Jake Dennis wchodzi w szeregi Formuły E
Brytyjczyk zwrócił uwagę kierownictwa podczas intensywnego procesu selekcji obejmującego szereg sesji testowych w BMW iFE.20 oraz w symulatorze. Jake Dennis wziął udział w DTM w sezonie 2019. W tym samym roku zdobył pole position w słynnym 12-godzinnym wyścigu wytrzymałościowym Bathurst. Zajął tam drugie miejsce.
Od 2018 roku pełnił rolę testową i rozwojową w zespole Formuły 1 Aston Martin Red Bull Racing. Zarówno kierowca, jak i nowy zespół czują, że jego użyteczność i wszechstronność, po wypróbowaniu wielu dyscyplin w dotychczasowej karierze zapewni mu dobrą pozycję w Formule E.
– Nie mogę się doczekać nowego wyzwania, które czeka mnie w Formule E i chciałbym podziękować wszystkim odpowiedzialnym za zaufanie w BMW i Andretti Motorsport – powiedział Jake Dennis.
– Jestem świadomy, że będę musiał stawić czoła wyjątkowym wymaganiom, do których najpierw będę musiał się przyzwyczaić. Wszechstronność zawsze była jedną z moich mocnych stron i jestem przekonany, że z pomoże zespół i Max Günther. Formuła E to jedna z tych serii wyścigów w których jako kierowca wyścigowy naprawdę chcesz się w tej chwili zaangażować. Poziom producentów, zespołów i kierowców jest tam wyższy niż gdziekolwiek indziej. Nie mogę się doczekać, aż zacznę startować w BMW iFE.21 po raz pierwszy.
Welcome a new member to the BMW family.
Britain’s Jake Dennis will compete in Season 7 of the @FIAFormulaE World Championship alongside @maxg_official.
We are looking forward to many gripping races with you, Jake! ⚡️🏁#RacingBeyond @JakeDennis19 pic.twitter.com/HldidDpJnx
— BMW Motorsport (@BMWMotorsport) October 30, 2020
Jake Dennis to wszechstronny zawodnik
– Witamy Jake’a Dennisa w rodzinie BMW i jako nowego członka zespołu BMW i Andretti Motorsport – dodał dyrektor BMW Group Motorsport Jens Marquardt.
– Cieszę się, że mogliśmy zatrudnić młodego, utalentowanego i wszechstronnego kierowcę, takiego jak on. Jego występy w naszym symulatorze były imponujące. Dlatego zdecydowaliśmy się zaoferować mu kokpit obok Maximiliana Günthera. Jake Dennis zasłynął między innymi dzięki swoim występom w DTM i miejscu na podium w 12-godzinnym wyścigu w Bathurst. Ma także swoją rolę w Aston Martin Red Bull Racing w Formule 1. Nasza decyzja nie była oparta wyłącznie na tym, czy ktoś ścigał się w DTM czy Formule 1. Aby odnieść sukces w Formule E ze wszystkimi jej wyjątkowymi wyzwaniami, kierowca musi spełnić bardzo szczególne kryteria. Rozważaliśmy je wszystkie i przetestowaliśmy nasze kandydatów dokładnie mając to na uwadze. Na koniec było dla nas jasne, że Jake Dennis przynosi to czego oczekujemy od kierowcy w Formule E.
Jerome d’Ambrosio z nową rolą w Venturi
Jerome d’Ambrosio jest jednym z nielicznych kierowców, obok Daniela Abta, Lucasa di Grassiego i Sama Birda. Brali oni udział we wszystkich dotychczasowych wyścigach Formuły E. To bogactwo doświadczenia postrzegamy jako cenny atut przez szefową zespołu Susie Wolff. Uzupełniła ona strukturę zaplecza zespołu i wzmacniając wsparcie dla kierowców i inżynierów.
– Kiedy obejmowałam stanowisko szefa zespołu w lipcu 2018 roku jednym z głównych obszarów zainteresowania było zapewnienie odpowiednich osób na właściwych stanowiskach – powiedziała Susie Wolff.
– Zrozumiałe jest, że gdy ewoluujemy jako zespół, nasze potrzeby zmieniają się i rosną. Jerome przyjmując rolę zastępcy dyrektora zespołu wzmocni zespół. Odegra kluczową rolę wraz z naszymi kierowcami i zespołem inżynierów oraz będzie działać jako moja prawa ręka w Monako. Wiem jak ważny jest następny ruch na każdym kluczowym etapie kariery danej osoby. Myślę, że zrobimy fantastyczny zespół postępujący naprzód – dodała Brytyjka.
ANNOUNCEMENT: Today we welcome Jérôme D’Ambrosio to the team as he takes on his new role as Deputy Team Principal of ROKiT Venturi Racing #WelcomeJerome#MadeInMonaco #ABBFormulaE @thereal_JDA https://t.co/wt8wJoB2cb
— ROKiT Venturi Racing (@VenturiFE) October 30, 2020
Koniec kariery jako kierowca dla Belga
Oznacza to koniec 26-letniej kariery wyścigowej d’Ambrosio, podczas której rywalizował w Formule E, Formule 1, Serii GP2 oraz w samochodach sportowych. 34-latek przekonany jest, że pozostanie w sporcie i nadal dobrze będzie wykorzystywać swoją wiedzę i głód wygrywania w roli, do której idealnie pasuje.
– Moje doświadczenie jako kierowcy w ciągu ostatnich 26 lat niewątpliwie ukształtowało mnie jako osobę i kiedy po Berlinie zdecydowałem się odłożyć kask, wiedziałem, że chcę pozostać w jakimś stopniu w sportach motorowych – powiedział Belg.
– Nadal jestem bardzo konkurencyjną osobą. Ten głód zwycięstwa nie opuszcza Cię, kiedy decydujesz się wysiąść z samochodu, a ja chcę dobrze wykorzystać tę pasję – dodał.