Najlepszy kierowca: Juri Vips
Wielu kibiców patrząc tylko i wyłącznie na wyniki, stwierdziłaby iż bardziej na to miano zasługuje Yuki Tsunoda lub Mick Schumacher. Jednak Estończyk podczas tego weekendu mimo przeciwności losu zaprezentował bardzo solidny poziom. W kwalifikacjach do głównego wyścigu Vips, przez awarię nie był w stanie wykręcić ani jednego czasu okrążenia. W zawodach, młody protegowany Red Bulla piął się jednak w górę stawki i na metę w debiucie wpadł na jedenastej pozycji.
Fot. Formula 2 / Juri Vips spychany do alei serwisowej
Los nie oszczędził Estończyka na starcie do drugiego wyścigu. Vips bowiem musiał startować z alei serwisowej. Kierowca zespołu DAMS, nie przejął się tym faktem i popisując się kilkoma świetnymi manewrami wyprzedzania ukończył wyścig ponownie na P11. Biorąc pod uwagę fakt iż był to jego debiut oraz problemy z jakimi musiał się zmierzyć bez zwątpienia zasłużył na miano najlepszego kierowcy. Trzeba też docenić, że musiał pauzować w trakcie weekendu Super Formuły na Motegi.
Katastrofa w MP Motorsport
Poprzedni weekend w Barcelonie zdominowali kierowcy holenderskiego zespołu MP Motorsport, Nobuharu Matsushita oraz Felipe Drugovich. Jednak na torze Spa-Francorchamps doszło wręcz do kompromitacji. W zakręcie Blanchimont Brazylijczyk chciał po zewnętrznej objechać swojego partnera z zespołu. Japończyk jednak zawsze broni się twardo i… zderzyli się.
W aucie Matsushity doszło do przebicia opony. Z racji ogromnej prędkości, kierowca z Kraju Kwitnącej Wiśni nie opanował samochodu i z impetem wpadł w bariery. W aucie Brazylijczyka z kolei doszło do oberwania przedniego skrzydła. Wina tkwi po obu stronach. Z jednej strony Matsushita dociskał Drugovicha w stronę pobocza, z drugiej Brazylijczyk mógł nieco odpuścić. W przeszłości w tym zakręcie dochodziło do wielu groźnych kolizji. Chociażby w 2015 r. Pierre Gasly posłał prosto w ścianę Daniela de Jonga. Mimo że zdarzenie wyglądało groźnie, Holender wyszedł cało z wypadku.
Warto dodać iż w wyniku wypadku, mechanicy nie zdołali poskładać auta Matsushity i Japończyk nie był w stanie wziąć udziału w rywalizacji następnego dnia.
Szczęściarz Tsunoda, pechowiec Mazepin
Yuki Tsunoda wygrał pierwszy wyścig, lecz nie było to prawdziwe zwycięstwo. Japończyk pierwotnie ,na metę wpadł jako drugi. Jednak z racji kary nałożonej na Mazepina za wypchnięcie go z toru, protegowany Red Bulla awansował na pierwszą pozycję.
Fot. Formula 2 / podczas wyścigu głównego, kierowcy zadedykowali wynik ich zmarłemu koledze
Sędziowie po raz kolejny odebrali znakomity wynik Rosjaninowi. W Katalonii bowiem ukarali reprezentanta Sbornej za zbyt wolną jazdę w czasie neutralizacji. Reprezentant naszych sąsiadów bardzo wściekł się tym faktem i potrącił tabliczkę z numerem 2. Nikita jednak się nie załamał i w drugiej gonitwie zajął doskonałe czwarte miejsce.
Rollercoaster Roya Nissany’ego
Czasami nawet ci najsłabsi mają swój dzień. Wtedy kibice, zamiast ich wyśmiewać kibicują im. Taką sytuację mieliśmy w ten weekend. Roy Nissany, kierowca z Izraelu w pierwszym wyścigu dosyć niespodziewanie zajął doskonałą ósmą lokatę. W związku z tym, protegowany Williamsa do niedzielnego wyścigu miał ruszać z Pole Position. Mimo negatywnych opinii o nim, wszyscy kibice życzyli mu, by dowiózł chociaż podium. Niestety te nadzieje rozwiał Dan Ticktum.
Fot. Formula 2 / Ticktum kończy marzenia kibiców i Roya na dobry wynik
Brytyjczyk bowiem uderzył w auto Izraelity, a te wpadło w bariery. Mechanicy zespołu Trident byli wściekli. Nie mogli jednak nic na tą sytuację poradzić.
Tsunoda, Vips i Daruvala. Jak spisali się juniorzy Red Bulla?
O występie Vipsa wspomniałem wyżej. Tsunoda co prawda wygrał pierwszy wyścig, lecz w drugim wyeliminował z rywalizacji Calluma Ilotta. Jehan Daruvala z kolei zaliczył kolejny wyścig do zapomnienia. W pierwszej gonitwie na starcie uszkodził przednie skrzydło. Z kolei w niedzielny poranek Hindus wpadł z impetem w auto prowadzone przez Marino Sato, co poskutkowało wycofaniem się Japończyka z wyścigu.
Marino Sato ended up facing the wrong way after this one 🔄#BelgianGP 🇧🇪 #F2 pic.twitter.com/cKCEQ8vo8z
— Formula 2 #AH19 (@FIA_F2) August 30, 2020
Występ juniorów Ferrari. Shwartzman, Schumacher, Ilott, Armstrong i Alesi
Kolejny świetny weekend zaliczyli Mick Schumacher oraz Robert Shwartzman. Obaj kierowcy zespołu Prema, dowieźli dublet w drugim wyścigu. Ponadto Niemiec w sobotę uplasował się na doskonałej trzeciej pozycji. Za to, Rosjanin odzyskał pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców.
Fot. Formula 2 / Tsunoda eliminuje Ilotta z wyścigu
Callum Ilott zaliczył nieco słabszy weekend. W pierwszym wyścigu Brytyjczyk przekroczył linię mety jako dziesiąty. W drugiej gonitwie z kolei został wyeliminowany przez Tsunodę. Armstronga i Alesiego przemilczę, gdyż niestety szkoda na nich czasu.
Solidny występ juniorów Renault, Zhou i Lundgaard.
Adepci akademii francuskiego zespołu, spisali się przyzwoicie. Chińczyk punktował w obu wyścigach, plasując się w drugim wyścigu na doskonałej trzeciej pozycji. Duńczyk z kolei w sobotnie popołudnie zajął odległe 17. miejsce. Wziął się jednak w garść i w niedzielę na metę wpadł jako siódmy, co biorąc pod uwagę okoliczności było znakomitym wynikiem.
Fot. Formula 2 / Zhou i kierowcy Premy świętują podium
Już za tydzień Tsunoda i spółka po raz kolejny będą rywalizować
Kolejną rundą w kalendarzu Formuły 2, będzie wyścig na legendarnym torze Monza. W zeszłym roku triumfowali tam Nobuharu Matsushita oraz Jack Aitken. Tym razem Japończykowi oraz Brytyjczykowi będzie bardzo trudno powtórzyć ten wynik. Zaplecze królowej sportów motorowych, nie raz dostarczało nam wielu emocji. Miejmy nadzieję, że tak będzie i tym razem.
Tak za to prezentują się klasyfikacje generalne kierowców i konstruktorów:
Klasyfikacja generalna kierowców F2 GP Belgii 2020
Klasyfikacja generalna zespołów F2 po GP Belgii 2020