Connect with us

Czego szukasz?

Inne

MX vs ATV Legends: Dobry arcade, ale nie dla marud | RECENZJA

Legends to kolejna odsłona serii MX vs ATV. Od wydania poprzedniej części zatytułowanej „All Out” minęły niespełna 4 lata. Z tego powodu najnowsza produkcja jest bardzo podobna do ostatniej. Jednak można w niej zauważyć kilka różnic i ciekawych rozwiązań. Postanowiliśmy przyjrzeć się ciekawie zapowiadającej się produkcji. W tej recenzji przybliżymy wszystkie cechy tej barwnej gry.

MX vs ATV Legends
Fot. Screenshot z gry

Sterowanie w MX vs ATV Legends

Większość ludzi, którzy mieli styczność z grami z serii MX vs ATV poleca grać w nią padem. Tak samo jest z najnowszą produkcją Rainbow Studios. Wrażenia z gry na padzie są wyśmienite, a dzieje się tak dlatego, że do sterowania potrzeba zaangażowania obu drążków. Dzięki nim w MX vs ATV Legends możemy mocniej kłaść się w zakrętach i czuć większą kontrolę nad pojazdem. Jedna gałka odpowiada za sterowanie ciałem, a inna za ruch kierownicy. Jeśli nie podoba wam się to rozwiązanie, możecie wyłączyć je w opcjach i grać za pomocą jednego drążka.

Sama klawiszologia w MX vs ATV Legends jest dość prosta i nie ma w niej nic odkrywczego. Hamujemy, skręcamy, dodajemy gazu podobnie jak w innych grach wyścigowych. Autorzy nie wprowadzili tutaj żadnych udziwnień, które mogłyby psuć zabawę w początkowej fazie gry. Gra się bardzo intuicyjnie i przyjemnie. Każdy amator ścigania powinien dać sobie radę. Jeśli chcemy poczuć większy realizm, możemy włączyć w opcjach realistyczną fizykę. Model jazdy został delikatnie poprawiony w stosunku do „All Out”.

MX vs ATV Legends

Screensot z gry

ZOBACZ TAKŻE
DiRT 5 - piękno wyścigów na błocie. I nie tylko | RECENZJA

Tryby gry w MX vs ATV Legends

W MX vs ATV Legends mamy do czynienia z kilkoma trybami gry. Większość z nich możemy znaleźć również w poprzedniej odsłonie serii. Znalazło się jednak kilka różnic. Poniżej opis każdego z trybów.

Tryb dowolny/Plac

Na początku naszej przygody z MX vs ATV Legend mamy do czynienia z samouczkami. Pomagają one nam poznać podstawowe sterowanie. Kolejne wprowadzają nas w świat skoków i jazdy po torze. Na pewno są one przydatne i pomagają nowym graczom zaadaptować się do rozgrywki.

Później gra wprowadza nas w tryb dowolny/plac, na którym możemy trenować do woli swoje umiejętności, a także się bawić. Dzięki dość dużej ilości miejsca i zróżnicowaniu terenu możemy opracowywać własne ciekawe trasy w terenie. Gracz ma możliwość przykładowo użycia skarpy, by wykonać skok nad rzeczką. W trybie dowolnym mamy również możliwość zbierania „znajdźek”, które są usytuowane często w trudnodostępnych lokacjach. Żeby je zdobyć, trzeba oddać odpowiedni skok i znaleźć samemu ścieżkę, która pozwoli nam zgarnąć skarb.

MX vs ATV Legends

Screenshot z gry

Kariera

Kariera to główny tryb gry, który w założeniu ma dać nam rozrywkę na bardzo długi czas. Podczas niej poznajemy fabułę gry, odblokowujemy nowe części itd. Jednak historia nie jest najważniejszym aspektem tej produkcji i to widać, ponieważ historia jest dość sztampowa. By jeszcze bardziej urozmaicić ten tryb, twórcy dali nam możliwość podpisywania umów sponsorskich i udziału w specjalnych eventach. W samej karierze mamy 3 kategorie pojazdów i 6 rodzajów mistrzostw, a każde z nich wymaga od nas innych umiejętności. 

Niestety wyniki w poszczególnych zawodach nie premiują nas wyżej. Wystarczy przejechać dany event, by móc wziąć udział w kolejnym. Z jednej strony to fajne rozwiązanie, by nie zatrzymać się na stałe w jakimś miejscu tej bardzo długiej kariery. Jednak z drugiej zbyt niskie wymagania mogą powodować znudzenie tym trybem. W mojej subiektywnej ocenie zauważyłem też, że podczas niektórych rodzajów mistrzostw (nie zmieniając poziomu trudności) boty jeżdżą raz szybciej, a raz wolniej. Czasami wyzwanie jest praktycznie zerowe, a innym razem bardzo ciężko przebić się przez tłum, szczególnie gdy wypadniemy z trasy. 

MX vs ATV Legends

Screenshot z gry

Szybka rozgrywka (Prezentacja)

W szybkiej rozgrywce (nazwanej oficjalnie w języku polskim prezentacją) możemy wziąć udział w dowolnym pojedynczym wydarzeniu w sześciu kategoriach. Są to supercross,  zawody krajowe, rytm, trasy, invitational i freeride/luzjazda. Poza tym ostatnim wszystkie tryby są dostępne również podczas kariery. Poza jazdą z botami, w zakładce szybka rozgrywka możemy również poprawiać swoje własne rekordy w próbie czasowej. 

MX vs ATV Legends

Screenshot z gry

ZOBACZ TAKŻE
Tymoteusz Kucharczyk szuka sponsorów. "Walka o budżet trwa"

Wspólna rozrywka

Zdecydowanie na plus jest to, że kolejna gra z serii MX vs ATV posiada funkcję podzielonego ekranu. W dzisiejszych czasach coraz rzadziej widuje się split-screen. Na całe szczęście w MX vs ATV Legends nadal można urządzić sobie „rajdzik” z bratem, ojcem, dziewczyną, a nie tylko z kolegami z Internetu. Podzielony ekran zapewnia dobrą widoczność i świetną zabawę. Ten tryb jest dostępny wyłącznie na placu i w szybkiej rozgrywce. Jednak jeśli nie mamy nikogo do gry pod ręką, to czekają na nas ludzie z całego świata w trybach online. Polecam zwrócić uwagę na rywalizację multiplayer, gdyż może ona dostarczyć nam emocji, których nie uda się doświadczyć podczas kariery.

Dopracowana grafika w MX vs ATV Legends

Grafika w MX vs ATV Legends prezentuje się naprawdę dobrze. Szczególnie warto zwrócić uwagę na detale w postaci brudu na pojazdach i kombinezonach. Kolejny fajny smaczek graficzny to ślady wyrytej trawy za kołami i koleiny. Wyżłobienia w ziemi czuć podczas jazdy. Gra światła, które przebija się przez drzewa, również imponuje. W MX vs ATV Legends mamy 7 rodzajów kamer, a także możliwość swobodnej edycji jej pozycji.

Osobiście uważam, że naprawdę świetne i realistyczne doznania powoduje ujęcie z perspektywy pierwszej osoby. To umiejscowienie kamery pozwala nam poczuć prędkość maszyn i intensywność wyścigów. Jednak nie polecam tego ujęcia jeśli zależy wam na podziwianiu trików.

MX vs ATV legends

Screenshot z gry

Piękne lokacje, czyli to, co najlepsze w MX vs ATV Legends

Zdecydowanie miłe wrażenia sprawiają ciekawe lokalizacje. Posiadają one dużą ilość detali, a także potrafią zaskoczyć. Między innymi mamy możliwość wjechać w niebotycznie długą jaskinię na środku pustyni. Możemy również jeździć po ośnieżonych szczytach, piaszczystych plażach i pięknych stadionach do supercrossu. W tym aspekcie MX vs ATV Legends przypomina mi arcade pokroju Forzy Horizon, gdzie również lokację potrafiły przynieść dużo radości dla oka.

MX vs ATV Legends

Screenshot z gry

Garaż i customizacja. Lekki niewypał, ale do uratowania

Miłym akcentem jest customizacja zawodnika i pojazdów. W trailerach twórcy kładli nacisk na nią. Korzystać możemy w niej z licencjonowanych produktów. Wybór nie jest oszałamiający, ale wydaje mi się, że wystarczający. W podstawowej wersji mamy do dyspozycji 21 kombinezonów i 14 kasków oraz kilka par rękawic, gogli i butów. W garażu możemy tuningować i ulepszać nasze maszyny, a także kupować nowe części. Walutę w grze zarabia się dość szybko i już po krótkim okresie każdy będzie miał fundusze na wszystkie pojazdy w MX vs ATV Legends. Niestety na razie nie ma zbyt wielkiej palety pojazdów. Jednak najpewniej wzorem „All Out” licencjonowane maszyny, między innymi Yamachy zostaną dodane w formie DLC. Obecne w podstawowej grze motocykle, quady i UTV nie różnią się pod względem parametrów. Dajmy tutaj twórcom czas na poprawki, bo raczej zmiana tego nie powinna być wielkim problemem.

MX vs ATV Legends

Screenshot z gry

ZOBACZ TAKŻE
Gra F1 2020: Dobra rozrywka pozostawiająca lekki niedosyt | Recenzja

Soundtrack i wymagania sprzętowe

Ostatnimi aspektami, jakie wziąłem pod lupę, są wymagania sprzętowe i soundtrack. Muzyka w to głównie ciężkie brzmienia, rockowe klimaty i tym podobne. Pasuje to idealnie do gry o sportach ekstremalnych. Pod tym linkiem można znaleźć spis wszystkich utworów. Jeśli chodzi o wymagania sprzętowe, to są one delikatnie większe niż w poprzedniej części serii. Aczkolwiek nadal ta gra nie wymaga nadzwyczajnie dobrego sprzętu. Dokładną listę wymagań można sprawdzić na steamie. Gra wychodzi również na Xbox one, PS4, oraz konsole nowej generacji, czyli Xbox x series i PS5.

MX vs ATV Legends

Screenshot z gry

Małe niedociągnięcia robią rysę na tytule

Niestety twór Rainbow Studios nie uniknął kilku błędów. Fizyka kolizji kuleje i jest bardzo nienaturalna. Albo dobijamy się od przeszkody jak od muru, albo nagle odklejamy się od motocykla. Podobnie wygląda animacja upadku, która w zasadzie nie zmieniła się wiele od poprzedniej części. Zawodnik zlatuje bezwładnie z crossa, niczym lalka. Gra jest dostępna w języku polskim, lecz posiada czcionkę bez polskich znaków. Przez to menu może wglądać dość nieprofesjonalnie.

Pozbawiony sensu jest system trików. Przecież to właśnie one czynią gry tej serii widowiskowymi i fajnymi arcade’ami.  Niestety w porównaniu do poprzedniej części usunięto tryb freestyle, który opierał się na robieniu sztuczek za punkty. Widowiskowe zakładanie nóg na kierownice nie przynosi nam żadnych korzyści podczas wyścigów. Na placu naliczają nam się combosy za triki, ale nic z tego nie mamy. Animacje również przypominają bardzo te użyte w poprzedniej części. Podsumowując system trików, wygląda jak pozostałość, z którą twórcy nie wiedzieli, co zrobić i jak nią zagospodarować w MX vs ATV Legends.

Dodatkowym minusem jest irytująco długi czas powrotu na tor. Niejednokrotnie wycieczka poza tor albo upadek kosztował mnie spadek z pierwszej na ostatnią pozycję. Cena gry na konsole Xbox one i PS4 wynosi 150 zł. Niestety, ale to zdecydowanie za dużo, biorąc pod uwagę, że najprawdopodobniej do gry wyjdą jeszcze płatne DLC. Cena promocyjna jest zdecydowanie odpowiednia i uczciwa dla portfela przeciętnego Polaka.

MX vs ATV Legends

Screenshot z gry

Podsumowanie 

MX vs ATV Legends nie różni się znacząco od swojej poprzedniczki. Wiele rzeczy zostało po prostu przeniesionych z ostatniej produkcji studia. Gra ma wiele małych błędów, które na pewno mogą irytować malkontentów. Jednak ogólne wrażenia z gry są pozytywne. To miło prowadzący się arcade z dobrą grafiką i zapierającymi dech w piersi lokacjami. Oferuje fajną zabawę, szczególnie dla większej grupy graczy. Trzeba mieć nadzieję, że twórcy szybko poprawią niedociągnięcia i sprawią, że również kariera będzie emocjonująca, a w garażu zobaczymy większą różnorodność. 

5/5 (liczba głosów: 1)
1 Komentarz

1 Komentarz

  1. wojtek

    5 listopada 2022 at 20:03

    fajne

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama