Connect with us

Czego szukasz?

Testy nowych samochodów

TEST | Range Rover Sport 3.0 PHEV 440 KM – wybitna jednostka

Ogromny, ale nie aż tak bardzo jak Range Rover. Jednocześnie równie doskonale wyposażony, komfortowy i dający więcej frajdy z jazdy. Przez tydzień sprawdzaliśmy Range Rovera Sport w wersji hybrydowej plug-in i mamy na jego temat sporo przemyśleń.

range rover sport
Fot. Daniel Mirkiewicz

Mniejszy od Range Rovera, co czuć niemal od razu

Jakiś czas temu opublikowaliśmy test nowego Range Rovera, z którego generalnie byliśmy bardzo zadowoleni, ale przez gabaryty wykluczyliśmy go z listy samochodów marzeń. Oddając samochód porozmawialiśmy o tym z ludźmi z Land Rovera, którzy bardzo szybko postawili diagnozę – Range Rover Sport będzie idealny. I tak w istocie rzeczy było, choć zacznijmy od początku. 

Co testowaliśmy? To Range Rover Sport w wersji wyposażenia Dynamic SE w kolorze Carpathian Grey z 22-calowymi felgami wyposażony w 3-litrowy silnik benzynowy i dodatkowy silnik elektryczny, dzięki czemu moc całego układu hybrydowego wyniosła 440 KM. Tak, to hybryda plug-in, którą można doładować z gniazdka. Auto wyposażono w napęd na wszystkie koła. Przypomnijmy, że model ten ma 4 956 mm długości, 2 047 mm szerokości i 1 820 mm wysokości, a rozstaw osi wynosi 2 997 mm. W porównaniu ze swoim większym bratem jest o ponad 10 cm krótszy, 5 cm niższy i minimalnie węższy, ale rozstaw osi pozostaje taki sam. 

Nowy Range Rover Sport (trzecia generacja) zaprezentowano w połowie zeszłego roku. Postawiono na platformę MLA-Flex, która zapewnia do 35% większą sztywność skrętną niż poprzednia generacja modelu. W kwestii designu model podąża za Range Roverem, co jest logiczne i uzasadnione. To minimalistyczne podejście – nowoczesna, czysta forma i rozpoznawalna z daleka sylwetka z krótkimi zwisami. Tak naprawdę jest jeszcze bardziej minimalistycznie niż w większym modelu, bowiem mniejszy jest przedni grill, a światła mają inną, węższą sygnaturę. Poniżej jest też nieco inaczej – ogólnie rzecz biorąc od razu odnosi się wrażenie, że design jest bardziej sportowy niż luksusowy. Na masce i po bokach znajdziecie podkreślające to małe dekory, które od razu zawładnęły naszym sercem – mała rzecz, a cieszy. 

Rozpoznawalny z daleka, choć unikatowy

Z profilu uwagę zwracają oczywiście wpuszczone klamki, fantastyczne sportowe felgi oraz dynamiczna sylwetka – jest jakaś chemia pomiędzy powierzchniami przeszklonymi a nadwoziem, która sprawia, że całość wygląda naprawdę zjawiskowo. Z tyłu znajdziecie proste poziome światła elegancko połączone z listwą idącą przez cały tył. Pisanie, że cały design jest dynamiczny to nieporozumienie. Tutaj trzeba podkreślić, że to absolutny wzór w kontekście dynamicznej i agresywnej stylistyki dużych SUV-ów. 

Co warto podkreślić już na wstępie? Znaczek Land Rovera to jak pieczęć jakości – pomimo sportowej stylizacji Range Rover Sport jest także mocnym zawodnikiem w terenie. Prześwit w standardzie wynosi 216 mm, ale dzięki pneumatycznemu zawieszeniu można go podnieść do 281 mm. W terenie samochód oferuje kąt natarcia przodu do 33°, kąt przejścia 26,9° oraz kąt natarcia tyłu do 30°. Zakres brodzenia wynosi do 900 mm. Mówimy jednak o wersji standardowej, parametry są nieco gorsze w przypadku testowanej przez nas wersji z napędem hybrydowym plug-in. 

range rover sport bok

Range Rover Sport wygląda majestatycznie w każdych warunkach 

range rover sport tył

Tył samochodu podoba nam się znacznie bardziej niż przód – tu po prostu wszystko pasuje 

range rover sport detale

Już przy pierwszym kontakcie zachwyciły nas detale w miedzianym kolorze, które dodają sporo uroku 

range rover sport profil

Z profilu ten samochód po prostu budzi szacunek

Komfort w najlepszym tego słowa znaczeniu

Jeśli chodzi o wnętrze, to różnice między klasycznym Range Roverem a Sportem są minimalnie. Czy to jednak jakikolwiek problem? Dobór materiałów i jakość wykonania jest na najwyższym poziomie, a w obu modelach mieliśmy zupełnie inne kolorystycznie konfiguracje, więc nie było prawa narzekać. Wyświetlacze i większość elementów sterujących są takie same, łącznie z poręcznym panelem, którym najszybciej i najwygodniej ustawia się klimatyzację oraz podgrzewanie foteli.

Zasadniczą różnicą jest jednak jego umiejscowienie – w Range Roverze jest on zaraz pod ekranem systemu informacyjno-rozrywkowego, a tutaj został „położony” nieco niżej i pod niewielkim kątem. Dzięki temu między ekranem infotainmentu a panelem klimatyzacji znalazło się miejsce na bezprzewodową ładowarkę. Zmianę można więc ocenić jednoznacznie na plus.

Jeśli chodzi o multimedia, po raz kolejny spotykamy się z 13,7-calowym zestawem cyfrowych zegarów i wskaźników i 13,1-calowym dotykowym wyświetlaczem systemu informacyjno-rozrywkowego PiviPro. Oba wyświetlacza zachwycają przyjemnymi dla oczu grafikami, rozdzielczością, zwinnością i przejrzystością. Coraz bardziej przekonujemy się do swoistego pulpitu, na którym Land Rover zawarł ogrom ikonek, dzięki czemu dostęp do większości funkcji jest dostępny po jednym, dwóch kliknięciach. 

System audio najwyższej jakości, ale prawdziwą gwiazdą są fotele

System audio także jest najwyższej jakości – Land Rover już w standardzie proponuje w tym modelu system Meridiana, ale to nie koniec możliwości. Za dopłatą można bowiem mieć system audio Meridian 3D Surround, który po prostu rzuca na kolana czystością dźwięków. 

Jedną z gwiazd testu były też fotele – elektrycznie regulowane z ogromem możliwości, ale przede wszystkim obite perforowaną skórą Windsor „kupiły” nas po pierwszym wejściu do samochodu. Oferują naprawdę szeroki zakres możliwości regulacji, świetną pozycję za kierownicą, dobre podparcie nawet podczas dynamicznej jazdy i obłędny komfort. Wsiadanie do samochodu i wysiadanie z niego ułatwia natomiast automatyczna redukcja prześwitu. Jeśli chodzi o fotele, warto zwrócić uwagę na nagłówki. Podobnie jak w Range Roverze samochód ma w nadkolach mikrofony, które wychwytują hałas powstały podczas jazdy i przekazują do komputera, aby za pomocą głośników w zagłówkach przeciwdziałać hałasowi. 

Jeśli chodzi o tryby jazdy, to domyślnie poruszamy się w trybie Komfort, ale wachlarz możliwości jest oczywiście znacznie większy. Jest tryb dynamiczny, Eco, na trawę, żwir i śnieg, błoto i koleiny, piasek czy na skały. Przy tym ostatnim warto zwrócić uwagę, że samochód nie ma kamery od ziemi jak Defender, co jasno pokazuje profil samochodu. Krótko mówiąc nie jest tak bardzo nastawiony na off-road jak Defender, co zresztą rozumie się samo przez siebie. 

range rover sport wnętrze

O gustach się nie dyskutuje, ale według nas ta konfiguracja jest fantastyczna 

range rover sport kierownica

Kierownica jest okej, ale błyszczące elementy wyglądają na takie, które po jakimś czasie mogą stracić swój urok

range rover sport fotele przód

Od pierwszego wejścia do samochodu zakochaliśmy się w tych fotelach

range rover sport fotele tył

Z tyłu miejsca jest naprawdę sporo, choć o żadnym szaleństwie nie ma mowy

Czy ten samochód ma jakieś wady?

Przy rozstawie osi identycznym jak w większym Range Roverze nie może dziwić fakt, że na przednich i tylnych siedzeniach jest mnóstwo miejsca – we wszystkich kierunkach i to nawet jeśli mierzycie powyżej 180 cm. Wrażenie potęguje jeszcze opcjonalny panoramiczny dach. W testowanym przez nas egzemplarzu były oczywiście podgrzewane i wentylowane fotele, a także podgrzewana kierownica. Swoją drogą podgrzewane fotele to standard dla tego modelu, ale za podgrzewaną kierownicę i wentylację foteli trzeba już dopłacić. 

Bagażnik standardowo oferuje 647 litrów, a po złożeniu tylnych oparć mamy do dyspozycji aż 1 491 litrów. Kufer ma regularne kształty, ale pod jego podłogą nie znajdziecie koła zapasowego. Zamiast tego jest wanienka z kablami do ładowania, dzięki którym możecie naładować baterie w domu. Przy okazji musimy zwrócić uwagę, że klapa od wtyczki do ładowania jest miernej jakości – w naszym testowanym egzemplarzu wręcz nieco odstawała, nie znajdując się równo z karoserią. Prosta rzecz do poprawy jak najszybciej. Co ciekawe, z klapą od wlewu paliwa jest wszystko w porządku. 

Jakie są wady, bo przecież jakieś muszą być? Od razu musimy was uspokoić – nie jest to nic, co byłoby jakimś poważnym problemem. Podczas testu zwróciliśmy uwagę na głośność wysuwania się i chowania klamek od samochodu – to niemal na pewno można poprawić, choć oczywiście nie jest to poważny problem. Do poprawy także przyciski na kierownicy, które nie wyglądają jak z samochodu za taką cenę. 

range rover sport bagażnik

Do kufra nie można się przyczepić – jest duży i logicznie zaprojektowany 

range rover sport bagażnik

Zamiast koła zapasowego mamy dwie „wanienki” – w jednej są kable i gaśnica, a w drugiej (niewidocznej na zdjęciu) apteczka i kilka innych drobnostek

range rover sport bagażnik

Z bagażnika można zarówno składać fotele, podnosić/obniżać zawieszenie czy wysuwać chowany hak holowniczy. W tle widać przydatną siatkę na małe rzeczy 

Co pod maską?

Podobnie jak klasyczny Range Rover, Sport jest dostępny z gamą naprawdę 6-cylindrowych jednostek benzynowych i wysokoprężnych. My przez tydzień sprawdzaliśmy wersję hybrydową, która oczywiście w teorii ma zmniejszyć zużycie paliwa i emisję dwutlenku węgla, a w praktyce także uczynić jazdę jeszcze lepszą. Moc maksymalna całego układu napędowego to 440 KM (5 500-6 500 obr./min.), a maksymalny moment obrotowy to 620 Nm (1 500-5 000 obr./min.). Moc przekazywana jest do układu napędu na wszystkie koła za pośrednictwem 8-biegowej automatycznej skrzyni biegów ZF. Ta przekładnia to zresztą majstersztyk – nie napiszemy o niej złego słowa. Płynnie zmienia biegi, nie ma żadnych problemów z redukcją, a wszystko robi naprawdę elastycznie. 

Przyspieszenie samochodu w tej konfiguracji to 5,8 sekundy od 0 do 100 km/h. Hybryda poza swoimi zaletami niesie także wady – zbiornik paliwa ma 71,5 litra przy 90 w wersji benzynowej, a maksymalna masa holowanej przyczepy to 3 000 kg (3 500 w wersjach nie-hybrydowych). Pojemność akumulatorów jest naprawdę konkretna – 31,8 kWh, a więc niewiele mniej np. od w pełni elektrycznej Mazdy MX-30. Pozwala to na przejechanie na prądzie ok. 70 kilometrów, co na pierwszy rzut oka nie wydaje się rewelacyjnym wynikiem, ale pamiętajmy o masie samochodu – to ponad 2,5 tony!

Jeśli chodzi o hybrydę, jej zalety podczas codziennego użytkowania są oczywiste. Poprawia reakcję silnika, zapewnia płynną jazdę podczas wyłączania i włączania silnika spalinowego, a także zapewnia niespotykaną ciszę w takiej wielkości samochodzie. Podczas jazdy po autostradzie silnik spalinowy wyłącza się już przy 130 km/h, co dla fanów eco-drivingu może być ciekawą informacją. 

range rover sport tył stolik

Pasażerowie z tyłu mogą mieć stolik z uchwytami na napoje. Szkoda tylko, że rozkłada się do kanapy, a więc po prostu krzywo 

range rover sport tył wtyczki

Pasażerowie z tyłu na brak komfortu nie mogą narzekać

Ile pali Range Rover Sport?

Jeśli chodzi o samo serce, a więc silnik benzynowy, to po raz kolejny nie ma się do czego przyczepić. Silnik jest cichy, ale kiedy chcecie, żeby ryknął, to brzmi po prostu niczym najlepsza symfonia dla uszu. Przede wszystkim jednak żwawo reaguje na pedał przyspieszenia i praktycznie nigdy nie brakuje mu mocy. Podczas testu zauważyliśmy, że automat tak naprawdę przez większość czasu utrzymuje go w dolnym zakresie obrotów, ale po mocniejszym naciśnięciu pedału wszystko się zmienia – tył nieco przykuca, a silnik momentalnie zaczyna ciągnąć sporą przecież „budę”. Krótko mówiąc – jazda tym samochodem naprawdę daje dużo frajdy. Dźwięk, reakcja samochodu, przyspieszenie – tu wszystko się zgadza. 

Zużycie paliwa to ciekawa kwestia w przypadku tej hybrydy, bowiem ona sama z siebie potrafi jeździć dużo czasu na prądzie, mogąc zachowywać się na długich dystansach niemal jak samochód elektryczny. Ciekawostką jest zużycie na autostradzie, które dzięki silnikowi elektrycznemu można utrzymać w granicach 8 litrów na 100 kilometrów. Bez elektrycznego wsparcia to około 12 litrów na 100 km. W mieście przy dynamicznej jeździe można dojść nawet do 15 litrów, ale to naprawdę górna granica. Poza miastem spokojnie da się wykręcić wynik poniżej 9 litrów, a na drogach ekspresowych poniżej 10 litrów na 100 km. 

ZOBACZCIE RÓWNIEŻ:

Wszechstronny partner

Range Rover Sport – podobnie jak większość modeli koncernu Land Rover – jest niezwykle komfortowym partnerem na wszelkie okazje. Samochód jest w standardzie wyposażony w system Dynamic Air Suspension, który zmienia ciśnienie w oponach. Dzięki temu jest w stanie zaoferować zarówno komfort, jak i dynamiczne prowadzenie. Aktywne amortyzatory przeciwdziałają niepożądanym ruchom nadwozia, a aktywne stabilizatory tłumią przechyły nadwozia, dzięki czemu samochód po prostu płynie po drogach. Na zakrętach również jest naprawdę dobrze, choć… niektóre inne SUV-y marek premium radzą tam sobie lepiej. 

Co istotne, aby Range Rover Sport oferował najlepsze możliwe zestrojenie, jego systemy do 500 raz na sekundy monitorują czynniki zewnętrzne, do których dostosowują się elementy podwozia. W dużym skrócie mnóstwo najlepszych technologii zaprojektowano tak, aby samochód w każdych warunkach oferował doskonałe wrażenia z jazdy. I wierzcie nam – to się naprawdę udaje. Nawet na 22-calowych kołach z oponami DOPISAĆ. Ciekawostką jest średnica zawracania, która wynosi 10,95 m. Nie będziemy was przekonywać, że samochodem manewruje się niczym Fordem Fiestą, ale biorąc pod uwagę jego gabaryty jest naprawdę dobrze. 

Przy testach samochodów Land Rovera po prostu uwielbiamy system kamer 360 stopni 3D Surround, który znacząco ułatwia parkowanie. W tym miejscu wspomnieć należy, że samochód wyposażono także w system monitorowania powierzchni pod podwoziem, co rzecz jasna przydaje się w terenie i naprawdę działa znakomicie. DOPISAĆ. 

range rover sport konsola środkowa

Po prawo przycisk do jazdy w terenie – jedno kliknięcie i już 

range rover sport widok 3d

System kamer 3D to coś, co uwielbiamy w samochodach Land Rovera 

range rover sport 4x4 info

Choć to raczej nie samochód do ostrego off-roadu, to pod tym względem oferuje ogrom funkcjonalności

Jak oceniamy poszczególne elementy?

Cennik Range Rovera Sporta rozpoczyna się od 492 tysięcy złotych brutto za 3-litrowego Diesla o mocy 249 KM w wersji wyposażenia SE. Ceny testowanej przez nas hybrydy o mocy 440 KM w wersji wyposażenia Dynamic SE startują natomiast od 581 300 zł. W wyposażeniu opcjonalnym można „utopić” kolejne kilkadziesiąt tysięcy złotych. Opcje w testowanym przez nas egzemplarzu to prawie 90 tysięcy złotych – najdroższe z nich to panoramiczny dach (elektrycznie przesuwany i z elektrycznie zamykanymi roletami) – 13 250 zł, lakier Carpathian Grey – 12 880 zł, zestaw audio Meridian 3D Surround Sound System – 8 840 zł oraz elektrycznie wysuwany/chowany hak holowniczy – 8 230 zł.  W skrócie – jest dobrze, ale jest też drogo. 

Range Rover Sport P440E Dynamic SE
  • Wygląd zewnętrzny
  • Wnętrze
  • Przyjemność z jazdy
  • Multimedia
  • Wyposażenie
  • Jakość materiałów
  • Zawieszenie
  • Silnik
  • Zużycie paliwa
  • Cena w stosunku do jakości
4.8

Podsumowanie

Jeśli mielibyśmy do wyboru klasycznego Range Rovera i mniejszego Sporta, bez chwili zawahania zdecydowalibyśmy się na tego drugiego. Bardziej kompaktowe wymiary, niższa masa, lepsza zwrotność przy cały czas imponującej przestronności i technologii to wystarczająca zachęta. Do tego dochodzi dynamiczny design, w którym łatwo się zakochać. Hybryda plug-in oferuje doskonałą dynamikę w połączeniu z przyjemną jazdą i niższym zużyciem paliwa. Krótko mówiąc, RR Sport jest mniej luksusowy, ale według nas ciekawszy. Oczywiście różne są potrzeby i marzenia, a klasyczny Range Rover to także świetne auto, ale jednak dla mniejszej ilości osób. Sport to propozycja po prostu wybitna, jeśli chodzi o cały pakiet. Cena jest bardzo wysoka, ale jeśli pieniądze nie są waszym problemem, to jesteśmy przekonani, że samochód będzie zachwycał was każdego dnia. Swoim designem, jakością wykonania, właściwościami jezdnymi i unikatowością. W dobie wszechobecnych SUV-ów Audi, Mercedesa i BMW, Range Rover Sport zdecydowanie się wyróżnia. 

4.7/5 (liczba głosów: 26)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama