Connect with us

Czego szukasz?

FRECA

FRECA: Hadrien David wygrał procesję w Monako. Biliński 18. | Analiza 1. wyścigu

Tak jak wystartowali, tak dojechali. Pierwszy wyścig w Księstwie zakończył się zupełną procesją, w której dokonano tylko jednego manewru wyprzedzania, na drugim okrążeniu. Czerwona flaga na 10 minut przerwała rywalizację, a w skróconej końcówce David nie dał się pokonać Dino Beganoviciowi. Roman Biliński walczył dzielnie, ale nie mógł marzyć o dobrym wyniku.

Hadrien David
Fot. Au Rupteur / Twitter

Najlepszy kierowca: Hadrien David

Francuz wykonał w Monako wszystko, czego od niego oczekiwano. Świetnie wystartował, nie dał szans Beganoviciowi na heroiczny atak w pierwszym zakręcie, a potem trzymał tempo. Początkowo jego przewaga nieco się powiększała, ale Szwed z Premy prędko znów wskoczył na skrzynię biegów zawodnika R-ace GP. Na nic mu się to zdało – Francuz zachował zimną krew także w momencie restartu.

Hadrien David 2

Fot. FRECA / Twitter

Potem zbudował przewagę, której Szwed nie był w stanie zminimalizować nawet z użyciem trybu push2pass. Beganovicia też należy zaliczyć do gwiazd monakijskiej rywalizacji – również był nietykalny, a Kas Haverkort mógł jedynie pomarzyć o przedarciu się przed lidera Premy. Beganovic ma już ogromną przewagę w klasyfikacji generalnej, korzystając z awarii swego zespołowego kolegi, Paula Arona.

Trzecią lokatę zajął tymczasem wspomniany Haverkort. Holender odpierał zaciekłe ataki Gabriele Miniego. Ostatecznie na metę wpadł ledwie dwie dziesiąte sekundy przed włoskim mistrzem F4. Holender to zawodnik we FRECE już doświadczony i wygląda na to, że jego kłopoty z poprzedniego sezonu są stopniowo eliminowane. Kierowca VAR prezentował się świetnie i punktuje po czwarty raz w pięciu wyścigach.

Największe zaskoczenie: Laurens van Hoepen

Dla młodszego rodaka Haverkorta Monako to bez wątpienia wyścig marzeń. Van Hoepen zaskoczył wszystkich już wczoraj, gdy niespodziewanie zajął siódme miejsce w czasówce. Tę pozycję utracił, ale na rzecz swego partnera z ekipy, Mariego Boyi. Ósmego miejsca nikt mu jednak nie mógł zabrać, dzięki czemu van Hoepen otworzył swe punktowe konto. Dla zawodnika, który w bolidach wyścigowych odjechał do tej pory ledwie 14 rund wyścigowych, to wielki sukces.

ZOBACZ TAKŻE
FRECA: Wszystko, co musisz wiedzieć o serii z Polakami i sezonie 2022

Trudno nie zachwycać się także wynikiem Noela Leona. Meksykanin dotychczas plasował się w drugiej lub trzeciej dziesiątce, lokując się niejako pomiędzy swymi partnerami – Joshuą Dürksenem oraz Eduardo Barrichello. W Monako tymczasem zakwalifikował się znakomicie i nie dał sobie odebrać dziesiątej pozycji, zdobywając punkcik. Siedemnastolatek z Monterrey, były mistrz NACAM F4 i US F4 stawia dopiero pierwsze kroki w Europie. Od rodaka Sergio Pereza nie powinniśmy zatem oczekiwać cudów.

Największe rozczarowanie: Sami Meguetounif

Rówieśnik Hadriena Davida nie znalazłby się w tej kategorii, gdyby nie jeden manewr dokonany w nawrocie Loews. Uznany kierowca kartingowy w poszukiwaniu kolejnych oczek (ma na koncie tylko dwa) chciał przebić się z 15 pozycji przed swego rodaka, Estebana Massona. Był jednak wyraźnie z tyłu, a kontakt, jaki spowodował, niemalże wyrzucił Massona w bandę.

Beganovic Prema Monako

Dino Beganovic mógł liczyć tylko na cud, chcąc wyprzedzić Davida. Cud się jednak nie wydarzył | Fot. Ferrari Driver Academy / Twitter

Francuzi zablokowali w ten sposób tor dla całej stawki za nimi, wywołując tym samym czerwoną flagę. Meguetounif zdołał się przedostać, ale stracił lokatę na rzecz drugiego szczęśliwca, Tima Tramnitza. Niczego nie zyskał, a dodatkowo wywołał 10-minutową przerwę w startach. Wiele stracił też Sebastian Montoya. Kolumbijczyk, syn znanego na całym świecie Juana Pablo zakwalifikował się dopiero 16. Z tej pozycji nie było nadziei na poprawę rezultatu, co oznacza, że zawodnik Premy nie powiększa punktowego dorobku.

Najlepszy zespół: R-ace GP

Tytuł ten przynależy naturalnie ekipie R-ace GP. Hadrien David wygrał bezproblemowo, a kolejne punkty przywiózł do mety Gabriel Bortoleto. Brazylijczyk kontynuuje korzystną passę zdobywania „oczek” w każdej rundzie, czym poza jego partnerem z ekipy, pochwalić się może tylko Beganovic. Szóste miejsce kierowcy z Sao Paulo daje stajni łącznie aż 33 punkty; nieco zmniejszają tym samym przewagę dominującej Premy.

Ad vocem Premy, zespół poza wynikiem Szweda nie ma się czym szczycić, w przeciwieństwie do ART Grand Prix. Francuzi zrobili to, co do nich należało. Niezdolni do przedarcia się powyżej swych pozycji startowych, utrzymali trzy lokaty w czołowej dziesiątce. Trudno odpowiedzieć na pytanie, ile niewykorzystanego tempa mieli w swoich samochodach. Można zakładać, że Mini wyprzedziłby Haverkorta, gdyby tylko ulice były nieco szersze albo prosta startowa nieco dłuższa. Mari Boya i Laurens van Hoepen nie mieli jednak szans zbliżyć się do Gabriela Bortoleto.

Trudna lekcja dla Bilińskiego

Nasz zawodnik, wciąż jeżdżący pod brytyjską licencją, nie mógł w Monako wiele zdziałać. Na pojedynczym okrążeniu prezentował się dobrze, lecz w tak wyrównanej stawce nawet dobry czas oznacza niekiedy 18. miejsce i to właśnie spotkało debiutanta. Na starcie Biliński przeskoczył o dwie pozycje wyżej, z czego jedną wkrótce stracił na rzecz Montoyi. Nie popełniał błędów, ale na więcej niż jazdę do mety nie mógł sobie pozwolić. W Monako nie dało się wyprzedzać.

Beganovic niezagrożenie prowadzi

Zwycięstwo Davida oznacza, iż Francuz odrabia stratę do Dino Beganovicia, ale przewaga Szweda jest wciąż ogromna. Zawodnik Premy ma 104 oczka – każdą dotychczasową rundę kończył na pierwszej lub drugiej lokacie. Paul Aron swojej sytuacji poprawić nie mógł, więc wyprzedzają go zarówno David (56), Gabriele Mini (52), a zrównuje się startujący pod neutralną flagą Michael Belov. Rosjanin zajął dziś piątą pozycję.

ZOBACZ TAKŻE
Klasyfikacja FRECA 2022. Sprawdź pozycje Bilińskiego i Wiśnickiego

Wśród ekip na czele wciąż jest Prema – wszak Włosi mają aż 156 punktów. ART Grand Prix, dzięki 4., 7. pozycji zdobyło 18 punktów, co jednak nie wystarcza, by utrzymali drugie miejsce wśród zespołów. Do rywali z R-ace GP tracą dwanaście punktów – 102 do 90. Czołową piątkę zespołów uzupełniają dwie holenderskie stajnie. MP Motorsport ma ich 50, a podbudowany podium Haverkorta Van Amersfoort Racing – 48.

Monako – runda druga

Kierowcy, którzy dzisiejszego wyścigu nie zaliczą do udanych szansę na rewanż otrzymają już jutro. O godz. 8:35 rozpocznie się intensywny niedzielny dzień pełen ścigania. FRECA przetrze szlaki dla startujących później bolidów F2 i F1. Na znakomity rezultat z pewnością liczyć będzie Dino Beganovic, dla którego pierwsze pole startowe oznacza niemal pewny triumf, o ile Szwed uniknie błędów.

ZOBACZ TAKŻE
Kalendarz FRECA 2022. Sprawdź, kiedy startują Biliński i Wiśnicki

Drugi wyścig odbywać się będzie na dokładnie takich zasadach, jak pierwszy. Punkty za pozycje przyznawane są w takim sposób, nie ma też dodatkowych oczek za pole position czy najszybsze okrążenie. Warto też dodać, że z racji na ograniczone możliwości „pojemnościowe” toru w Monako, do stawki 28 wybrańców niedzielnych zawodów nie zakwalifikowali się Levente Revesz oraz Paul Aron.

Co interesujące, do gry włączyć się może też pogoda. Przewidywane są, w zależności od prognozy, ok. 20-30% szansy na opady. Niektórym kierowcom, zwłaszcza niezaznajomionym dobrze z ulicznym torem, może popsuć szyki.

Wyniki 1. wyścigu w Monako | FRECA 2022

Wyniki FRECA

Fot. FRECA.com

Reklama