Segment lekkich samochodów dostawczych w Europie szybko się rozwija w ciągu ostatnich kilku lat. Wiele popularnych marek, w tym Renault, Ford, Volkswagen, Peugeot i Citroen, ma teraz ciekawe kompaktowe pojazdy, które mogą być używane zarówno przez biznes, jak i rodziny prowadzące aktywny tryb życia, w zależności od poziomu wyposażenia. Do tego segmentu dołączył teraz Mercedes Klasy T, będący następcą oferowanego od 2012 roku Citana. Podobnie jak poprzednik, bazuje on na Renault Kangoo, jednak w tym przypadku na jego najnowszej generacji, dzięki czemu prezentuje się znacznie dojrzalej i bliżej mu do typowej osobówki niż typowego, siermiężnego dostawczaka, jak to było dotychczas.
Mercedes Klasy T – Kangoo w bardziej prestiżowym wydaniu
Podobieństwa wizualne są jednak widoczne zwłaszcza w profilu bocznym obu pojazdów. Model ze Stuttgartu ma jednak przeprojektowaną przednią maskę, typowe dla Mercedesa obłe lampy, wielki grill z gwiazdą, przeprojektowane zderzaki oraz nowe wzory kół i inne opcje kolorystyczne. Nowy Mercedes Klasy T ma 4498 mm długości, 1859 mm szerokości i 1811 mm wysokości, zaś rozstaw osi liczy 2716 mm. Z czasem ofertę zasili wariant z przedłużonym rozstawem osi i trzema rzędami siedzeń.
Porównań Mercedesa z bliźniaczym Renault nie da się jednak uniknąć. Oba auta bardzo wiele łączy począwszy od miejsca produkcji (Francja), a na gamie silnikowej skończywszy. Klasa T ma szeroko otwierane (pod kątem prostym) drzwi przednie,. Oprócz tego posiada też po obu stronach drzwi przesuwane, co znakomicie ułatwia wsiadanie i wysiadanie. Otwór po pełnym odsunięciu drzwi bocznych ma wymiary 614 na 1059 mm. Próg załadunku jest położony nisko, na wysokości 56 cm. Tylna klapa jest unoszona, ale w opcji dostępne będą także drzwi dwuskrzydłowe.
Znacznie ciekawszy niż Citan
Standardowe wyposażenie nowej Klasy T obejmuje 7-calowy ekran dotykowy systemu MBUX z integracją ze smartfonem, wielofunkcyjną kierownicę, bezkluczykowy dostęp i uruchamianie silnika, klimatyzację oraz wewnętrzne oświetlenie LED. Dostępne są dwie linie wyposażenia – Style i Preogressive, każda z innym podejściem do wykończenia wnętrza i nadwozia, inną listą opcji i różnymi elementami stylistycznymi. Standardem w każdej wersji jest siedem poduszek powietrznych.
Wnętrze Klasy T wykonano z przyjemniejszych elementów wykończeniowych niż w Citanie, postarano się też o dokładniejszy montaż tworzyw sztucznych. Kokpit przypomina Kangoo, choć różni się niektórymi elementami, np. nawiewami i wygląda bardziej elegancko. Zdobią go wstawki lakierowane na wysoki połysk lub w innych kolorach zarezerwowanych dla poszczególnych wersji. . Pierwsza z nich otrzyma elementy ozdobne w kolorze żółtym i półskórzaną, czarną tapicerkę z białymi przeszyciami, a także chromowane akcenty we wnętrzu i boczki drzwi wykończone materiałem imitującym skórę. Wersję Progressive wyróżniają wstawki w kolorze matowego srebra, a od strony wizualnej – eleganckie, 10-ramienne obręcze kół. W obu wariantach możemy liczyć na oświetlenie nastrojowe w ośmiu kolorach.
Dobrze znane silniki z Renault, ale bogatsze wyposażenie
Mercedes Klasy T oferuje gamę czterocylindrowych jednostek z turbodoładowaniem. Podstawową opcją jest 1.5-litrowy silnik wysokoprężny o mocy 95 KM i 260 Nm. Jest też jego mocniejszy wariant generujący 116 KM oraz 270 Nm. Dostępne są również dwa silniki benzynowe z turbodoładowaniem – oba o pojemności 1.3 litra, generujące odpowiednio 102 KM i 200 Nm oraz 131 KM i 240 Nm. Oba diesle oraz mocniejszy z benzyniaków mogą być opcjonalnie wyposażone w dwusprzęgłową automatyczną przekładnię EDC. Standardem jest natomiast sześciobiegowa skrzynia manualna.
Mercedes już niebawem wprowadzi do sprzedaży swój nowy samochód dostawczy. Jego ceny zaczynają się od prawie 30 000 euro (około 140 000 zł). Dla porównania Renault Kangoo startuje z pułapu 20 000 euro. Wkrótce poznamy też zapewne polskie ceny Klasy T.