Daniel Ricciardo i jego maskotka
Kierowca McLarena często nazywany jest przez kibiców „Honey Badger”, co oznacza w języku polskim ratela miodożernego. Zwierzę to od lat jest maskotką Ricciardo. Australijczyk utożsamia się z nim, a jego podobizna wielokrotnie była umieszczana na kasku zawodnika. W 2014 roku pytany o to, co symbolizuje ratel, Australijczyk odpowiadał dziennikarzom:
– Ratel jest najbardziej nieustraszonym zwierzęciem świata. Kiedy patrzysz na niego, wydaje się słodki i milusi. Jednak, gdy tylko ktoś wejdzie na jego terytorium staje się dziką bestią. Nie boi się nawet tygrysów, czy pytonów! Ale to dobry chłopak – wyjaśniał rozbawiony Ricciardo.
Temat ulubionego zwierzęcia Australijczyka powrócił w trakcie konferencji przed GP Kataru. W rozmowie z kierowcą McLarena dziennikarz zapytał, czy wie on, że ratel jest gatunkiem naturalnie występującym w tej części świata.
The honey badger might finally get to actually meet a honey badger! 😂#QatarGP 🇶🇦 #F1 pic.twitter.com/K31kipwiDn
— Formula 1 (@F1) November 18, 2021
– Tak, ponieważ wiem wszystko o ratelach – zażartował Ricciardo. Po chwili jednak dodał:
– No dobra, nie wiedziałem. Czy to oznacza, że mogę go tutaj zobaczyć po raz pierwszy w życiu? (…) Marzę, żeby wejść kiedyś do padoku z ratelem na smyczy. Tak, jakby był moim zwierzątkiem. To by była najlepsza rzecz na świecie. Przynajmniej dla mnie.
– Biedny… – wtrącił się obecny na konferencji Esteban Ocon.
– Tak, biedny… (śmiech) Chciałbym to zrobić zanim opuszczę Formułę 1. Więc jeżeli ktokolwiek ma ratela i chciałby pomóc to byłoby super – dokończył kierowca McLarena.
O ratelu słów kilka
Pomysł Australijczyka nie należałby jednak do najbezpieczniejszych zarówno dla niego, jak i osób w pobliżu. Ratel miodożerny jest zwierzęciem bardzo agresywnym i mocno terytorialnym. W sieci można znaleźć nagrania pokazujące, jak osobniki walczą nawet ze znacznie większymi od siebie lwami, hienami oraz silnie jadowitymi wężami.
Nieustraszoność ratela, o której wspominał Ricciardo wynika z jego niespotykanej w świecie zwierząt odporności. Miodożerowi niestraszny bowiem jest jad węży, a przed ostrymi kłami innych drapieżników chroni go bardzo gruba skóra. Co więcej, w razie potrzeby może on także potraktować napastnika odrażającą substancją, podobną do tej używanej przez skunksy.