walkę o zwycięstwa. Na ten moment trudno szukać godnego rywala dla sześciokrotnego mistrza MotoGP, który wyeliminował błędy i wręcz pokerowo rozgrywa każde zawody. Czas pokaże, czy Francuz będzie godnym rywalem. Jedno jest pewne, Fabio przywrócił nadzieje na powrót pasjonującej walki.