Pracownicy BMW M GmbH mają w ostatnim czasie pełne ręce roboty. Za nimi debiut pierwszych aut elektrycznych z charakterystycznym emblematem, prezentacja rocznicowych odmian M3 i M4, przygotowanie niemal torowego M4 CSL czy oczekiwanie na premierę nowego M2 oraz sportowego, gigantycznego SUV-a XM (nie mylić z Citroenem). Teraz do tego dochodzi ostatni brakujący element układanki „M” w klasie średniej – nowe BMW M3 Competition w wersji Touring.
Fot. BMW
Długi dach i potężne nadkola
Przez długie lata gama modeli M3 (a po zmianie nazewnictwa również M4) składała się z coupe, kabrioletów i sedanów. Fani nieco bardziej praktycznych odmian nadwoziowych musieli się obejść smakiem, wybrać słabszy silnik, usiąść na taborecie (wybrać SUV-a) lub… pójść do konkurencji. W czasie gdy Bawarczycy wzbraniali się przed sportowymi kombiakami, Volvo, Audi czy Mercedes bawili się tym segmentem w najlepsze. Na szczęście ten stan nie trwał wiecznie i możemy powitać nowego gościa w klasie wyczynowych dzieciowozów klasy średniej.


Dzięki rozbudowanemu pakietowi aerodynamicznemu najpraktyczniejsza wersja BMW M3 jest jednocześnie największą. Wyposażony w spory splitter przedni zderzak i obecność jeszcze większego dyfuzora z tyłu spowodowały, że długość nadwozia M3 Touring wynosi aż 4794 mm, czyli o 8,5 cm więcej niż w przypadku zwykłej serii 3 Touring. Konieczność zmieszczenia opon o rozmiarze 275/35 ZR19 z przodu oraz 285/30 ZR20 z tyłu wymusiła spore poszerzenie nadkoli. Wygląda to fenomenalnie, a szerokość nadwozia bez lusterek to teraz aż 1903 mm. Potężny układ napędowy i kubełkowe fotele we wnętrzu nie wypłynęły na praktyczność. Kanapa nadal dzieli się w stosunku 40/20/40, a pojemność bagażnika wynosi od 500 do 1510 litrów.
Fot. BMW
RS4 killer?
BMW M3 Competition Touring xDrive, jak sama nazwa wskazuje, będzie oferowany jedynie w topowej, 510-konnej konfiguracji z napędem na obie osie. To więcej niż konieczne, aby stawić czoła głównemu rywalowi. Audi RS4 dysponuje mocą 450 KM oraz momentem obrotowym 600 Nm. M3 oprócz wyższej mocy ma też więcej „torków” – dokładnie 650. Pomimo większej o około 45 kg masy (1865 kg vs 1820 kg w Audi) pozwala to na urwanie pół sekundy z czasu do setki – BMW wyrabia się z tym zadaniem w zaledwie 3,6 sekundy. Równie imponująca jest elastyczność – przyspieszenie od 80 do 120 km/h na czwartym biegu zajmuje tylko 2,7 s. Prędkość maksymalna bazowo jest zablokowana na poziomie 250 km/h, a po zaznaczeniu opcji M Driver’s Package limiter przesuwa się do wartości 280 kilometrów na godzinę.


Wnętrze nowej odmiany, poza oczywistością w postaci powiększonej przestrzeni bagażowej, kryje w sobie jeszcze jedną nowość. Tak jak do pozostałych odmian nadwoziowych z roku modelowego 2023, tak i do M3 Touring trafi nowy zestaw ekranów. Poznaliśmy go wcześniej w BMW i4 i tak jak tam, składa się z 12,3-calowych wirtualnych zegarów oraz 14,9-calowego wyświetlacza multimediów.
BMW M3 Touring – gdzie ustawiać się w kolejce?
Pod najbliższym salonem BMW oczywiście. Nie musicie biec od razu – niemiecka marka rozpocznie zbieranie zamówień we wrześniu tego roku. Produkcja ma wystartować w listopadzie, a pierwsze dostawy trafią do klientów prawdopodobnie na początku 2023 roku. Jeśli planujecie przeprowadzkę do Stanów Zjednoczonych, a podoba Wam się to co widzicie – rozważcie rezygnację z tego pomysłu. Tam bowiem M3 Touring nie będzie oferowane. Australia natomiast staje przed Wami otworem, podobnie jak cała Europa. Ceny nie zostały jeszcze ujawnione. M3 Competition xDrive z nadwoziem sedan startuje od 464900 zł, kombi będzie zapewne nieco droższe.
I niech mi ktoś powie że M4 wygląda lepiej.
Fot. BMW