Wersja recenzowana: PlayStation 4
DiRT 5 jest zgodny z oczekiwaniami
DiRT nigdy był wyrafinowaną symulacją rajdu, ale starał się dotrzeć do największej liczby graczy i fanów motorsportu. W DiRT 5 nie jest inaczej, ale twórcy postanowili ją zrobić jeszcze bardziej w stylu Forza Horizon czy Motorstorm. To oczywiście nic złego, bo obie gry należą do najlepszych gier wyścigowych ostatnich lat.
Należy jednak od razu dodać, że chociaż piąta część serii jest znacznie bliżej zręcznościówki, nadal podczas gry wiemy, w jakim samochodzie i na jakiej nawierzchni jedziemy. Na asfalcie samochód jest jakby przyklejony do drogi i niezbyt się śliska, podczas gdy na błocie, śniegu czy lodzie to zupełnie inna historia. Model jazdy przypomina zwłaszcza Forzę Horizon, która oferuje rozsądny kompromis pomiędzy zręcznościówką a symulatorem. To zresztą dobry wybór, bo jeździ się naprawdę przyjemnie.
W tym trybie spędzicie większość czasu w grze
Bardzo szybko po włączeniu gry można się przekonać, że największym i najważniejszym trybem jest Kariera, której wielką zaletą i innowacją jest to, że można w nią grać ze znajomym na podzielonym ekranie. Troy Baker jako AJ i Nolan North jako Bruno Durand będą nam towarzyszyć w całej karierze. Obaj panowie wykonują przyzwoitą pracę i służą jako przewodnicy, którzy wprowadzą nas w karierę i komentują nasze działania.
Po uruchomieniu trybu Kariera w oczy rzuca się bardzo rozgałęziona drabinka, a może bardziej drzewko. I od razu trzeba wskazać na jedną z większych zalet tego trybu gry. Nie zmusza nas on do pojechania we wszystkich wyścigach. Wielokrotnie możemy wybrać jeden z dwóch wyścigów, dzięki któremu chcemy przejść dalej. Można więc ominąć te wyścigi, na które już wiemy, że nie mamy ochoty. Przecież jednym sprawia radość z jazdy autami terenowymi, a drugim wręcz przeciwnie. Od czasu do czasu poza klasycznymi wyścigami mamy do czynienia także z Throwdowns, czyli specjalnymi wyzwaniami, które odblokowują się na osobnej karcie.
Niezależnie od danego wydarzenia, Codemasters przygotowali dla nas trzy dodatkowe wyzwania do spełnienia podczas wyścigów. Wpływają one jednak tylko na sławę, ilość pieniędzy i sponsorów, więc nie trzeba się specjalnie napinać, aby je spełnić. W przeciwieństwie do wielu innych gier, warunkiem przejścia do kolejnego etapu jest po prostu ukończenie wyścigu. Nie wygranie go czy zaliczenie specjalnych wyzwań. To może się bardzo podobać i paradoksalnie wydłużyć grę o kolejne godziny. Ogólnie rzecz biorąc tryb Kariery jest bardzo dobrze wyważony i oferuje wszystko, czego można było oczekiwać.
Co czeka nas w trybie Kariery?
Nam najbardziej podobały się klasyczne wyścigi, ale znakomite są także zawody Ultra Cross, w których jeździ się po naprawdę ekstremalnych torach z mnóstwem przeszkód. Tryb Land Rush, w którym zmieniają się warunki otoczenia, dodaje wyścigom nieprzewidywalności, ale najwięcej zabawy daje chyba Ice Breaker. To oczywiście wyścigi na lodzie, które dają jasną odpowiedź co do naszych umiejętności. Zarówno podczas jazdy na lodzie, jak i w innych warunkach ta gra została stworzona do driftowania. Pokonywanie zasięgów w poślizgu jest wręcz kluczowe do osiągnięcia dobrego wyniku.
Tory są bardzo zróżnicowane. W jednym przypadku można znacząco zjechać z linii wyścigowej, a w drugim po wyjechaniu kilka metrów poza trasę w najlepszym wypadku uderzamy w coś i wylatujemy w powietrze. Czasem bardzo ciężko także zauważyć wystające fragmenty ziemi, które dosłownie katapultują nas w górę. W tym przypadku mieliśmy do czynienia z ciekawą sytuacją – nasz pojazd obrócił się kilkanaście razy w powietrzu zanim spadł na ziemię. To dość absurdalny błąd w grze, których jest kilka. Drugim najpoważniejszym jest niewielkie zróżnicowanie przeszkód – po uderzeniu w bariery można poczuć się jak po zderzeniu z czołgiem.
Jeśli chodzi o poziom trudności, wydaje nam się on odpowiednio wyważony. Na średnim poziomie rywale są odpowiednio agresywni i nie dają dużo miejsca na większy błąd. Takowy może kosztować pozycję w całym wyścigu. Przy tej okazji warto wspomnieć o drobnym błędzie, który jednak może zirytować niektórych graczy. Jadąc w widoku kokpitu kierownica nie porusza się podczas skręcenia. To szczegół, ale zauważalny bardzo szybko i rzutujący na ocenę całej gry. Gry o wiele niższych budżetach mają bowiem takie funkcjonalności.
Pojazdy w DiRT 5
Pojazdy w grze podzielono na kilka klas. Możesz jeździć samochodami z lat osiemdziesiątych albo dziewięćdziesiątych, ale także samochodami klasycznymi czy nowoczesnymi. Istnieją również auta terenowe, buggy i inne specjalne samochody, które warto spróbować. Wszystkie są bardzo zróżnicowane, a najwięcej trudności sprawiają stock cary mające 900 KM i wielkie skrzydła.
W sumie deweloperzy przygotowali sześćdziesiąt licencjonowanych aut od najbardziej znanych producentów aut, co jest naszym zdaniem naprawdę solidną liczbą. Warto także podkreślić ich różnorodność, każdy znajdzie bowiem coś dla siebie. W kategorii nowoczesnych rajdówek mamy do wyboru cztery samochody: Citroen C3 R5, Ford Fiesta R5 MKII, Skoda Fabia Rally2 evo i Volkswagen Polo GTI R5. Dla fanów klasycznych rajdów twórcy przygotowali Fiata 131 Abartha, Ford Mustanga GT Fastbacka, Lancię Stratos, Porsche 911 SC/RS i Porsche 924 Carrera GTS. Jeśli chcecie pojeździć samochodami z lat 80-tych, to do wyboru jest BMW M1 Procar Rally, Ford RS200, Lancia 037 Evo 2, Peugeot 205 T16 Evo 2 i Porsche 959 Proddrive Rally Raid. Jeśli natomiast kochacie klimat lat 90-tych w rajdach, to znajdziecie tam Forda Escorta RS Cosworth, Mitsubishi Lancera Evolution VI, Peugeota 306 Maxi, Renault Clio Williams Maxi i Subaru Imprezę S4 Rally. Tutaj znajdziecie pełną listę samochodów.
Pojazdy można personalizować, nie można za to poprawiać ich osiągów. Za zdobywane w grze pieniądze możemy zmienić kolor pojazdów, strukturę malowania i razem ze zdobywanym poziomem odblokowujemy kolejne naklejki. Nietypowy wygląd można stworzyć łatwo i szybko, co jest dodatkowym plusem. W grze nie ma mikropłatności, więc odblokowanie wszystkiego leży tylko i wyłącznie w gestii gracza.
Co poza karierą?
Tryb Kariery z całą pewnością zajmie co najmniej kilka przyjemnych, długich wieczorów. Niewielkie rozczarowanie pojawia się, gdy kończymy karierę albo chcemy zająć się czymś innym. Kolejnym trybem gry jest Arcade, czyli klasyczny szybki wyścig albo time trial. W każdym razie wybieramy w nich samochód, tor, warunki i jedziemy. Nie jest to żadna rewolucja, a już na pewno nie sposób na dłuższe posiedzenie przy konsoli.
Oprócz niego mamy także tryb Online. Można się w nim ścigać z graczami z całego świata w ogólnodostępnych wyścigach, a także pograć ze znajomymi. W tym miejscu należy podkreślić, ze z trybem wieloosobowym nie ma żadnych większych problemów. To nie może dziwić, bowiem Codemasters ma spore doświadczenie w sieciowym trybie wieloosobowym. Być może ten tryb wymaga rozbudowy i szerszego zorganizowania społeczności zgromadzonej wokół gry.
Playgrounds może nas porwać na dłużej
Playgrounds to ciekawy tryb rozgrywki, nawiązujący nieco do tradycji trybu My Stage z DiRT 4. W istocie jest to prosty edytor, w którym można zbudować własny tor. Następnie można podzielić się swoimi dziełami z resztą świata i, podobnie jak w trybie próby czasowej, rywalizować z innymi graczami w rankingach online. Tę opcję jednoznacznie można ocenić na plus. Edytor jest przejrzysty, zawiera dziesiątki obiektów, a prosty samouczek szybko doprowadza do stworzenia funkcjonalnego toru.
Wszystkie areny mogą być oceniane, więc łatwo znaleźć można najlepiej ocenione tory, a także rankingi najlepszych graczy w tym aspekcie. To tryb gry, który może zatrzymać graczy na kolejne godziny, więc w rankingu umieścilibyśmy go tuż za karierą.
Wybór tras jest bardzo bogaty
DiRT 5 oferuje 9 głównych lokacji, w których odbywają się poszczególne wyścigi. Możemy rywalizować w Norwegii, Chinach, USA, Brazylii, Włoszech, Nepalu, Maroku, RPA i Grecji. Każdy kraj oferuje wiele zróżnicowanych tras. W sumie gra oferuje nieco ponad 70 tras, które również zmieniają się pod wpływem warunków pogodowych i cyklu dnia, co jest naprawdę dużym plusem i urozmaiceniem. Tak naprawdę w tej grze nie ma ani jednej trasy, która nie byłaby ciekawa.
Lubisz zaśnieżoną Norwegię lub Nepal czy wolisz piaszczyste Maroko, Włochy czy RPA? Jeśli masz ochotę na kąpiel błotną odwiedź USA lub Grecję. Jeśli chcesz przejść tryb Kariery, będziesz musiał odwiedzić każdy z tych krajów.
DiRT 5 to gra stworzona na długie wieczory przed konsolą
Jak widać z powyższej recenzji, DiRT 5 to bardzo przyjemna i udana gra. Zachwyci wszystkich fanów zręcznościowych wyścigów w terenie, driftu i wszelkiego rodzaju szalonych akrobacji. Gra jest stworzona na silniku EGO. Pozwala on na to, aby gra działała w trybie 30 kl./s z naciskiem na grafikę lub w trybie 60 kl./s, który jest płynniejszy, ale gra nie wygląda tak dobrze. Auta są bardzo ładnie wymodelowane, choć trochę im brakuje chociażby do wyglądu z Gran Turismo. Tory są bardzo dobrze zaprojektowane, tak samo jak otoczenie wokół nich. Testowaliśmy wersję na PS4, a autorzy obiecują, że na PS5 wrażenia graficzne są jeszcze lepsze.
Każdy, kto kupi DiRT 5 nie będzie zawiedziony. Tytuł ten pokazuje, jak powinny wyglądać gry rajdowe, których głównym celem jest świetna rozrywka. Nie oszukujmy się, ta gra jest stworzona także dla graczy, którzy uważają symulator za czarną magię, a w DiRT-a będą grać na padzie. I bardzo dobrze – w tej grze chodzi o zabawę, a nie o dążenie do perfekcji. Na ogromny plus zasługuje tryb Kariery, który jest rozbudowany i pozwoli spędzić przed konsolą wiele godzin.
DiRT 5
-
Grafika - 9/10
9/10
-
Wybór samochodów i tras - 9/10
9/10
-
Ścieżka dźwiękowa - 9/10
9/10
-
Tryby w grze - 7/10
7/10
-
Dopracowanie - 7/10
7/10
-
Frajda z gry - 10/10
10/10
DIRT 5 jest dostępny na PlayStation 4, Xbox One, Xbox Series S, Xbox Series X i PC. 19.11.2020 gra zadebiutowała na PlayStation 5. DIRT 5 wspiera zarówno Xbox Smart Delivery, jak i darmową aktualizację na platformach PlayStation, dzięki czemu gracze bez problemu mogą przesiąść się na Xbox Series S/X lub PlayStation 5.