Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

GP Wielkiej Brytanii: Verstappen najszybszy w drugim treningu | Analiza

Mimo najmniejszej ilości okrążeń na torze, Max Vertsappen okazał się być najszybszym w drugim treningu do GP Wielkiej Brytanii. Pierwszą trójkę uzupełnili kierowcy Ferrari – Charles Leclerc i Carlos Sainz, którzy patrząc na tempo wyścigowe Scuderii, mogą być nawet trzecią siłą w stawce w ten weekend.

Fot. Red Bull Content Pool

GP Wielkiej Brytanii: Chaotyczny trening i dużo pracy

Jeszcze wczoraj, dziennikarze poddawali pod wątpliwość zasadność drugiego treningu do GP Wielkiej Brytanii. Od wczorajszych kwalifikacji obowiązuje bowiem reguła parc fermé, co uniemożliwia pracę nad nowymi elementami bolidów i zmianę ustawień. I rzeczywiście, z wyników dzisiejszej sesji niewiele można wywnioskować. A już na pewno patrząc tylko na „suche” czasy, które w przypadku drugiego treningu na Silverstone nieco zakłamują rzeczywistość.

ZOBACZ TAKŻE
Bolid F1 2022 ujrzał światło dzienne. Jakie tajemnice się za nim kryją?

Zgodnie z przewidywaniami, wszystkie zespoły skupiły się niemal wyłącznie na długich przejazdach. Co jednak ciekawe, zdecydowana większość zdecydowała się rozdzielić program treningowy pomiędzy swoich kierowców. W czasie, gdy jedni przygotowywali się do sprintu, ich koledzy zespołowi sprawdzali tempo w kontekście jutrzejszego wyścigu. O ile strategia na niedzielę jest oczywista (start na pośrednich oponach, zmiana na twarde) to bardzo ciekawie wygląda możliwość przejechania sprintu na miękkich oponach. Wbrew wcześniejszym obawom, takie rozwiązanie jest możliwe i wygląda jako bardzo atrakcyjna strategia dla kierowców środka stawki, którym zależy na szybkim odrobieniu strat z kwalifikacji. Mimo to można się spodziewać, że większość zespołów podejdzie do tematu ogumienia w sprincie zachowawczo, wybierając pośrednią mieszankę.

Status quo na czele

W drugim treningu Max Verstappen i Lewis Hamilton prezentowali bardzo zbliżone tempo na długich przejazdach. To może zwiastować nam zaciętą walkę zarówno w sprincie, jak i jutrzejszym wyścigu. Tuż za nimi plasuje się Valtteri Bottas, który traci do Hamiltona od 0,1 do 0,2 sek. na okrążeniu w zależności od mieszanki opon. Większą stratą na długich przejazdach ma Sergio Perez, dla którego Silverstone nie wydaje się być optymalnym torem. Meksykanin tracił do zespołowego kolegi ok. 0,3-0,5 sekundy.

ZOBACZ TAKŻE
GP Australii. Historia absurdalnych kwalifikacji eliminacyjnych z 2016 roku

Czarnym koniem weekendu może okazać się Ferrari. Kierowcy Scuderii dysponują tempem, które plasuje ich na czele środka stawki. Bardzo obiecująco wygląda szczególnie tempo Charlesa Leclerca, który w sprzyjających okolicznościach może nawet powalczyć o podium. Nie należy skreślać także Carlosa Sainza, który jeżeli odrobi straty w dzisiejszym sprincie to również będzie się liczył w walce o duże punkty. Przeszkodzić może im w tym McLaren, choć ekipa z Woking na długich przejazdach okazała się nieco wolniejsza.

Nie najgorzej dzisiaj prezentowało się także tempo AlphaTauri. Po wczorajszych, dość rozczarowujących kwalifikacjach, w drugim treningu Pierre Gasly i Yuki Tsunoda „odżyli” pokazując rzeczywisty potencjał zespołu. Kierowcy zespołu z Faenzy jechali bardzo regularnie i jeżeli tylko będą w stanie odpowiednio zadbać o ogumienie na długim dystansie to możliwe, że włączą się do walki o punkty.

Co przed nami? Pora na sprint

Już o 17:30, po raz w pierwszy w historii zobaczymy sprint. Jak pokazał drugi trening możliwe jest przejechanie dystansu 17 okrążeń na miękkiej mieszance, co powinno urozmaicić nam dzisiejsze zmagania. Strategia ta powinna pozwolić szybko nadrobić parę pozycji po starcie, ale może się „odbić czkawką” pod koniec sprintu.

Faworytami popołudniowych zmagań będą oczywiście Lewis Hamilton i Max Verstappen, którzy dysponują najlepszym tempem wyścigowym w stawce. Nadzieje na dobry wynik powinni mieć także Tifosi. W drugim treningu, Ferrari wyglądało lepiej niż zazwyczaj, a Charles Leclerc i Carlos Sainz mają potencjał, aby nieco namieszać w czołówce.

Wyniki II treningu do GP Wielkiej Brytanii

Oceń nasz artykuł!
Reklama