Haas wciąż mierzy się z problemami
Za sprawą Kevina Magnussena, zespół Haas świetnie rozpoczął sezon 2022. Amerykańska ekipa rozbudziła tym samym oczekiwania kibiców, jednak dość szybko musiała zejść na ziemię. Zespół po kilku udanych wyścigach stanął w miejscu. W dużej mierze jest to efekt braku wprowadzania ulepszeń w samochodzie. Podczas gdy inne zespoły stale rozwijają konstrukcje, Haas nie przynosi praktycznie żadnych usprawnień, przede wszystkim ze względu na ograniczony budżet. Tak tłumaczył to jakiś czas temu szef zespołu, Guenther Steiner w rozmowie z Auto Motor und Sport.
– To budżet. Nie limity budżetowe, a nasz budżet. Myślę, że nie będziemy przez to cierpieć, w przeciwnym razie powinniśmy byli wprowadzić poprawki wcześniej – stwierdził Steiner.
Włoch mówił też wtedy, że celem jest wprowadzenie istotnych poprawek przed GP Francji. Okazuje się jednak, że ten termin nie zostanie spełniony.
Termin poprawek w Haasie przesunięty
Przed weekendem w Kanadzie szef zespołu już zmienił czas wprowadzenia obiecanego pakietu ulepszeń. Guenther Steiner dał do zrozumienia, że usprawnienia będą w stanie zapewnić im konkurencyjność do końca sezonu.
– Początkowo planowaliśmy Francję, ale teraz bliżej nam do Węgier. Chcieliśmy sprawdzić coś jeszcze w tunelu aerodynamicznym, a teraz z całej siły pracujemy nad produkcją nowych części. – tłumaczył opóźnienia Włoch.
Szef zespołu nie chce zdradzić rozmiaru przygotowywanego pakietu. Stwierdził tylko, że będzie to widoczne gołym okiem w samochodzie. Problemem dla zespołu z Kannapolis jest też produkcja części zamiennych i ogromne koszty odbudowy bolidów, które praktycznie co weekend trzeba pokrywać po kolejnych kraksach kierowców zespołu. Na antenach Chanel 4 Steiner przyznawał:
– W tym momencie dużym problemem jest wykonanie części. Jesteśmy bardzo opóźnieni jeśli chodzi o produkcję, dlatego, że nie spodziewaliśmy się aż takiego zapotrzebowania.
Ulepszenia na Węgry i na tym koniec?
Prawdopodobnie poprawki wprowadzone na Węgrzech będą ostatnimi dla bolidu VF-22. Haas najprawdopodobniej zamierza, podobnie jak w poprzednim sezonie, bardzo szybko przerzucić pracę na przyszłoroczną konstrukcję. Gunther Steiner nie wyklucza jednak drobnych usprawnień także w dalszej części tego sezonu.
– Następnie [po wprowadzeniu pakietu poprawek na GP Węgier – przyp. red.] przeniesiemy naszą uwagę na przyszłoroczny bolid i nie planujemy dalszych ulepszeń. Jeśli znajdziemy coś, co pomoże nam w tym roku, możliwe jest, że wyprodukujemy części do obecnego modelu. Jednak w tej chwili nie ma takich planów – odparła prawa ręka Gene’e Haasa.