Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

GP Austrii: Czeka nas powtórka z rozrywki? | Zapowiedź

Nie każdy jest fanem podwójnych rund na tych samych torach. Wyższa konieczność sprawiła jednak, że podobnie jak w zeszłym sezonie, w tegorocznym kalendarzu znalazło się miejsce dla dwóch wyścigów na Red Bull Ringu. Po zdominowanym przez Maxa Verstappena GP Styrii, w ten weekend czeka nas GP Austrii, które z kilku powodów może okazać się diametralnie inne od zeszłotygodniowych zmagań.

Fot. Red Bull Content Pool

Z racji tego, że w ten weekend F1 ponownie ściga się na Red Bull Ringu, w zapowiedzi GP Austrii pozwoliłem sobie pominąć krótki opis historyczny tego toru. Zainteresowanych początkami austriackiego obiektu odsyłam do zeszłotygodniowej zapowiedzi GP Styrii, którą znajdziecie poniżej.

ZOBACZ TAKŻE
GP Styrii: Malownicze Alpy i szalone wyścigi | Zapowiedź

Ten sam tor – inne opony

GP Styrii nie porwało. Spora w tym zasługa absolutnej dominacji Maxa Verstappena, a co za tym idzie braku walki na czele. Na szczęście GP Austrii nie musi potoczyć się tak samo. A wiele wskazuje, że wręcz nie powinno.

Najważniejszym czynnikiem mogącym wpłynąć na wyniki rywalizacji będą opony. Na GP Austrii, Pirelli przywiezie najmiększy zestaw mieszanek – od C3 do C5. W czasie zeszłotygodniowego GP Styrii były to opony stopień twardsze (od C2 do C4), a co za tym idzie mniej przyczepne, ale bardziej wytrzymałe. Włoski producent sięga więc po patent znany z GP 70-lecia w 2020 roku, gdy zmiana opon na miększe znacząco odmieniła obraz rywalizacji i pozwoliła Maxowi Verstappenowi przerwać „monopol na zwycięstwa” Mercedesa.

Fot. Pirelli Motorsport / Twitter

Co jednak ważniejsze, taki dobór mieszanek praktycznie eliminuje możliwość przejechania wyścigu ze strategią tylko jednego pit stopu. Wiedząc, że mają w planach minimum dwa pit stopy, kierowcy nie będą musieli, aż tak dbać o stan ogumienia. To pozwoli im mocniej naciskać na rywali, a co za tym idzie powinniśmy zobaczyć więcej akcji na torze. Więcej pit stopów to także więcej szans na podcięcie rywali, ale także na błędy mechaników. To w odróżnieniu do dość statecznego GP Styrii, powinno dodać wyścigowi na Red Bull Ringu kolorytu.

Dodatkowo, miększe opony gwarantują większe zróżnicowanie strategiczne. O ile nie trzeba być jasnowidzem, żeby stwierdzić, że większość kierowców będzie preferowała start na oponach pośrednich lub twardych to w dalszej fazie wyścigu, możemy zobaczyć zupełnie różne podejście zespołów na pokonanie pełnego dystansu wyścigu. Niewykluczone, że pierwsze skrzypce w końcówce wyścigu odegra także miękka mieszanka. Jeżeli tylko opona C5 będzie pozwalała na przejechanie więcej niż kilku kółek to jej przewaga przyczepności (a co za tym idzie – tempa) powinna być drastyczna w porównaniu do innych mieszanek.

Pirelli przyznaje się do błędu?

Warto wspomnieć, że opony będą także bohaterami piątkowych treningów. W trakcie FP1 i FP2 zespoły będą testować nową konstrukcję tylnych opon. Jest to konsekwencją wypadków Lance’a Strolla i Maxa Verstappena w GP Azerbejdżanu. Choć początkowo Pirelli „zwaliło” winę za te incydenty na eksperymentujące z ciśnieniami opon zespoły, to nie sposób nie odnieść wrażenia, że proponując nową konstrukcję opon, włoski producent bierze przynajmniej część winy na siebie.

ZOBACZ TAKŻE
GP Austrii 1976: Śmierć i pomszczenie zmarłego przyjaciela zwycięstwem

Konieczność przetestowania nowych opon Pirelli w znaczący sposób zmieni program treningowy wszystkich zespołów. Kierowcy będą mieli znacznie mniej czasu na zapoznanie się z nowymi mieszankami przygotowanymi na GP Austrii. Nie zapominajmy także, że od sezonu 2021 treningi zostały skrócone do godziny, a to jeszcze bardziej utrudnia odpowiednie przygotowanie się do kwalifikacji i wyścigu.

Nie wiadomo, jakie tempo będą oferować opony nowej konstrukcji. Jeżeli jednak przejdą one testy prawidłowo, to wejdą do użycia już od GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone.

GP Austrii: Czy wreszcie popada?

Podczas GP Styrii prognozy po raz kolejny zrobiły nas w przysłowiowe „bambuko”. Zamiast burz i ulew zobaczyliśmy jedynie groźnie wyglądające chmury, których widokiem raczył nas realizator w transmisji. Czy podczas GP Austrii doczekamy się czegoś więcej?

Wszystko wskazuje na to, że jeśli popada to w niedzielę. Prognozy wskazują, że w trakcie wyścigu szanse na deszcz wynoszą prawie 90%. Jeżeli ten scenariusz się sprawdzi, wszystkie dywagacje oponowe można wyrzucić do kosza. W zamian za to, otrzymamy bardzo emocjonujący wyścig. Deszcz w górach zawsze bywa nieprzewidywalny i wymaga od kierowców maksymalnego skupienia i pokazania pełni swojego talentu. W takich warunkach oczywiście łatwiej także popełnić błąd, a odrobina chaosu na torze zawsze pozytywnie wpływa na widowisko.

ZOBACZ TAKŻE
"Od Baku do Baku". Vettel w najgorszym okresie kariery | Podsumowanie

Warto zauważyć także, że w ten weekend będzie znacznie chłodniej na Red Bull Ringu. Temperatura będzie się wahać w przedziale 22-26 °C. Brak upałów pozwoli zespołom wykrzesać więcej mocy z silników, a kierowcom łatwiej będzie zarządzać oponami.

Red Bull nowym hegemonem F1?

Dominacja Maxa Verstappena podczas GP Styrii była bardzo wyraźna i przypominała to do czego przyzwyczaił nas Mercedes przez większość ery hybrydowej. Mimo zmian, które na pierwszy rzut oka godzą w Red Bulla (rygorystyczne testy elastyczności tylnych skrzydeł czy nowe regulacje dotyczące czasu pit stopów), „Czerwone Byki” nie składają broni i będą zdecydowanym faworytem GP Austrii.

  Max Verstappen wygra kwalifikacje i wyścig o GP Austrii F1 2021 – 2,25
Kurs z 01.07.2021 14:00. Kursy mogą ulec zmianie.

 

Na korzyść Red Bulla gra także fakt, że Mercedes skupia się już na przyszłym sezonie. Toto Wolff przyznał, że w tym roku nie zobaczymy już więcej dużych poprawek w bolidzie W12. Jednakże dyrektor techniczny Czarnych Strzał zapowiedział szereg ostatnich aktualizacji, w tym nowy silnik. Jednocześnie Helmut Marko zapewnia, że Red Bull nie popełni błędu jaki zrobiło BMW Sauber w 2008 roku, gdy mając realną szansę na mistrzostwo, de facto wycofali się z rywalizacji na czele po zwycięstwie Roberta Kubicy w GP Kanady. Podejście Marko może zwiastować, że zespół z Milton Keynes jeszcze długo będzie wspierał swoją obecną konstrukcję, tak aby przypieczętować mistrzostwo. Przed nimi arcytrudne zadanie, ponieważ skupienie się na tegorocznej rywalizacji może odbić się niemałą czkawką w przyszłych latach.

GP Austrii: Wyścig drugiej szansy dla Ricciardo i Ocona

GP Styrii okazało się kompletną katastrofą dla Daniela Ricciardo i Estebana Ocona. Australijczyk najpierw zaliczył fatalne kwalifikacje (13. miejsce), a potem mimo dobrego startu, problemy z silnikiem wyeliminowały go z rywalizacji w czołowej dziesiątce, przez co ponownie spadł na 13. miejsce. Na domiar złego wróciły problemy ze zrozumieniem bolidu przez Ricciardo, które wydawały się już rozwiązane po GP Francji.

Jeszcze gorzej wyglądał weekend Ocona, który nie dość, że nie wyszedł z Q1 to w wyścigu kompletnie nie miał tempa i skończył na 14. pozycji. Francuz pomimo podpisania z Alpine nowego, wieloletniego kontraktu zdecydowanie przygasł i od dwóch wyścigów nie jest w stanie nawiązać do formy, która prezentował jeszcze na początku sezonu.

  Fernando Alonso lepszy od Estebana Ocona w kwalifikacjach do wyścigu o GP Austrii F1 2021 – 1,60
Kurs z 30.06.2021 23:00. Kursy mogą ulec zmianie.

 

Wyniki obu kierowców wyglądają jeszcze gorzej, gdy popatrzy się na rezultaty ich partnerów. Zarówno Lando Norris, jak i Fernando Alonso przejechali solidne, wręcz bardzo dobre wyścigi. Co więcej, Hiszpan, który ukończył GP Styrii na 9. miejscu był przekonany, że Alpine mogło być jeszcze wyżej. Takie słowa tylko podnoszą presję ciążącą na Oconie, który potrzebuje w Austrii dobrego rezultatu.

Drugi wyścig na Red Bull Ringu wydaje się być idealnym miejscem na przełamanie. Więcej czasu na torze może pozytywnie wpłynąć na obu kierowców, którym kompletnie nie wyszło tydzień temu. Teraz będą mieli okazję na wyeliminowanie błędów i wykorzystanie w pełni swojego potencjału i bolidu. Czy uda im się przynajmniej zbliżyć do swoich kolegów z zespołów? Czas pokaże.

GP Austrii: Russell ponownie w grze o punkty?

Trudno nie mówić o permanentnym pechu w przypadku George’a Russella. Brytyjczyk wciąż nie doczekał się punktów w barwach Williamsa. Choć popełniając karygodne błędy już kilkukrotnie pozbawił się tej szansy to zeszłotygodniowe GP Styrii było chyba najlepszym występem Russella w barwach stajni z Grove. Brytyjczyk nie tylko nie stracił na starcie, ale dzięki problemom Leclerca i Gasly’ego przeskoczył z 10. na 8. miejsce. Przynajmniej do czasu kiepskiego pit stopy i awarii układu pneumatycznego, która potem wyeliminowała go z wyścigu.

  George Russell w wyścigu o GP Austrii F1 2021 zdobędzie pierwszy punkt dla Williamsa – 2,25
Kurs z 01.07.2021 14:00. Kursy mogą ulec zmianie.

 

Red Bull Ring ewidentnie odpowiada tegorocznej konstrukcji Williamsa. Krótkie zakręty, długie proste i niewielkie przeciążenia premiują nieliczne mocne strony ich bolidu. W GP Austrii, Russell musi tylko wykorzystać swoją wrodzoną szybkość w sobotę, tak aby znaleźć się na starcie jak najbliżej pierwszej dziesiątki. Jeżeli Brytyjczyk utrzyma tempo i nie popełni błędów w niedzielę to może to być dla niego przełomowy weekend. Z pewnością skorzysta na tym Williams. Brytyjski zespół po ostatnim występie ma chrapkę na walkę o 8. miejsce w klasyfikacji konstruktorów z Alfą Romeo.

Wątpliwości może budzić tylko to, jak Williams dogada się z zaproponowanymi przez Pirelli na ten weekend oponami. Jak pokazały wyścigi w Monako i Azerbejdżanie, mieszanka C5 nie odpowiada FW43B, a to ona będzie kluczowa w kwalifikacjach.

***

Artykuł zawiera reklamę legalnego, polskiego bukmachera. Zakłady bukmacherskie skierowane są oczywiście do osób pełnoletnich i nieodłącznie wiążą się z ryzykiem i możliwą utratą pieniędzy. Zawieranie zakładów na stronach internetowych spółek, które nie posiadają licencji Ministerstwa Finansów na zawieranie zakładów wzajemnych jest zabronione i grozi konsekwencjami prawnymi. BETFAN jest natomiast podmiotem legalnie oferującym zakłady wzajemne w Polsce. Robi to na podstawie decyzji z dnia 29 października 2018 r. wydanej przez Ministra Finansów (sygn. akt: PS4.6831.3.2018).

5/5 (liczba głosów: 1)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama