Uraz do rodziny Red Bulla?
Sebastien Bourdais to wielka legenda amerykańskiego motorsportu. Francuz w latach 2004-2007, 4-krotnie z rzędu zostawał mistrzem serii Champ Car. Po tych sukcesach zawodnik urodzony w Le Mans trafił do F1, zostając kierowcą zespołu Toro Rosso. Starty kierowcy z kraju znad Sekwany przyciągnęły uwagę wielu, gdyż niemal każdy miał go za chodzącą legendę. Epizod w F1, mówiąc eufemistycznie, jednak mu nie wyszedł. Bourdais bowiem nie był w stanie nawiązać do swoich osiągnięć z USA, a dodatkowo w sezonie 2008 pozostawał w cieniu młodszego Sebastiana Vettela, który był wyraźnie faworyzowany przez zespół. Dodatkowo w połowie 2009 roku Francuz został zastąpiony przez Jaime Alguersuariego. Od tego czasu 4-krotny mistrz Champ Car niemal na każdym kroku krytykuje działania Red Bulla i Helmuta Marko. Po GP Abu Zabi 2021 były kierowca Toro Rosso nie omieszkał zganić Sergio Pereza za blokowanie Lewisa Hamiltona pod wpisem Willa Buxtona na temat postawy Meksykanina.
– Myślałem, iż kochasz wyścigi. Takie coś nie powinno mieć miejsca. Nie mogę zacząć rozumieć, jak Perez może być z siebie zadowolony i jak ludzie oklaskiwali go za to, co zrobił. Celowo zwalniał i używał każdej brudnej sztuczki, by przeszkodzić Hamiltonowi. Zero sportowej rywalizacji, naprawdę od całego zespołu – zakończył swoją wypowiedź Francuz.
I thought you loved racing, that was BS. I can’t begin to understand how Perez can be happy with himself and how people applaud him for what he did.
Purposely slowing down and using every dirty trick to impede Hamilton. Zero sportsmanship, from the whole team really.— Sébastien Bourdais (@BourdaisOnTrack) December 14, 2021
Słowa byłego kierowca F1 nie spodobały się kibicom, którzy stanęli w obronie Meksykanina. Pomiędzy nim a fanami rozpętała się ogromna dyskusja, która ciągle trwa.
Co na to Buxton?
Brytyjczyk postanowił odpowiedzieć Francuzowi. – To była uczciwa gra. Wiesz to. Czy miałeś coś przeciwko Fernando walczącemu z Lewisem w Budapeszcie, aby dać Estebanowi trochę oddechu? Jasne, że było to bardziej ekstremalne, ale zespoły cały czas stosują tę taktykę. Po prostu zwykle jednak nie działa tak dobrze.
Bourdais jednak uparcie pozostał przy swoim zdaniu. – Całkowicie poświęcili wyścig Pereza, aby to zrobił. Celowo tracąc wiele sekund na okrążeniu, aby przeszkodzić, spójrz jeszcze raz… Nie starał się utrzymać przewagi, ale tylko spowalniał Lewisa tak długo, jak to możliwe.
Przez następne kilka godzin trwała gigantyczna burza, a Francuz zaczął nawet obrażać fanów. Ostatecznie obie strony odpuściły i nieco się uspokoiło.
Sebastien Bourdais takimi akcjami niszczy swój wizerunek. Kierowca z Le Mans zamiast walczyć o to, aby być kojarzony z niezwykłą pracowitością, jaka go cechowała, robi wszystko, by kibice zapamiętali go z tej gorszej strony. Zwłaszcza, iż nie jest to jego pierwsza taka akcja. A przecież on to niezwykle utytułowany kierowca.