Connect with us

Czego szukasz?

Testy nowych samochodów

TEST | Dacia Sandero Stepway 0.9 TCe 90 KM – nie bierze jeńców

Dacia Sandero Stepway to świetna propozycja dla tych, którzy mają jeden cel: zakup nowego auta z salonu. Do około 45 tysięcy auto nie ma konkurencji. Co można o niej powiedzieć? Ciekawi? Czas na test!

Dacia Sandero 1
Fot. Kamil Rogala

Daleko mi do zmanierowanego dziennikarza motoryzacyjnego, który nie tyka niczego, co ma mniej niż 300 KM, kosztuje mniej niż 300 tysięcy i odwraca na ulicy mniej niż 300 głów na godzinę. Dlatego też do testu auta tj. Dacia Sandero Stepway podszedłem z rezerwą i bez uprzedzeń. Czy to dobre auto? Nie. Czy warto go kupić? Tak.

Dacia Sandero? To trzeba na spokojnie usiąść i pomyśleć…

To powiedzenie znane z memów i internetowych żartów świetnie pasuje do Dacii Sandero Stepway. Nie, nie można do tego samochodu podchodzić jak… do samochodu. Wiem, brzmi absurdalnie, ale już dobijam do brzegu. Jako samochód sam w sobie, Dacia Sandero jest kiepska. Nie oszukujmy się. Rozwiązania techniczne są przestarzałe i w porównaniu do konkurencji, wręcz przedpotopowe. Jakość materiałów jest bardzo zła, spasowanie kiepskie, podczas jazdy słyszymy częste skrzypienia i trzaski.

tył Dacia Sandero

Fot. Kamil Rogala

Auto prowadzi się nieciekawie, przy wyższych prędkościach jest niestabilne, dynamika jest jedynie umowna. Zalety? Z zewnątrz auto wygląda dość przyjaźnie i jest dość komfortowe, nie brakuje także przestrzeni w środku. Ba! Dwie cechy naprawdę mnie urzekły tj. regulacja wysokości kotwiczenia pasa oraz maska… podnoszona na siłowniku! Przecież te cechy nie są normą w autach z wyższych segmentów, a co dopiero w najtańszym na rynku! Szok, tylko… po co?

ZOBACZ TAKŻE
TEST | Dacia Duster TCe 4x4 (150 KM) - auto na każdą kieszeń

Dacia Sandero to nie auto dla pasjonata

I to jest kwintesencja tego samochodu. Nie jest to propozycja dla kogoś, kto lubi jeździć i czerpie z tego przyjemność. Nie oszukujmy się, za niespełna 50 000 złotych (odmiana Stepway startuje od 48 900 złotych) nie dostaniemy dopracowanego nowego samochodu. A jedynie jego najprostszą możliwą odmianę. Jak ktoś oczekuje komfortu, oszczędności paliwa, przestrzeni, luksusu, sportowych emocji lub jakiejkolwiek pozytywnej cechy w nieco większej niż minimum dawce, niech szuka na portalach z ogłoszeniami używanych samochodów. Dacia to nie ten adres.

bok 2

Fot. Kamil Rogala

Dacia oferuje auta do bólu proste i oszczędne i… w tym jest świetna! Jeśli więc ktoś szuka samochodu, jego kwintesencji tj. środka transportu z punktu A do punktu C przez punkt B, niech idzie do Dacii. W tym samochodzie są koła, silnik, wygodne fotele, dach nad głową, klimatyzacja i – o zgrozo! – nawigacja! Czemu „o zgrozo!”? Dlatego, że jest ona kompletnie zbędna w tym aucie, które z zasady ma być tanie. Zamiast tego wolałbym komplet opon zimowych czy cokolwiek innego. W wersji topowej tj. SL Celebration to jest w standardzie, ale dla niższych wariantów jest to dodatkowy koszt 1200 złotych. Moim zdaniem – bezsensowny.

Dacia Sandero wnętrze

Fot. Kamil Rogala

Naprawdę, do jazdy do pracy, na zakupy, by zawieźć dzieci do szkoły lub przedszkola – to idealne auto. Nie trzeba się martwić, że gdzieś się zarysuje. Zepsuć się też nie ma specjalnie co, bowiem jest to auto proste, zaś elementy elektroniczne i elektryczne są ograniczone do minimum. Czy cierpi na tym komfort? Jasne, ale czego oczekiwać od nowego auta za takie pieniądze? Poza tym, jakie jest minimum socjalne w samochodzie? Radio? Jest. Elektryczne szyby? Są. Klimatyzacja? Jest i to automatyczna! Wszystko ponad to, to fanaberie. Dla wielu kierowców, zupełnie zbędne.

Jeździ, skręca, hamuje

W testowym egzemplarzu pracował silnik 0.9 TCe o mocy 90 KM z momentem obrotowym 140 Nm. To turbodoładowana trzycylindrowa jednostka, która w mieście radzi sobie całkiem nieźle, ale w trasie niestety odstaje od większości współużytkowników drogi. Wyprzedzanie kolumny TIR-ów trzeba planować rozsądnie, a lewy pas z pewnością nie jest miejscem, w którym Dacia czuje się dobrze. Ba! Miałem wrażenie, że się go nawet wstydzi, bo za każdym razem, gdy tylko odważyłem się na niego wjechać, mała Sandero jakby zwalniała, chowała się w sobie…

A tak na serio, nie jest to auto szybkie, ale to żadne odkrycie. W końcu 90 KM wespół z pudełkowatym nadwoziem i prostym zawieszeniem to połączenie dość nietypowe. W mieście? Nie ma problemów. Dacia Sandero Stepway jest dość dynamiczna, zwrotna, sprytna. Tutaj czuje się dobrze.

ZOBACZ TAKŻE
TEST | Dacia Lodgy Stepway 1.5 Blue dCi 115 – prostota ponad wszystko

W trasie? Cóż, trzeba się uzbroić w cierpliwość i sporą dozę ostrożności. Powyżej 130 km/h auto staje się nieprzyjemnie „lewitujące”. To dość dziwne, ale miałem czasem wrażenie, że auto zaczyna się unosić i ruchy kierownicą docierają do kół z pewnym opóźnieniem. Nie mówię także o podatności na boczne podmuchy wiatru, bo to się rozumie samo przez się.

silnik 0.9 Tce

Fot. Kamil Rogala

Spalanie? Nie ma co się okłamywać. Silnik 0.9 TCe o mocy 90 KM czasami trzeba wkręcić na wyższe obroty, aby dynamicznie włączyć się do ruchu lub ruszyć ze świateł razem z innymi, dlatego też w mieście trudno było zejść poniżej 7 l/100 km. Zazwyczaj dynamiczna jazda skutkowała spalaniem ponad 8-8,5 l/100 km, w trasie zaś przy ok. 110 km/h (granica pewnego prowadzenia) spadało poniżej 6 litrów. Warto przy okazji wspomnieć, że testowana jednostka już schodzi z rynku i zastąpi ją o 10 KM mocniejsza odmiana 1.0 TCe. Czy warto się spieszyć i wykupować rezerwy 0.9? Raczej nie.

ZOBACZ TAKŻE
Elektryczna Dacia Spring. Co dotąd o niej wiadomo?

Ile kosztuje Dacia Sandero?

Mało. Naprawdę. Za podstawową wersję Sandero Open zapłacimy 36 900 złotych, ale będzie to naprawdę podstawa. Z „luksusów” dostaniemy centralny zamek, elektryczne szyby przednie i… tyle. Pod maską zagości silnik 0.9 o mocy 75 KM, a więc i tragicznej dynamice.

Zdecydowanie i kategorycznie trzeba dorzucić do kwoty 39 700 złotych, aby otrzymać wersję Laureate, a w niej takie podstawy, jak klimatyzację manualną, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka boczne, regulowaną kolumnę kierownicy, fotel kierowcy regulowany na wysokość etc. Swoją drogą, nie mogę sobie wyobrazić auta bez regulacji kolumny kierownicy choćby w jednej płaszczyźnie, czy też regulacji wysokości fotela. Przecież to było w autach sprzed 20-30 lat!

Odmiana Stepway Laureate (testowa) to koszt co najmniej 49 800 złotych, a więc już poważny skok kwotowy. Należy jednak pamiętać, że tutaj zaczynamy już od mocniejszych silników a więc Blue dCi 95 (za 56 000 złotych) oraz nowego 1.0 TCe o mocy 100 KM (49 800 złotych), także w wersji LPG (za 50 800 złotych). Zdecydowanie warto dołożyć tego tysiaka to wersji LPG, tym bardziej, że jest to fabryczna instalacja. Jest także wersja SL Celebration za co najmniej 52 800 złotych, a tutaj już do dyspozycji jest automatyczna klimatyzacja, nawigacja itp. Czy warto?

przód Dacia Sandero

Fot. Kamil Rogala

Trudno powiedzieć, bowiem w tym przypadku sens auta, a mianowicie oszczędności i kalkulacja, przestaje mieć sens. Poza tym, jeśli zdecydujemy się na silnik wysokoprężny Blue dCi 95 KM, ładniejszy lakier, opcjonalną tapicerkę i kilka dodatków z katalogu, cena podskoczy do przeszło 64 000 złotych. To już moim zdaniem przesada.

Dokładamy 2000 złotych i mamy np. Skodę Fabię Kombi z silnikiem 1.0 TSI 110 KM w odmianie Style, a to, mimo wszystko, zupełnie inna jakość. Zresztą do 65 000 złotych mamy mnóstwo innych propozycji i Dacia Sandero nie ma wielu asów w rękawie.

Podsumowanie: Dacia Sandero Stepway 0.9 TCe 90 KM

Dacia Sandero Stepway 0.9 TCe 90 KM
  • Wygląd zewnętrzny
  • Wnętrze
  • Przyjemność z jazdy
  • Multimedia
  • Wyposażenie
  • Jakość materiałów
  • Zawieszenie
  • Silnik
  • Spalanie
  • Cena w stosunku do jakości
3.6

Podsumowanie

Czy Dacia Sandero Stepway to złe auto? W wielu aspektach – owszem. Ale czy warto brać je pod uwagę podczas zakupu? Jak najbardziej! Skąd taka sprzeczna opinia? Otóż Dacia Sandero, jako auto samo w sobie, jest kiepska. Ale jeśli do obrazu doczepimy cenę, zupełnie zmienimy postrzeganie. Do około 45 000 złotych to auto nie ma konkurencji na rynku. Jest proste, twarde, kiepsko się prowadzi i nie ma żadnej dynamiki, ale to jest NOWE auto! Z gwarancją! Z salonu! Dla wielu będzie to największa zaleta nie do przeskoczenia. Ale jest pewien haczyk. Dacia jest opłacalna do około 50 000 złotych. Powyżej tej kwoty pojawiają się już konkurenci, czasami mniejsi, ale również prosto z salonu i każdy z nich będzie o oczko wyżej w rynkowej hierarchii.

Galeria: Dacia Sandero Stepway

4.6/5 (liczba głosów: 28)
1 Komentarz

1 Komentarz

  1. fryder

    3 lutego 2021 at 18:59

    Z zakupami to jest tak, że jak się już kupiło (albo tylko na to nas stać) to będziemy bronić rękami o nogami:) Bo moje, własne, ja wybrałem, to nie powiem przecież że źle, nie? Ja powiem tak: kupowanie nowej Dacii to pomysł lekko szalony. Skazywanie się na jazdę niekomfortowym, niebezpiecznym, powolnym autem, tylko po to by mieć nowe, które jeździ gorzej niż używane? A 3 letnia Astra z salonu i na wypasie za tą samą cenę? Przepraszam, ale ja na głowę bym musiał upaść, żeby za 50tys. kupić Dacię:) Tanie to są bułki, a nie coś na co się wydaje 40-50 tys. Wtedy trzeba ruszyć głową, a nie podniecać się zapachem salonu, który wywietrzeje do bramy.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama