Connect with us

Czego szukasz?

F4

Rafael Camara zwyciężył 1. wyścig Włoskiej F4, kłopoty Sztuki

Legendarna Imola stała się świadkiem kolejnego znakomitego pojedynku Andrei Kimiego Antonelliego i Rafaela Camary. Chaotyczny, pełen kraks wyścig odbywał się przez moment pod dyktando Włocha, ale niespodziewana awaria podarowała fotel lidera Brazylijczykowi, który prowadzenia już nie oddał. Los Antonelliego podzielił Kacper Sztuka, który odrobił 9 pozycji, ale ostatecznie musiał wycofać się z zawodów.

Camara Włoska F4 zwycięstwo 1. wyścig Imola 2022
Fot. Portal Rafa Câmara / Twitter

Najlepszy kierowca: Rafael Camara

Jeśli Andrea Kimi Antonelli jest niedoścignięty w aspekcie surowego tempa, jakie może wyciągnąć z maszyny Tatuus, Brazylijczyk też bez wątpienia posiadł największe zdolności wyścigowe. Rafael Camara atakował swego włoskiego kolegę z ekipy w każdym możliwym punkcie toru, raz próbując po wewnętrznej, innym razem po zewnętrznej. Natarcie ostatecznie nie przyniosło rezultatów; Antonelli potwierdzał swe słowa sprzed zawodów, gdy stwierdzał, iż niełatwo tu wyprzedzać.

Dokładnie to samo mógłby powiedzieć Alexander Dunne. Irlandczyk, kierowca US Racing, w końcowej fazie wyścigu niespodziewanie znalazł się tuż za plecami Camary. Obaj skorzystali na awarii Antonelliego, a debiutant z Brasilii w barwach Premy mądrze obronił wymarzoną pierwszą lokatę. Kierowcy niemieckiej ekipy należą się jednak wielkie pochwały; przed walką z Camarą długo utrzymywał pozycję przed zakusami Taylora Barnarda oraz Jamesa Whartona.

ZOBACZ TAKŻE
Imola: Sztuka bił się o pole position w Q2 | Analiza kwalifikacji F4

Wspomniany Andrea Kimi Antonelli kontynuowałby w najlepsze swą supremację, gdyby nie awaria, prawdopodobnie skrzyni biegów. Junior Mercedesa najpierw zmiażdżył rywali w treningu, potem o nieco ponad dwie sekundy pokonał Camarę w Q1, a w wyścigu znów prezentował się bezbłędnie. Jako niezaprzeczalny lider, znów odnajdywał się doskonale w walce z zaciekłym rywalem z drugiej strony garażu, wyśmienicie rozgrywając oba okresy samochodu bezpieczeństwa. Tuż po tym, jak zbudował sobie przewagę w wysokości ponad sekundy, jego samochód nagle koszmarnie zwolnił na prostej startowej. Antonelli mógł jedynie bezradnie bić pięścią w kierownicę i zameldować się w alei serwisowej.

Najlepszy zespół: Prema

Włoska ekipa miała powody do zadowolenia już wczoraj po pierwszej sesji kwalifikacyjnej. Pięciu ich etatowych kierowców zameldowało się w czołowej dziesiątce, a w trakcie zawodów ponownie tylko największe talenty były w stanie im zagrozić. Antonelli i Camara oddalili się od grupy pościgowej momentalnie, a w niej szaleli James Wharton oraz Conrad Laursen. Duńczyk finalnie aż zbyt mocno pragnął przebić się wyżej i wylądował w żwirze, o centymetry mijając swego australijskiego partnera z ekipy.

Mimo jego błędu i kłopotów Antonelliego, Prema wciąż dominuje, choć nie tak, jak choćby w Niemieckiej F4. Wharton zajął ostatecznie 4. miejsce, a na siódmej lokacie uplasował się Charlie Wurz, syn austriackiego byłego zawodnika F1, Alexandra Wurza. Godnym aplauzu wynikiem poszczycić się też może nowa ekipa PHM Racing. Nikita Bedrin dojechał na świetnej trzeciej lokacie, mądrze rozgrywając walki w środkowej fazie wyścigu. Szóste miejsce zajął natomiast Taylor Barnard, który stracił nieco względem kwalifikacji, ale także dysponował niezłą szybkością.

Największe zaskoczenie: Alfio Spina

Kolejny z włoskich kierowców to cichy bohater weekendu. W kwalifikacjach zajął bardzo odległą, 29. pozycję, jednak podczas rywalizacji koło w koło, nie bał się korzystać z wszelkich okazji. Zawodnik z Sycylii piął się w górę na równi z Kacprem Sztuką – po połowie dystansu odrobił już tuzin miejsc. Na mecie zameldował się ostatecznie 12., o siedemnaście pozycji wyżej, aniżeli startował.

Nie mniejszą niespodzianką jest postawa Mai Weug. Holenderka, jedna z dwóch kobiet w serii, reprezentująca barwy stajni Iron Dames, kapitalnie poradziła sobie w przytłaczająco męskim towarzystwie. Nie dość, że zajęła 16. miejsce w czasówce, to błyskawicznie wspięła się wyżej i trzymała się tuż za dziesiątką. Jeden punkcik, który wpadł po wyścigu na jej konto, jest co prawda zasługą błędów rywali (o których poniżej), ale dla młodej zawodniczki Ferrari to kapitalna i w pełni zasłużona nagroda.

W świetle jej dzisiejszego wyniku, pozostaje jedynie pytanie, czy Weug nawiązała z bolidem nić porozumienia dopiero na Imoli, czy to kształt Spa-Francorchamps z ADAC F4 (gdzie ścigają się identycznymi maszynami) wybitnie jej nie sprzyjał?

Największe rozczarowanie: Marcos Flack

Koszmarny błąd Australijczyka przyćmiewa nawet zachowanie Conrada Laursena. Flack nie znajdował się bowiem bezpośrednio za swoim kolegą z zespołu, nie atakował też w wąskiej sekcji toru. Miast tego, próbował przebić się na punktowane pozycje w Tamburello, gdzie walczył z Amerykaninem, Ariasem Deukmedjianem. Za wszelką cenę chcąc przedostać się wyżej, wyleciał z rywalizacji, uderzając w bok samochodu zawodnika Van Amersfoort Racing.

Tym samym Flack kontrapunktował fatalny weekend w wykonaniu R-ace GP, gdyż także Frederik Lund nie może zaliczyć weekendu do udanych. Nikaraguańczyk pochodzenia duńskiego (w tej serii startuje pod tą drugą narodowością) potężnie się rozbił, także w Tamburello, także podczas walki z rywalem. Trudno także znaleźć jakieś pozytywy w kontekście postawy Nikhila Bohry, rodaka Deukmedjiana. Kierowca zarządzanej rękami Ralfa Schumachera stajni US nie popisał się, pomimo dobrego tempa swej ekipy, awansując jedynie na 13 miejsce.

ZOBACZ TAKŻE
Kalendarz Włoskiej F4 2022. Gdzie i kiedy startuje Kacper Sztuka?

Problemy Sztuki nie tylko w kwalifikacjach

Wielki pech spotkał natomiast Kacpra Sztukę. Wyżej wspomniany Polak znakomicie wystartował, zagrażając środkowi stawki i metodycznie awansując w kierunku punktowanych lokat. W jednej z batalii stracił jednak przednie skrzydło, co automatycznie przekreśliło jego szanse na dobry wynik. W F4 bowiem utrata jakiegokolwiek elementu samochodu oznacza zazwyczaj rezygnację z dalszej jazdy – zespoły nie są przygotowane do przeprowadzania szybkich napraw, rodem chociażby z F3.

Klasyfikacje generalne: Camara na prowadzeniu

Brazylijczyk triumfem zapisał na swym koncie 25 „oczek”, ma ich więc o siedem więcej niż Alex Dunne. Podium uzupełnia, na mocy punktacji tożsamej z Formułą 1, Nikita Bedrin, mający ich 15. Warto zaznaczyć, że w warunkach włoskiej F4 nie przyznaje się oczek za najszybsze czasy okrążeń, czy to w kwalifikacjach, czy wyścigu, zatem jakakolwiek strata może potencjalnie wyrządzić jeszcze więcej szkód.

ZOBACZ TAKŻE
Klasyfikacja generalna Włoskiej F4 2022. Sprawdź pozycję Kacpra Sztuki

W klasyfikacji ekip prowadzi naturalnie Prema. Tutaj także, z powodu nierównej liczby kierowców w ekipach, liczymy tylko dwa najlepsze wyniki każdej stajni z danego weekendu. Włoska stajnia ma ich zatem 37, bowiem 12 punktów do dorobku Camary dodał James Wharton. Na drugiej pozycji plasuje się PHM Racing z 23 punktami, jednym więcej niż ich rywale z US Racing. Czwarte miejsce zajmuje holenderski Van Amersfoort Racing, dla którego 10 oczek zdobył Norweg, Stenshorne Martinus.

Wyniki 1. wyścigu Włoskiej Formuły 4 na torze Imola

Wyniki Włoskiej F4-1

Fot. Italian F4 Championship / YouTube

Wyniki Włoskiej F4-2

Fot. Italian F4 Championship / YouTube

Wyniki Włoskiej F4-3

Fot. Italian F4 Championship / YouTube

Szansa na odkupienie?

Kolejna okazja do ścigania już jutro, o godz. 10:30. Kierowcy ruszą do walki z pól startowych przyznawanych na bazie drugich najszybszych kółek z sesji Q1, której zwycięzcą został Andrea Kimi Antonelli, przed swym zespołowym partnerem, Rafaelem Camarą. Na nieszczęście dla Kacpra Sztuki, Polak miał problemy mechaniczne, które spowodowały, że ustanowił dopiero 24. czas okrążenia. Z pole position ruszy Frederik Lund.

ZOBACZ TAKŻE
Włoska F4: Kosmiczny Antonelli, szybki Sztuka | Analiza treningów

Dla Polaka jutrzejsze zawody mogą być jednak okazją do rewanżu, gdyż szykuje się nieprzewidywalna aura. – Piątkowe sesje po 40 minut pozwoliły nam dojść do dobrych ustawień na mokrej nawierzchni – wspominał przed zawodami Polak. Tymczasem według prognozy, poranne zawody również odbędą się w deszczowych warunkach. Szanse na lżejsze opady przekraczają 50%, a na poważną burzę, ok. 35%.

Uwaga! Osoby zainteresowane wspieraniem kariery Kacpra Sztuki zapraszamy na stronę Patronite polskiego zawodnika, dostępną pod tym linkiem. Każdy z Was może mieć wpływ na dalszy rozwój naszego kierowcy w seriach juniorskich i nie tylko.

Reklama