Już od paru lat mówiło się, że następca Audi R8 będzie miał napęd elektryczny, zaś dni wolnossącej jednostki V10 są policzone. Doniesienia te okazują się prawdą, gdyż właśnie potwierdziła to szefowa marketingu Audi Sport. Linda Kurz. Powiedziała ona, że firma „przekształci segment R”, choć w przyszłym roku nie ma co spodziewać się rewolucji. Dodała, że jest to cel na całą dekadę. Docelowo segment R ma być w pełni elektryczny. Nie wiadomo jeszcze, czy następca obecnego supersamochodu będzie nosił wciąż nazwę R8 czy też Audi postanowi inaczej nazwać swój model.
Następca Audi R8 wprowadzi linię R w nowe czasy
Oprócz samochodów z linii R, także pojazdy z serii RS zaczną mocno ulegać elektryfikacji. Do 2026 roku aż 80% gamy RS otrzyma jakiś rodzaj elektryfikacji. W ofercie znajdą się też modele z całkowicie elektrycznym napędem. Zresztą to już się dzieje, bowiem pierwszym przedstawicielem jest elektryczny RS e-Tron GT, który zadebiutował w lutym bieżącego roku.
Jednocześnie Audi wyraziło obawy, czy technologia akumulatorów, jaką znamy, jest wystarczająco wydajna, aby użyć jej w supersamochodzie. Stąd też firma nie podała dokładnej daty, kiedy możemy się spodziewać nowego R8. W nadchodzących latach jednak powinno się to zmienić wraz z upowszechnieniem samochodów elektrycznych, których koszty stale spadają, a wydajność rośnie. Pojawiały się nawet doniesienia, że następca Audi R8 powstanie wspólnie z Rimakiem, który ma już doświadczenie w tworzeniu elektrycznych supersamochodów.
Wiadomo, że elektryk, nie wiadomo jeszcze, ile trzeba czekać
Przypomnijmy, że już kiedyś Audi próbowało swoich sił z napędem elektrycznym w R8. Pod koniec 2012 roku zadebiutowało bowiem R8 e-Tron, oparte na pierwszej generacji modelu. Auto posiadało dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 280 KM i baterie o pojemności 48,6 kWh. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosiło 4,2 s, prędkość maksymalna 200 km/h, a zasięg 215 km. Samochód nie cieszył sie jednak zbyt dużym zainteresowaniem – być może wyprzedził swoje czasy.
Obecne Audi R8 zadebiutowało w 2015 roku, a w 2019 roku przeszło facelifting. Samochód korzysta z wolnossącej 5.2-litrowej jednostki V10 o mocy 620 KM i maksymalnym momencie obrotowym 580 Nm. Napęd trafia na obie osie. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 3,1 s, zaś prędkość maksymalna 331 km/h. Jest też słabszy wariant z napędem na tylną oś, rozwijający 570 KM. Przyspiesza on od 0 do 100 km/h w 3,7 s i rozpędza się do 329 km/h.