To się w głowie nie mieści
W Indianie, jak zresztą wszędzie w Stanach Zjednoczonych, sygnalizacja świetlna jest często ustawiana na środku skrzyżowań, w powietrzu. Nie jest to jednak oczywiście żadna wymówka, żeby jej nie szanować.
Sprawdzanie tego może być bardzo kosztowne, o czym przekonał się bohater poniższego filmu. Podczas kiedy ma czerwone światło wpada na skrzyżowanie z pełną prędkością, aby jak totalny idiota przejechać długo po tym, kiedy mógł to legalnie zrobić.
Problem polega na tym, że drogą porusza się też inny samochód. Ten rzecz jasna robi to w zgodzie z prawem, ponieważ ma zielone światło. Mimo tego padnie łupem wariata za kierownicą. Oba pojazdy zderzą się czołowo
Tylko tutaj, na lewym pasie, przejeżdża też inny samochód. Ten ostatni ma swoje prawa, ponieważ jego światło jest zielone, ale niestety sprawy nie potoczą się pomyślnie. Oba pojazdy zaliczą potężne zderzenia, a ten uderzony wykona efektowne salto w powietrzu.
Nikt nie został ranny, więc można się (trochę) pośmiać
Co jeszcze zwraca na uwagę w nagraniu? W trakcie całego zdarzenia przejściem dla pieszych przechodzi mężczyzna, którego życie po chwili stanęło pod znakiem zapytania. Niemal cudem ominął go jednak rozbity samochód i skończyło się wyłącznie na strachu i przeżyciach, których pewnie nie zapomni do końca swoich dni.
Zderzenie miało taki impet, że uderzony samochód wystrzelił niczym rakieta w powietrze. W sumie w tym zdarzeniu ucierpiało aż sześć samochodów, ale jakimś cudem wszyscy ludzie są cali i zdrowi. Wydaje się niemożliwe, ale na szczęście tak się stało.
Nie należy się śmiać z takich sytuacji, ale nagranie kończy się nieprawdopodobnym obrazem, w którym SUV Jaguara jedzie z… rozbitym samochodem na masce. Kierowca musiał być w takim szoku, że minęło kilka sekund zanim w końcu nacisnął pedał hamulca. Zobaczcie sami to niesamowite nagranie.