Razlan Razali ostatecznie zdementował plotki o współpracy z Valentino Rossim i Jorge Lorenzo. Ponadto – jak wspomniał – chciałby, aby jego w jego ekipie panowała stabilność. W związku z tym, uważa, że angaż dwóch zupełnie nowych zawodników w sezonie 2021 jest bardzo ryzykowne. Petronas Yamaha SRT bowiem pożegna Fabio Quartararo, który przeniesie się do fabrycznej ekipy Yamahy.
– Wzmocnienie stabilności w zespole jest możliwe poprzez kontynuowanie współpracy z Franco [Morbidellim – przyp. red.]. Możliwe jest, że przedłużymy kontrakt nawet przez pierwszym wyścigiem w tym roku. Obecny sezon będzie bardzo nietypowy i odniesie się bezpośrednio na przyszły rok. Na pewno będziemy musieli podjąć decyzje, zanim ocenimy sytuację na torze. Zakontraktowanie dwóch nowych jeźdźców na przyszły rok uważam za bardzo ryzykowne. Wolimy pozostać przy jednym, którego już znamy – powiedział Malezyjczyk.
Franco Morbidelli zadebiutował w serii MotoGP w 2018 roku, po zwycięskim sezonie 2017 w klasie Moto2. W zeszłym sezonie z kolei zdobył łącznie 110 punktów, finiszując na dziesiątym miejscu w klasyfikacji generalnej. Włoch pierwszy rok spędził w ekipie Marc VDS, a następnie podpisał kontrakt z obecnym zespołem Petronas Yamaha SRT. Jest on także wychowankiem z akademii „The Doctora”.
25-letni włoski zawodnik zapewne w sezonie 2020 chciałby udowodnić swoją wartość. W poprzednim przegrał z zespołowym kolegą o 77 punktów. Uplasował się także pięć miejsc niżej w „generalce”. Zważywszy, że w zespole był tym bardziej doświadczonym, nie świadczyło to zbyt dobrze o jego formie. Zobaczymy, czy będzie mu dane się poprawić. Na pewno tego życzyłby sobie także szef satelickiej ekipy Yamahy.