Praca zespołowa i atomowe okrążenie Verstappena
Red Bull rozegrał Q3 w sposób wzorcowy. Wyjeżdżając na decydujące okrążenie, ekipa z Milton Keynes postawiła na strategiczną zagrywkę, polegającą na wykorzystaniu Sergio Pereza w roli „pociągowego” dla Maxa Verstappena. Dzięki temu, Holender zyskał z drugim sektorze (a więc na najdłuższych prostych toru Yas Marina) ok. 0,3 sekundy. Dokładając do tego brawurowy przejazd w pozostałych sektorach, Verstappen ustanowił nieosiągalny dla rywali czas 1:22.109 i zajmie pole position do jutrzejszego wyścigu w Abu Zabi.
On pole for the final race of an incredible season 🚀
What a lap from @Max33Verstappen!#AbuDhabiGP 🇦🇪 #F1 pic.twitter.com/H9XQdyXBGq
— Formula 1 (@F1) December 11, 2021
Zupełnie odmiennie do czasówki podszedł zespół Mercedesa. Lewis Hamilton próbował ustanowić swój czas mając czysty tor przed sobą. Pierwszą próbę Brytyjczyka przekreślił błąd w zakręcie nr 5. Siedmiokrotny mistrz świata zblokował koło na dohamowaniu i stracił do Verstappena ponad 0,5 sekundy. Nieco lepsza okazała się druga próba Hamiltona, jednak i tym razem musiał on uznać wyższość kierowcy Red Bulla. Ostatecznie, Brytyjczyk stracił do niego 0,371 sek., co dało mu drugie pole startowe.
Interesującym aspektem jutrzejszej rywalizacji będzie odmienna strategia obu zespołów. Do Q3, kierowcy Red Bulla zakwalifikowali się na miękkiej mieszance, a Mercedesy na pośredniej. Przyczyniły się do tego błędy Verstappena i Pereza w drugim segmencie kwalifikacji. Holender zblokował koło jadąc na pośrednich oponach, co przekreśliło jego szanse na start na tym komplecie. Z kolei Meksykanin ponownie nie był w stanie poskładać przyzwoitego okrążenia. Oznacza to, że na starcie kierowcy Red Bulla będą mieli nad Mercedesem nie tylko przewagę pozycji (Perez ukończył kwalifikacje na czwartej pozycji, Bottas dopiero na szóstej), ale także mieszanki, która powinna się spisywać lepiej na początku wyścigu.
Lando Norris – „czarny koń” czasówki
Pewnym zaskoczeniem jest występ Lando Norrisa. Będąc przez cały weekend w cieniu kierowców Ferrari, Brytyjczyk rzutem na taśmę ustanowił trzeci czas kwalifikacji, wyprzedzając nie tylko zawodników ekipy z Maranello, ale także Pereza i Bottasa.
Norris, podobnie jak kierowcy Red Bulla będzie startował do jutrzejszego wyścigu na miękkiej mieszance. Może to oznaczać, że przynajmniej na początku włączy się do rywalizacji Verstappena z Hamiltonem i nieco namiesza w czołówce.
Z drugiej strony, Perezowi będzie zależeć na błyskawicznym wyprzedzeniu kierowcy McLarena, tak aby wywierać presję na Hamiltonie i całym zespole Mercedesa. Odpowiednie wykorzystanie pozycji Meksykanina na torze powinno mieć znaczenie w czasie pierwszych zjazdów na pit stop. Przedłużenie lub skrócenie pierwszego stintu swojego kierowcy może pozwolić Red Bullowi wykorzystać sytuację na torze na swoją korzyść. Szczególnie, jeśli na początku wyścigu doszłoby do niespodziewanych incydentów i ewentualnego wyjazdu samochodu bezpieczeństwa.
Nieudane kwalifikacje Gasly’ego
Wielkim przegranym czasówki do GP Abu Zabi jest Pierre Gasly. Przez całą sesję, Francuz borykał się z zachowaniem swojego bolidu. Ostatecznie, Gasly nie zdołał się zakwalifikować do Q3. Co więcej, po raz pierwszy w sezonie przegrał czasówkę z Yukim Tsunodą, który bezproblemowo zameldował się w pierwszej dziesiątce. I to na pośredniej mieszance, jako jedyny kierowca poza zawodnikami Mercedesa.
W przypadku AlphaTauri może się jednak sprawdzić scenariusz z ostatnich wyścigów. Dobre tempo kwalifikacyjne kierowców stajni z Faenzy, nie przekładało się na solidny rezultat na długim dystansie.
Kolejnym problemem może być potencjalna kara, jaka czeka Pierre’a Gasly’ego. Sędziowie będą rozpatrywać incydent nim, a Sebastianem Vettelem, którego Francuz zablokował na szybkim kółku. W podobnej sprawie do sędziów wezwani zostali Daniel Ricciardo i Fernando Alonso.
Co przed nami? GP Abu Zabi najlepszym wyścigiem sezonu?
Już jutro, o godz. 14 polskiego czasu kierowcy ruszą do ostatniego wyścigu w sezonie 2021 – GP Abu Zabi. Uwaga całego świata będzie skupiona przede wszystkim na walce Maxa Verstappena z Lewisem Hamiltonem, którzy rozstrzygną między sobą losy tytułu. Wielką niewiadomą są różnice strategiczne wynikające z doboru opon pomiędzy kierowcami Red Bulla i Mercedesa. Co ciekawe, kierowcy obu zespołów będą mieli do dyspozycji po dwa komplety twardego ogumienia. Może to oznaczać, że obie ekipy są przygotowane na strategię dwóch pit stopów, co byłoby niemałym zaskoczeniem biorąc pod uwagę zużycie opon na torze Yas Marina.
Równie ciekawa rywalizacja odbędzie się pomiędzy drugimi kierowcami tych zespołów. Rolą Pereza i Bottasa będzie jak najszybsze przebicie się do czołówki i wsparcie swoich kolegów w walce o tytuł. Wątpliwości budzi jednak, kwestia tego jak szybko i czy w ogóle do tego dojdzie. Jak pokazał poranny wyścig F2, pomimo gruntownych zmian, wyprzedzanie na torze w Abu Zabi ciągle nie należy do najłatwiejszych. A w tle tego oczywiście rozegra się jeszcze los mistrzostwa konstruktorów.
Czeka nas więc prawdziwa wojna nerwów i emocjonalny „rollercoaster”, którego rozstrzygnięcia nie sposób przewidzieć.
Wyniki kwalifikacji do GP Abu Zabi