Uwaga! Poniższy materiał może powodować przyspieszone tętno, zaburzenia mowy, zawroty głowy oraz niepohamowany zachwyt. Takie same objawy może powodować nowe 911 GT3, w którym wyścigowe osiągi i wrażenia mają idealnie współgrać z codziennym użytkowaniem. Może i nie ma rzeczy idealnych, ale wydaje się, że nowe Porsche 911 GT3 siedzi temu ideałowi na zderzaku.
Nowe 911 GT3 stawia na klasykę
Spekulacje się potwierdziły. Nowe Porsche 911 GT3 nie ma zamiaru bawić się w turbo. Pod maską zostaje klasyczny wolnossący 4-litrowy bokser, w którym udało się podkręcić moc do 510 koni – o 10 więcej niż w poprzedniej generacji. O 10 Nm wzrósł również moment obrotowy, który wynosi teraz 470 Nm. Dzięki temu auto kręci się do 9000 obr./min i do pierwszej setki przyspiesza w 3,4 sekundy. Zarówno z automatyczną skrzynią, jak i z manualną. Tak, motoryzacyjni puryści! Nowe 911 GT3 będzie dostępne z 6-stopniowym manualem. To ogromny ukłon w stronę klientów i fanów marki, którzy cenią sobie klasyczne i wyścigowe doznania z jazdy. Ja też jestem zachwycony.
Tor i sportowa jazda to jego naturalne środowisko
Wysoka prędkość maksymalna w tym przypadku nie była głównym celem twórców, a i tak auto rozpędza się do szalonych 320 km/h (318 km/h ze skrzynią PDK). W tym przypadku ważniejsze jest szybkie pokonywanie zakrętów na torze. Dlatego też w przypadku 911 GT3 ogromną rolę odgrywa zaawansowana aerodynamika, która generuje dużo większy docisk bez zauważalnego wpływu na współczynnik oporu powietrza. Efekt? 17 sekund szybciej od poprzednika na Nürburgringu i magiczna bariera 7 minut przebita – 6:59,927 (pełne okrążenie – 20,8 km).
Aerodynamika to oczywiście nie wszystko, co wpłynęło na taki czas. To również niska waga, pomimo szerszego nadwozia, większych kół i dodatkowych rozwiązań technicznych. Auto z manualem waży 1418 kg (tyle samo, co poprzednik), a z automatem 1435 kg. Wszystko dzięki przedniej pokrywie wykonanej z tworzywa sztucznego wzmacnianego włóknem węglowym, lekkim szklanym szybom, ulepszonym tarczom hamulcowym oraz kutym obręczom z lekkich stopów, a także osłonie tylnej części kabiny. Nowy układ wydechowy również pozwolił zaoszczędzić dodatkowe 10 kg.
Nowe 911 GT3 jest również pierwszym legalnie drogowym autem ze stajni Porsche z podwójnym przednim wahaczem – wcześniej takie rozwiązanie było wykorzystane w Porsche 911 RSR. Do tego nie zabraknie skrętnych tylnych kół, które są większe niż przednie i teraz mają 21 cali (20 cali z przodu). Większe i jednocześnie lżejsze (wow!) są również tarcze hamulcowe. Teraz mają one średnicę 402 mm, zamiast 380 mm. Idealnym uzupełnieniem są opony Michelin Pilot Sport Cup 2 R, na których auto pokonało “Zielone piekło”.
Wyczynowe auto na co dzień
Mimo wszystko, 911 GT3 ma ciągle być autem, którym można jeździć na co dzień. W końcu ma klimatyzację, systemy multimedialne i nawet spełnia normę Euro5, nad czym twórcy bardzo mocno pracowali – mówi się, że zdecydowana większość czasu pracy nad 4-litrowym bokserem, była poświęcona właśnie temu.
Dla bardziej wymagających klientów będzie dostępny pakiet Clubsport, który będzie kosztował okrąglutkie… zero. Szczęśliwi nabywcy nowego GT3 otrzymają w nim klatkę bezpieczeństwa (rollbar), sześciopunktowe pasy, system gaśniczy i system ręcznego odcinania zasilania.
Cena za nowe 911 GT3 startuje od 865 tysięcy złotych. Oczywiście nie ma co liczyć, że na tym też się skończy – w końcu lista opcji, jak to w Porsche, jest szalenie długa. Czy warto? Oczywiście, że tak! Oprócz tego, że będzie to świetne auto, to cena z całą pewnością spadać nie będzie. Pierwsi szczęśliwcy będą mogli wyjechać nim już prawdopodobnie w maju tego roku.