Smolyar i Leclerc wygrali sobotnie wyścigi na Paul Ricard | Analiza

Wyścig I, który wygrał Aleksandr Smolyar

Najlepszy kierowca: Aleksandr Smolyar

Aleksandr Smolyar ma patent na wygrywanie pierwszego wyścigu w sobotę. Rosjanin do rywalizacji we Francji ruszał z szóstego pola startowego. Pierwszą ofiarą zawodnika był David Schumacher. Kierowca zespołu ART Grand Prix minął następnie Juana Manuele Correę. Kilka okrążeń później, w podobny sposób wyprzedził Calana Williamsa. Na 16. kółku jego wyższość uznać musiał Logan Sargeant. Amerykanin został minięty tuż po zakręcie Beausset. Rosjanin w tamtym momencie jechał już na drugiej pozycji i do wyprzedzenia został tylko Ayumu Iwasa.

Japończyk wkrótce poddał się i Smolyar wyszedł na prowadzenie, lecz nie na długo. Victor Martins bowiem minął go. Rosjanin jednak się nie poddał i na ostatnim okrążeniu minął Francuza i odniósł drugą wiktorię w tym sezonie.

Szalona pogoń Arthura Leclerca

Arthur Leclerc do zawodów ruszał z ostatniej pozycji. Brat Charlesa nie zamierzał się jednak poddawać. Monakijczyk postanowił przebić się o tyle pozycji ile tyle zdoła. I w pełni zrealizował ten plan. Kierowca Premy szalał na torze, raz po raz kogoś wyprzedzając. Dzięki temu na metę wpadł jako 12 i tym samym do drugiej gonitwy wystartował z pole position. Leclerc dodatkowo dał upust swojej radości.

Pierwsze podium Calana Williamsa

Ekipa Jenzer Motorsport jest zdecydowanie najsłabszym zespołem w stawce. Jednak dzięki Calanowi Williamsowi udało im się stanąć na podium. Australijczyk do wyścigu ruszał z pole position, lecz po jakimś czasie minęli go Iwasa oraz Sargeant. Kierowca jednak cały czas trzymał się w czołówce, chociaż wkrótce stracił kolejne dwie pozycje na rzecz Martinsa i Smolyara. „Kangur” jednak nie zamierzał się poddawać. Po tym jak Logan Sargeant zaczął nieco zwalniać minął go i awansował na czwartą pozycję.

Ayumu Iwasa dostał z kolei karę za wyprzedzenie Amerykanina poza limitami toru i tym samym Calan Williams po raz pierwszy w swojej karierze stanął na podium wyścigu F3. 

Niesamowity wyścig Victora Martinsa

Podopieczny akademii Alpine miał tylko jedno zadania – uciułać małe punkty. Zadanie to wykonał z nawiązką. Po starcie z dziesiątego pola startowego, Francuz piął się do przodu i jechał bardzo mądrze. W efekcie na ostatnim okrążeniu znajdował się na prowadzeniu. Minął go jednak Aleksand Smolyar. Mimo wszystko był to bardzo pozytywny wyścig dla kierowcy ekipy MP Motorsport.

Ayumu Iwasa szalał

Japończyk do wyścigu startował z piątego pola startowego i już przed zakończeniem pierwszego kółka znalazł się na trzeciej pozycji. Samuraj chciał za wszelką cenę wyprzedzić Williamsa i Sargeanta. Dosłownie próbował zrobić to wszędzie gdzie się dało. Australijczyka wyprzedził w zakręcie Beausset, a Amerykanina na końcu prostej Mistral. Japońscy komentatorzy dosłownie oszaleli! Pojawił się jednak pewien problem.

Jak się okazało, Iwasa wyprzedził Sargeanta poza torem i tym samym została nałożona na niego kara doliczenia 5 sekund, do końcowego rezultatu. W efekcie Japończyk spadł z trzeciej na ósmą lokatę w końcowym rozrachunku. Mimo to, jego jazda napawa do optymizmu.

Frederik Vesti rozczarował

Zdobywca Pole Position kompletnie przepadł w wyścigu. Duńczyk, który miał przebić się do przodu spadał w głąb stawki i na metę wpadł jako piętnasty. To nie tak miało to wyglądać i Vesti wie, iż musi poprawić swoją jazdę, aby walczyć o mistrzostwo. 

II wyścig dla brata słynnego Charlesa

Najlepszy kierowca: Arthur Leclerc

Monakijczyk zamienił pole position na swoją premierową wygraną w Formule 3. Leclerc jechał świetnie i nie dał najmniejszych szans swoim rywalom. Jest to nagroda za to, iż pokazał w pierwszym wyścigu że warto walczyć do samego końca. Zobaczymy czy będzie to punkt zwrotny dla kierowcy.

Pech Jaka Crawforda

Jak Crawford to najmłodszy kierowca w stawce F3. Amerykanin do wyścigu miał ruszać z drugiego pola startowego. I gdy tylko zgasły światła, zawodnik ruszył dopiero po dłuższej chwili. Spadł niemal na ostatnie miejsce i tym samym jego szanse na podium zostały pogrzebane. Ostatecznie po odważnej jeździe, Crawford wpadł na metę jako 14. Wielka szkoda, że tak się to potoczyło, gdyż była szansa na znakomity wynik. 

Wymęczone podium Victora Martinsa

Victor Martins ma wielki talent. Pokazał to także podczas drugiego wyścigu na torze Paul Ricard. Francuz bowiem do wyścigu ruszał z 11 lokaty. Następnie robił swoje i na przedostatnim okrążeniu minął Olliego Caldwella, a także ustanowił najszybszy czas okrążenia w wyścigu. Dzięki temu 2 razy w ciągu jednego dnia, Francuz stanął na podium przed lokalną publicznością. Jest to wielki dzień dla niego, a my powinniśmy na karteczce zanotować sobie nazwisko „Martins”. 

Aleksandr Smolyar przebił się na P7

Rosjanin jechał bardzo rozważnie, zważając na wydarzenia z Barcelony i awansował o 5 miejsc. W samej końcówce Smolyar zaatakował Ayumu Iwasę i tym samym zakończył zmagania na siódmej pozycji. Kierowca z kraju ze stolicą w Moskwie ma zatem za sobą bardzo udany dzień.

Kolejne punkty Calana Williamsa

Calan Williams ma za sobą jak na razie dzień życia. Australijczyk bowiem stanął w jeden dzień na podium, a dodatkowo w drugiej gonitwie zajął w pełni zasłużone ósme miejsce. Dzięki temu, Williams ma na swoim koncie 13 „oczek”. Biorąc pod uwagę to, iż ekipa Jenzer Motorsport nie pozwala zbytnio na walkę o nic, jest to bardzo dobry wynik. 

Smolyar i spółka wracają do akcji w niedzielę

W niedzielę zawodnicy po raz trzeci staną do rywalizacji. W klasyfikacji generalnej po tyle samo punktów mają dwaj liderzy – Dennis Hauger, a także Victor Martins. Obaj zawodnicy mają po 48 punktów. Trzeci w klasyfikacji kierowców jest Olli Caldwell, który traci do nich 7 „oczek”. Zapowiada się bardzo ciekawa rywalizacja i zobaczymy kto wyjedzie z Francji  jako lider mistrzostw.

Pełne wyniki wyścigów i tabela są dostępne na oficjalnej stronie serii (wystarczy kliknąć w odnośniki).