Co ciekawe, Ducati interesowało się również Maverickiem Vinalesem. Zespół próbował negocjować z hiszpańskim jeźdźcem, zanim ten podpisał kontrakt z Monster Energy Yamahą. Ekipa z Bolonii wciąż nie ogłosiła swoich zawodników na sezon 2021. Marc Marquez przyznał, że kontrakt z Hondą na cztery sezony był sporym zaskoczeniem.
– Pomysł wyszedł od zespołu. Szczerze mówiąc, nie myślałem jeszcze wtedy o przyszłości. Zaczęliśmy rozmawiać i zauważyliśmy, że byłoby to z korzyścią dla nas wszystkich. Żaden zespół nie ma większego potencjału od Hondy. Oni uwierzyli we mnie, a czteroletni kontrakt to ewenement.
Marquez odpowiadał na pytania fanów na łamach SkySports. Jeden z dziennikarzy zapytał go, czy w przyszłości zobaczymy Hiszpana w innych barwach. – Mam 27 lat i czteroletni kontrakt z Hondą – tłumaczył sześciokrotny mistrz MotoGP. – Nigdy nie wiemy, co będzie. Słuchałem opinii ludzi, którzy mówili, że powinienem wygrywać na innym motocyklu, ale podjąłem decyzję, słuchając swojego serca. To oni pozwolili mi przejść z Moto2 do MotoGP i dali mi możliwość wygrania. Rozmawiałem z Ducati, ale to projekt Hondy jest najlepszy. W tej chwili mówię „nie”, ale w przyszłości? Nigdy nic nie wiadomo.