LMP2: Dominacja G-Drive w ASLMS
Na początku słowa uznania dla Phoenix Racing. Debiutanci w LMP2 wykorzystali zamieszanie na starcie między JOTĄ i oboma autami G-Drive i objęli prowadzenie. Jednak szybko sytuacja wróciła pod kontrolę Rosyjskiej ekipy. Natomiast Phoenix musiało wykonać awaryjny zjazd, przez który Niemcy stracili okrążenie do lidera. Natomiast samochód 26 ekipy G-Drive przez prawie cały wyścig był niezagrożony.
Pochwała dla debiutantów w AsLMS
Na słowa uznania zasługuje załoga Phoenix Racing z numerem 5. Zespół, który ma doświadczenie w wyścigach GT3 i DTM dopiero debiutuje w klasach prototypowych. Najważniejsze było trzymanie się z daleka od problemów co zaowocowało trzecim miejscem. Ten zespół – podobnie jak WRT, za którego kierownicą w ELMS zobaczymy Roberta Kubicę – dopiero zaczyna swoją przygodę z takimi pojazdami.
Oczekiwania były wielkie
Największym negatywnym zaskoczeniem był występ ekipy JOTA z numerem 28, którego skład – Vandoorne, Gelael i Blomqvist – stawiała ich w roli faworytów. Jednak rzeczywistość okazała się inna. Najpierw Sean Gelael spowodował zamieszanie na starcie, za które otrzymał karę. Następnie pojawiły problemy strategiczne, a następnie kolejna przygoda na torze. Całość zwieńczyła kara dla Stoffela Vandoorne’a za łamanie limitów toru.
Niezadowolona może być również załoga G-Drive z numerem 25. Podczas, gdy 26 prowadziła niezagrożona to 25 zmagała się z problemami z płynami.
Otwarcie w AsLMS dla United Autosports
Zespół Zaka Browna wystawia w tym sezonie 3 samochody w klasie LMP3 w AsLMS. I wszystkie 3 zameldowały się w Top 4 klasy na mecie. Załoga z numerem 23 zdublowała całą klasę, w tym załogę numer 9 Nielsen Racing, które zameldowało się na 2 miejscu. Na pochwałę zasługują też dwie pozostałe załogi United Autosports. Numer 3 napotkał na problemy techniczne w trakcie rywalizacji. Natomiast 2 startowała z okrążeniem straty, która była spowodowana naruszeniem pewnych przepisów odnośnie kwalifikacji.
Problemy techniczne
W LMP3 dość sporo aut wizytowało na dłuższe postoje. Jednym z takich zespołów było CD Sport z numerem 33. Oni spędzili dodatkowe 20 minut na usuwaniu awarii. Natomiast ARC Bratislava – która jako jedyna wystawiła Ginettę – wykonała 8 dodatkowych zjazdów, plus 2 dodatkowe z powodu kar. Natomiast DKR z numerem 63 i Nielsen Racing z numerem 8 w ogóle nie ukończyły wyścigu.
Niemal perfekcyjny dzień dla Porsche w AsLMS
Załoga GPX z numerem 40, dzięki odpowiedniej strategii była w stanie prowadzić przez niemal cały wyścig. Jednak zabrakło prowadzenia w końcówce, kiedy to Alain Ferte obrócił się i oddał prowadzenie Precote Herberth Motorsports z numerem 99. 40 wróciła na tor i dojechała na metę na podium, jednak później otrzymała karę za ścinanie toru na ostatnim okrążeniu. To sprawiło, że GPX wypadło z podium, na którym znalazło się Porsche z numerem 99, McLaren Inception Racing i BMW Walkenhorsta z numerem 34.
Jeśli chodzi o Inception Racing to należy zwrócić uwagę na to, że w trakcie rywalizacji byli bardzo aktywni w kwestii wyprzedzenia. Z kolei obrońcy tytułu – Hub AutoRacing – w końcówce stracili piąte miejsce przez problemy z zawieszeniem. Natomiast trzeba też zauważyć, że samochody Ferrari i Astona Martina mimo licznej reprezentacji nie pokazały się dobrze. Z tych dwóch producentów tylko jedno Ferrari znalazło się w czołowej piątce.
Niedzielna powtórka G-Drive
W niedzielę G-Drive wykonał znacznie lepszą pracę, a rosyjski zespół wywalczył dublet w LMP2. Ponownie zwycięska okazała się załoga numer 26, która wygrała z przewagą minuty, mimo kary za limity toru.
Sam wyścig był spokojniejszy na starcie względem sobotniego. Jednakże i tak nie obyło się bez kilku wirtualnych neutralizacji w dalszej części wyścigu. Między innymi przez kolizję, w której uczestniczyła JOTA. Uznany brytyjski zespół nie może zaliczyć wyścigów w Dubaju do udanych. A to właśnie na załodze z numerem 28 ciążą duże oczekiwania. Przed sezonem AsLMS typowano ich do roli faworytów i podobnie jest w WEC, gdzie JOTA wystawi identyczny skład.
Ponowne zaskoczenie
Natomiast inaczej wygląda sezon w wykonaniu Phoenix Racing, które w odróżnieniu od JOTA nie ma doświadczenia i uznania w wyścigach prototypów. Jednak sprawne pit stopy, a także dobra strategia i trzymanie się z dala od problemów zaowocowały kolejnym podium. Tym razem było to podium wywalczone przy mniejszym udziale losowych zdarzeń na torze.
Warto też wspomnieć o Racing India. Załoga Oreki z numerem 64 jest zupełnie nowa w wyścigach w ogóle i choć wyścig w sobotę przeszli bez większego echa to w niedzielę zwrócili na siebie uwagę. Przede wszystkim Arjun Maini wykonał świetną pracę podczas swojej zmiany na początku wyścigu. Hindus po restarcie był w stanie nawiązać walkę z Seanem Gelaelem z JOTA, a także z Phoenix Racing i jedną z załóg G-Drive. Jednak później hinduska załoga straciła dystans do czołówki, ale należy wspomnieć, że jest to zupełnie nowy zespół.
Sytuacja w tabeli AsLMS po dwóch rundach w Dubaju
W klasyfikacji generalnej AsLMS zdecydowanie dominuje G-Drive z numerem 25. Mają 50 punktów, które daje im 28 i 30 punktów przewagi nad kolejno bliźniaczym samochodem G-Drive i Phoenix Racing. 26 punktów ma JOTA, która ma 4 punkty więcej niż Racing India. Na ten moment każda załoga w klasie liczy się w walce o mistrzostwo.
Poprawa względem soboty
W pierwszym wyścigu samochody United Autosports zajęły pierwsze, trzecie i czwarte miejsce. Drugi wyścig przyniósł wygraną, drugie i piąte miejsce w klasie. Ponownie był to triumf załogi numer 23. Jednak tym razem konkurencja stawiała większy opór.
Tutaj należy wspomnieć o RLR M-Sport, które w początkowej fazie wyścigu znalazło się na prowadzeniu po starcie z szóstego pola. Jednak niedługo później ten samochód wrócił do środka stawki między innymi przez błędy podczas pit stopów. Silniejszy opór stawiało DKR Engineering, które dzięki strategii walczyło do ostatniej godziny z załogą numer osiem Nielsen Racing o podium. Finalnie załoga z Luksemburga finiszowała na czwartym miejscu.
Słowackie problemy
Mimo że ARC Bratislava ponownie ukończyła wyścig to znowu znaleźli się na samym końcu stawki. Debiut nowej Ginetty jest bardzo problematyczny i nie wróży niczego dobrego na dwie ostatnie rundy na Yas Marina w ten weekend.
Półmetek w LMP3 dla Ligiera
W tej klasie sytuacja jest mocno na korzyść United Autosports. Prowadzi załoga z numer 23, która ma 52 punkty. Dalej są dwa kolejne auta tego zespołu – kolejno 2 i 3, które mają kolejno 32 i 25 punktów. Następnie są samochody Nielsen Racing – numer 9 i 8, które mają kolejno 18 i 15 punktów. Oczywiście nadal czekają nas 2 rundy, podczas których sytuacja może się zmienić. Jednakże w praktyce jedynym zagrożeniem dla United Autosports jest Nielsen Racing, czyli zespół, który broni tytułu w AsLMS
Odkupienie
Pierwszy wyścig tego sezonu AsLMS skończył się nie po myśli lokalnego zespołu GPX, który rzutem na taśmę stracił wygraną i podium. Tym razem wspomniany zespół dał pokaz siły i wygrali ze zdecydowaną przewagą. Ważnym elementem tej wygranej była zmiana kolejności kierowców. Pierwotnie Alain Ferte miał jechać jako trzeci, ale zespół postanowił umieścić go w samochodzie jako drugiego, a jako trzeci pojechał Julien Andlauer.
Zmiana układu
Ferrari i Astony Martiny nie poradziły sobie najlepiej w sobotę, a w niedzielę skończyło się to lepiej. Jedno z Ferrari ekipy Rinaldi Racing uzupełniło podium razem z Astonem Martinem zespołu Garage 59. Lepiej sobie poradziła jedyna ekipa korzystająca z Mercedesa, czyli Hub Auto Racing. Co prawda obrót i kara za przekroczenie prędkości w alei serwisowej pozbawiły ich podium, ale samo tempo było lepsze.
Zacięta walka
W odróżnieniu od LMP2 i LMP3 w klasie GT w AsLMS sytuacja w punktacji jest zacięta. Liderem jest GPX Porsche, które ma 36 punktów. Następnie dalej jest 99 Precote Porsche i Inception Racing McLaren. Te dwie załogi tracą kolejno 1 i 11 punktów do GPX. 25 punktów ma Garage 59 z numerem 88, a 3 punkty mniej ma Rinaldi z numerem 55. Każda załoga w tej klasie zdobyła punkty i również liczy się w walce o tytuł przed weekendem na Yas Marinie. Tutaj finał może być bardziej emocjonująca
Dwa następne wyścigi, które zamkną nam sezon 2020/2021 w AsLMS odbędą się w ten piątek i sobotę na torze Yas Marina w Abu Zabi