To już pewne – decyzją Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu Andrea Iannone został zawieszony na 4 lata. Powodem było naruszenie przepisów antydopingowych po wykryciu w organizmie sterydu anabolicznego drostanolu.
Andrea Iannone tłumaczył się… skażonym mięsem
Iannone tłumaczył się, że zabroniony steryd spożył wraz ze skażonym mięsem w restauracji hotelowej w Malezji. Włoch nie był jednak w stanie jednak udowodnić swojej racji. 1 kwietnia 2020 roku Komisja Dyscyplinarna FIM nałożyła na zawodnika karę zawieszenia na okres 18 miesięcy.
Członkowie WADA (Światowej Agencji Antydopingowej) jednak nie byli usatysfakcjonowani taką karą i wnioskowali o wieloletni zakaz startów. Werdykt Trybunału opóźnił się jednak o kilka dni – dopiero we wtorek poinformowano o decyzji.
Podczas ostatniego przesłuchania Włoch nie przyznał się do winy. Utrzymywał, że przyjął niedozwolony środek nieświadomie i apelował o unieważnienie decyzji FIM. Nie potrafił jednak udowodnić, że ma rację. Z orzeczenia dowiadujemy się, że tłumaczenie obrony nie zostało uznane za wiarygodne.
Wyrok – 4 lata zawieszenia
Decyzją Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, Andrea Iannone jest zawieszony na 4 lata. Kara liczy się jednak od 17 grudnia 2019 roku, dlatego Włoch może wrócić do startów za 3 lata.
CAS imposes a four-year period of ineligibility on Andrea Iannone
⬇️⬇️⬇️https://t.co/CwmWAGAKbD pic.twitter.com/DwncDaxfIp
— TAS-CAS Observatory (Rapporteur) (@ArbitralduSport) November 10, 2020
W momencie zniesienia kary, Iannone będzie miał 34 lata. To może więc oznaczać praktycznie koniec jego kariery. W lutym Aprilia oświadczyła, że zawieszenie zawodnika będzie równoznaczne z zakończeniem współpracy. – Jeśli zostanie zawieszony na rok lub dwa, to jasne jest dla nas to, że współpraca dobiegnie końca. Jeśli jednak dostanie naganę z trzymiesięcznym upomnieniem, wówczas będzie to oznaczało, że Andrea udowodnił swoją niewinność – przyznał wówczas Massimo Rivola.