Najlepszy kierowca: Nikola Tsolov
Co tu dużo mówić. Bułgar jest w gazie, co udowodnił na pożegnanie z Walencją. Protegowany Alpine po starcie z pole position tak naprawdę mógł się czuć zagrożony tylko na 1. okrążeniu. Wówczas Tymoteusz Kucharczyk na moment minął go, i polsko-bułgarski duet przez kilka zakrętów jechał dosłownie koło w koło. Ostatecznie Tsolov odzyskał prowadzenie, a następnie pewnie pomknął po kolejną wygraną. Przy okazji reprezentant zespołu Campos wykręcił najszybszy czas pojedynczego okrążenia w wyścigu.
Kolejne podium Tymoteusza Kucharczyka
Polski kierowca, podobnie jak jego główny rywal bardzo dobrze wszedł w sezon. Podopieczny Orlenu bowiem po raz 7. w tym sezonie, stanął na podium. Reprezentant ekipy MP Motorsport, tuż po starcie awansował na 2. miejsce, po tym jak Hugh Barter zaspał na starcie. Kucharczyk następnie zrównał się z Tsolovem i na krótką chwilę objął prowadzenie. Bułgar jednak zdołał odzyskać swoje miejsce. Nie mogąc go dogonić, Polak skupił się na bezpiecznym utrzymaniu swojej lokaty, co mu się udało.
Pierwsze podium Kirgiza
Kirill Smal reprezentuje dość egzotyczną nację, jak na motorsport. Mowa tu bowiem o Kirgistanie. Jednak prawdopodobnie jest to jego jedna z większych zalet. Bohater akapitu zdołał przebić się na 3. miejsce już na pierwszych metrach wyścigu. Podobnie jak Kucharczyk, Smal wykorzystał błąd Bartera. Kirgiz nie mógł być pewny swojej pozycji, gdyż nacierali na niego Georg Kelsturp i Manuel Espírito Santo. Jednak zdołał on odeprzeć ataki z ich strony i po raz pierwszy w karierze, stanął na podium w Hiszpańskiej F4.
Największe zaskoczenie: Bruno del Pino
Reprezentant ekipy Drivex udowodnił, iż uwielbia tor w Walencji. Hiszpan bowiem startujący w jednym z najmniejszych zespołów, zdołał wpaść na metę na 6. pozycji. Del Pino przez sporą część wyścigu jechał na 5. pozycji, lecz Espirito-Santo zdołał go minąć. Jednak młodziutki debiutant nie zraził się tym i dzielnie odpierał ataki ze strony bardziej doświadczonych rywali. Tym samym zajął najlepszą pozycję w obecnym sezonie Hiszpańskiej F4.
Największe rozczarowanie: Hugh Barter
Australijczyk miał wiele argumentów ku temu, aby zająć miejsce na podium. Jednak na własne życzenie zabrał je sobie. Barter bowiem zaspał na starcie i spadł w okolice 15. miejsca. Rodak Daniela Ricciardo nie dał rady nadrobić wielu pozycji i tym samym zakończył zmagania na 13. lokacie. Oznacza to, iż reprezentant ekipy Campos stracił sporo cennych punktów, które mogłyby przydać się mu w walce z Tsolovem i Kucharczykiem.
Klasyfikacje generalne po weekendzie w Walencji
Nikola Tsolov pozostaje na prowadzeniu w mistrzostwach. Bezpiecznie, na drugim miejscu znajduje się Tymoteusz Kucharczyk, którego strata do lidera to już ponad 50 punktów. Czołową trójkę uzupełnia Hugh Barter, który jednak nie ma aż tak imponującego dorobku punktowego. Pełne tabele znajdziecie poniżej (wkrótce aktualizacja).
Czas na miesiąc przerwy!
Kierowców Hiszpańskiej F4 czeka teraz spora przerwa. Za niecały miesiąc, 8 lipca kierowcy Hiszpańskiej F4 pojawią się na torze Spa, gdzie odbędzie się ostatnia zagraniczna runda. Czy Tsolov i Kucharczyk ponownie dadzą show? Kto tym razem wmiesza się w walkę o podia? Przekonamy się już za 4 tygodnie.
Wyniki 3. wyścigu Hiszpańskiej F4 na torze Ricardo Tormo pod Walencją