Kilka punktów w planie
Kia postanowiła pójść w ślady swojej siostrzanej marki Hyundai i podczas dzisiejszego uroczystego pokazania pierwszych szkiców flagowego elektrycznego konceptu EV9 poinformowała, że od 2035 roku zamierza sprzedawać na Starym Kontynencie wyłącznie samochody o zerowej emisji.
Pięć lat później silniki spalinowe mają już zniknąć z oferty marki na kluczowych rynkach całego świata. Kia do 2040 r. chce się więc stać marką czysto elektryczną (produkującą samochody na baterie i wodór). To jednak nie koniec ambicji firmy. Celem koreańskiego producenta jest neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla do 2045 roku. Pod tym pojęciem kryją się oczywiście zagadnienia dotyczące nie tylko samych samochodów, ale także ich produkcji.
Zagraniczne fabryki koncernu mają przestawić się na energię ze źródeł odnawialnych do 2030 r. W przypadku krajowych zakładów korzystanie z „zielonej energii” jest planowane do 2040 r. Działania na rzecz minimalizacji emisji podjął już chociażby słowacki zakład marki, który przestawił się na energię pochodzącą w 100% z odnawialnych źródeł energii.
Ciekawe pomysły na osiągnięcie neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla
Strategiczny plan producenta samochodów zakłada neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla do 2045 r. Przypomnijmy, że to stan równowagi pomiędzy CO2 emitowanym do atmosfery a CO2 usuwanym z atmosfery.
Działania obejmą m.in. lepszy recykling materiałów czy korzystanie z „zielonej stali”, a więc stali produkowanej w ekologicznym procesie, w którym zminimalizowane jest zużycie paliw kopalnych. Z ciekawszych zapowiedzi, Kia planuje także odbudowanie przybrzeżnych terenów podmokłych Korei Południowej. Wszystko w celu zwiększenia ilości „niebieskiego węgla”, a więc węgla pochłanianego i magazynowanego w wodorostach i błotach skutecznie zmniejszającego ilość węgla w atmosferze.
Oferta pojazdów elektrycznych marki zostanie wkrótce poszerzona o SUV-a EV9. Nowy model pokaże się światu 17 listopada podczas Los Angeles Motor Show.