Odpadający podczas jazdy dach kolejnym problemem Tesli. Są nagrania
Zwolennicy Tesli to często dziwni ludzie, którzy zaprzeczają oczywistym błędom swojego ulubionego producenta samochodów, o ile nie mają przed sobą oczywistych dowodów. Jesteśmy ciekawi, co powiedzą teraz o latających dachach różnych modeli.
Odpadający podczas jazdy dach w Tesli to hit ostatnich tygodniu
W zeszłym miesiącu film przedstawiający zupełnie nową Teslę bez dachu był niemałym hitem Internetu. Co więcej, odpadający podczas jazdy dach miał podobno miejsce dwie godziny po odbiorze nowego samochodu. Wydawało się, że jest to klarowna dokumentacja problemu odpadających części dachów różnych modeli marki, o którym mówi się od dawna.
Dla normalnej osoby dokumentacja wielu przypadków, poparta filmami i zdjęciami zupełnie nowego samochodu, który zaczął się rozpadać zaraz po zakupie, byłaby wyraźnym dowodem na niedociągnięcia konstrukcyjne lub jakościowe Tesli. Jednak nie dla wielkich fanów amerykańskiej marki.
Hey @elonmusk why didn’t you tell us that Tesla sells convertibles now? Because the roof of our brand new model Y fell off on the highway pic.twitter.com/s8YNnu7m9L
Znaleźli oni wiele powodów, dla których samochód zupełnie normalnie jechał sobie bez dachu, choć powinien go mieć. Jedni twierdzili, że to nagranie sytuacji po wypadku, a inni że być może ktoś sam odciął sobie dach. Wszystko przez to, że nagranie nie uchwyciło bezpośrednio momentu odpadnięcia części.
Niektórzy twierdzili wręcz, że ktoś kupił samochód i odciął dach specjalnie, tak aby wpłynąć negatywnie na wizerunek marki i spadek cen jej akcji, tak jak gdyby liczne wcześniejsze awarie miały na to jakikolwiek wpływ. A oczywiście nie miały. Potem ta osoba miała nagrać filmik i wrzucić w Internet. Naprawdę nieprawdopodobny scenariusz.
Tesla oczywiście nie przyznaje się do winy
Nie ma jednak sensu dyskutować z niektórymi ludźmi. Mieli oni oczywiście rację, że w żadnym przypadku nie udokumentowano odpadnięcia dachu podczas jazdy. Aż do teraz. A stało się to oczywiście przez przypadek, dzięki wideorejestratorowi w samochodzie jadącym za jednym z chińskim egzemplarzy Tesli Model S.
Na filmie doskonale widać, jak pojazd jedzie dość szybko prawy pasem autostrady, a następnie traci dach. Część dosłownie wylatuje w powietrze, ale na szczęście nikogo nie zraniła. W przypadku naruszenia zdrowia lub życia osób postronnych przez takie zdarzenie, nie byłoby pewnie zlituj – światowy skandal byłby gotowy.
Nie ma więc wątpliwości, że dach spadł podczas jazdy, ale… Tesla i jej fani znowu mają linię obrony. Importer marki w Chinach niemal natychmiast poinformował, że przed incydentem dach został wymieniony przez firmę inną niż Tesla. Jest to możliwe, ale trudno nie mieć co do tego wątpliwości. Części od Tesli nie pochodzące bezpośrednio od Tesli są bardzo rzadko spotykany, tak samo jak serwisowanie tych aut gdzie indziej niż w ASO marki.
Prawdopodobnie to jednak wystarczy fanom marki, którzy zapatrzeni są w Elona Muska i jego firmę jak w obrazek. W przypadku innej marki pewnie mielibyśmy do czynienia z komunikatem o akcji serwisowej bez tłumaczeń, ale nie tutaj.