Fabryka w Lingotto to ciekawy kawałek włoskiej motoryzacji
Fabryki samochodów to zazwyczaj nudne, użytkowe budynki. Od czasu do czasu ktoś podchodzi jednak do nich zupełnie inaczej. Z najnowszej historii możemy wspomnieć chociażby o fabryce Bugatti, ale ciekawe budynki powstawały już znacznie wcześniej. Pierwszą perełką była fabryka Lingotto pod Turynem, która należała do Fiata i powstała w latach dwudziestych XX wieku.
Włosi rozpoczęli jej budowę w 1916 roku, a zakończyli siedem lat później. Budynek stoi do dzisiaj ze wszystkimi pięcioma piętrami, ale rzecz jasna od dawna nie widział już samochodów. W okresie świetności wszystkie piętra służyły do produkcji samochodów (każde piętro było przeznaczone na konkretny etap montażu, a samochód poruszał się od parteru w górę), a po zakończeniu montażu auta udawały się na niezbędne testy na… dach fabryki. Tam bowiem zbudowany tor testowy.
Zakład w Lingotto był kiedyś największą fabryką samochodów na świecie, zatrudniając ponad 12 000 pracowników na trzy zmiany, a jej imponujący budynek nadal robi wrażenie. W ciągu ponad 60 lat fabryka Lingotto dała życie ponad 80 różnym modelom samochodów, z których najsłynniejszy to Fiat Topolino, a więc protoplasta 500. Produkcję zakończono w 1982 roku, a ostatnim produkowanym modelem była Lancia Delta.
Ta makieta to dzieło sztuki
Po co jednak ten przydługi wstęp? Oczywiście zachęcamy was do odwiedzenia miejsca będąc w okolicy, ale ni o to chodzi. Zamiast prawdziwego budynku uwagę w tym tekście zwrócimy na makietę przygotowaną przez Slot Mod Raceways. To grupa pasjonatów budująca niezwykle szczegółowe tory wyścigowe. Ich popisową pracą jest Virginia International Raceway, który sprzedali za 300 000 dolarów. Teraz jednak zdecydowali się zrobić coś innego i padło na makietę fabryki Lingotto.
Rzecz jasna o półśrodkach nie było mowy i powstało kolejne wyrafinowane dzieło. Według założyciela firmy, Davida Beattie, jej budowa trwa aż dwa lata, podczas których przywiązywano maksymalną wagę nawet do najdrobniejszych szczegółów. W makiecie znajdziemy więc nie tylko wspomniany wcześniej tor testowy na dachu, ale także linie montażowe, showroom, biura czy cokolwiek innego, co się tam wówczas znajdowało. Jest aż 500 miniaturowych Fiatów, którymi można też jeździć po torze. Całość dopełnia ogrom ręcznie zdobionych figurek i wiele ciekawych detali.
Makietę wykonano w skali 1:32, co wielu kolekcjonerom kojarzy się ze stosunkowo niewielkimi modelami. Weźmy jednak pod uwagę, że to cała makieta, więc zajmuje całkiem sporo miejsca. Ma bowiem 4,5 metra długości, 1,2 metra szerokości i 1,8 metra wysokości. Co ważne, makieta już została sprzedana. Nieznany szerzej, ale z pewnością bogaty fan Fiata zapłacił za nią 225 000 dolarów. Absurdalnie wysoka cena, ale i zupełnie wyjątkowa makieta. Zobaczcie zdjęcia niżej – my jesteśmy pod ogromnym wrażeniem.
