Nowy, ale doskonale znany inwestor
2021 rok był trudnym okresem dla SssangYonga. Koreańska marka w 2020 roku popadła w problemy finansowe, których nie potrafiła rozwiązać. Oczywistym powodem była pandemia koronawirusa, a następnie słaba dostępność komponentów i związane z tym przestoje w produkcji. Wszystko to doprowadziło do koniecznej restrukturyzacji, w którą zaangażował się także koreański rząd. Docelowo szukano jednak nowego inwestora, ponieważ Mahindra nie chciała mieć już nic wspólnego z SsangYongiem.
Po miesiącach oczekiwań otrzymaliśmy potwierdzenie, że SsangYonga przejmie koreańskie konsorcjum na czele z firmą Edison Motors, która zajmuje się produkcją elektrycznych autobusów. Ustalono, że cena wyniesie 305 miliardów wonów południowokoreańskich, a więc nieco ponad miliard złotych. To tak naprawdę żadne zaskoczenie, bowiem SsangYong jest pod administracją Edison Motors od kwietnia 2021 roku. Według pojawiających się doniesień, nowy inwestor ma jednak w planach zainwestować w markę mniej, niż oczekiwał koreański rząd.
To kolejna zmiana właściciela SsangYonga na przestrzeni lat. Przypomnijmy, że w 2004 roku markę kupił chiński producent SAIC, który jednak wycofał się z inwestycji z powodu ówczesnego kryzysu gospodarczego. W 2011 roku upadłą firmę kupiła Mahindra, która z biegiem lat stopniowo zwiększała swoje zaangażowanie – aż do 75% udziałów. Historia tego biznesu także nie zakończyła się jednak happy endem.
Przypomnijmy, że całkiem niedawno zmiany dotknęły także SsangYonga w Polsce. Od początku 2021 roku importerem samochodów koreańskiej marki jest holding motoryzacyjny Grupa PTH, który oferuje w Polsce pięć modeli marki – Tivoli, Tivoli Grand, Korando, Rexton oraz Musso Grand.
Sporo problemów do rozwiązania
Nowy właściciel będzie musiał uporać się z ogromnym zadłużeniem. Co więcej, od stycznia do września 2021 r. SsangYong odnotował stratę operacyjną w wysokości 238 miliardów wonów południowokoreańskich (ok. 800 milionów złotych). Nie najlepiej wygląda także sprzedaż marki, która globalnie spadła o około 21%.
SsangYong zapewnił sobie więc najbliższą przyszłość, ale spojrzenie na markę w dłuższej perspektywie stawia wiele pytań. Wydaje się, że nowy właściciel położy nacisk na pojazdy elektryczne i będzie chciał zwiększyć sprzedaż na zmieniającym się przecież rynku motoryzacyjnym. Takie założenia przyjęto w planie restrukturyzacyjnym i trudno się im dziwić, skoro Edison Motors na co dzień zajmuje się produkcją elektrycznych autobusów.
W ramach planu już zapowiedziano trzy modele elektryczne, z których pierwszy już wkrótce pojawi się na rynku. Mowa o elektrycznej wersji Korando, po której premierę będą miały średni SUV J100 oraz terenowy X200.