Wygląd każdy zna już bardzo dobrze
Do testów otrzymaliśmy wersję Volvo XC60 2.0 197 KM z miękką hybrydą generującą dodatkowe 14 KM i pakietem R-Design. Mamy 2021 rok, a o drugiej generacji Volvo XC60 powiedziano już niemal wszystko. Podsumujmy więc tylko kilka najważniejszych kwestii. Model podążył za wyglądem poprzedniej generacji, która na całym świecie sprzedała się w ponad milionie sztuk. Podobnie jak inne nowe Volvo, stoi na modułowej platformie SPA, najbliższej większemu XC90. W porównaniu z nim podwozie zostało jednak dodatkowo przeprojektowane.
Jeśli chodzi o design, to Volvo XC60 jest jednym z najpiękniejszych SUV-ów na rynku. To całkiem zaskakujące, jak można stworzyć arcydzieło bez skomplikowanych wcięć i zbędnych krzywizn. Tak, pijemy do Lexusa, który w wielu przypadkach wydaje się przerostem formy nad treścią. Co ważna, model nie cierpi na syndrom innych producentów, którzy dostosowują ten sam styl do modeli o różnych rozmiarach. Nie będziemy podawać marek, ale z pewnością wiecie, o kogo chodzi. XC60 rozpoznacie na drodze bez najmniejszego problemu, a szansa na pomylenie go z bardziej kanciastym XC40 czy XC90 z innymi tylnymi światłami jest wręcz minimalna.
Tylne światła XC60 całkiem dobrze nawiązują zresztą do poprzedniej generacji. W porównaniu z nią zyskały jednak bardziej „sportowe” proporcje. Sam samochód jest zresztą dłuższy tylko o 4,5 cm od poprzednika, ale zyskał aż 9 cm na rozstawie osi. W rezultacie nawisy zostały skrócone, a to zawsze dobra wiadomość.
Volvo XC60 2.0 R-Design lepsze od XC90?
Wraz z wprowadzeniem miękkiej hybrydy szwedzki producent zrobił spory krok na drodze do elektryfikacji całego portfolio modeli. To rzecz jasna nie jednak żadna nordycka obsesja na punkcie ekologii, a po prostu dostosowanie się do rynkowej sytuacji.
Zacznijmy jednak nietypowo – od porównania samochodu ze większym bratem. XC60 ma o 130 mm krótszy rozstaw osi niż XC90, a dzięki swojej kompaktowości jest wygodniejszy w prowadzeniu niż większy model. Podwozie wygląda na solidniejsze, a komfort akustyczny lepszy. Jeśli więc nie potrzebujecie dużego wnętrza XC90, XC60 wydaje się lepszym wyborem. Model jest po prostu przyjemniejszym samochodem na co dzień, zwłaszcza w hybrydowej wersji B4.
Dobrze zestrojony czterocylindrowy napęd hybrydowy
Technicznie rzecz biorąc, systemy miękkiej hybrydy są wszędzie bardzo podobne, więc napęd Volvo działa tak jak ten w Audi, Mercedesie czy Fordzie. W samochodzie istnieje równoległa sieć elektryczna o napięciu 48 woltów napędzająca silnik elektryczny, który jest połączony z silnikiem spalinowym. Podczas przyspieszania silnik elektryczny wspomaga pracę tego spalinowego, a rozruch jest płynniejszy. Z kolei podczas hamowania pełni rolę generatora magazynującego energią elektryczną w akumulatorze zasilającym wybrane systemy samochodu.
W tym trybie pozwala on połączyć funkcję klasycznego alternatora i rozrusznika w silniku elektrycznym, a tym samym wyeliminować oba. Zmniejsza to obciążenie silnika spalinowego i jednocześnie oszczędza paliwa. Jednostka napędowa typu mild-hybrid średnio zużywa do 15% mniej paliwa.
Pod maską Volvo nie znajdziecie żadnych niespodzianek. Warto zwrócić jedynie uwagę, że szwedzka marka nie do końca skupia się na oszczędności paliwa, a raczej na płynności i komforcie jazdy. W tym zakresie bliżej jej do Mercedesa niż do Audi. Tak naprawdę miękka hybryda pomaga 4-cylindrowemu silnikowi o mocy 197 KM być trochę jak… 6-cylindrowy. Wrażenie mocy silnika na początku przyspieszania jest bowiem znacznie lepsze niż wskazuje na to „papierowy” wzrost o 14 koni mechanicznych.
Wzrost momentu obrotowego o 20 Nm przy niskich prędkościach daje się również we znaki ośmiobiegowej automatycznej skrzyni biegów Geartronic. Nie musi ona już gwałtownie zmieniać biegów przy najmniejszym naciśnięciu pedału przyspieszenia.
Volvo XC60 2.0 R-Design 197+14 KM. Szwedzki kryształ
Wnętrzem samochodu można się długo zachwycać, ale nie trzeba o nim wiele pisać. XC60 kontynuuje ustalony trend szwedzkiej marki i oferuje urokliwą, kojącą atmosferę. Znajdziecie tam dobrze spasowane materiały świetnej jakości. Co prawda w testowanym przez nas egzemplarzu nie było selektora trybu jazdy wykonanego z kryształowego szkła szwedzkiej firmy Orrefors, ale i tak stylu tam nie zabrakło.
Przestronność wnętrza jest – jak to w Volvo – na bardzo wysokim poziomie. Pasażerowie mogą wygodnie podróżować z tyłu także wtedy, kiedy samochodem kieruje wysoki kierowca. W tym miejscu trzeba jednak dodać, że bagażnik jest przeciętny z konkurencją. Na jego plus działa to, czego nie widać w Excelu. Ma on bowiem regularny kształt i nie jest w żaden sposób zakłócony przez tylne nadkola.
Na plus zaliczamy także wtyczki USB zamontowane w podłokietniku. Strasznie długo czasu zajęło nam ich znalezienie, ale potem momentalnie doceniliśmy to rozwiązane. Jego zaleta jest oczywista – w przypadku dłuższych kabli nie walają się one po kabinie, a grzecznie leżą w schowku.
Gdybyśmy mieli wymienić wszystko, co zawiera wyposażenie Volvo XC60 w zakresie bezpieczeństwa, potrzebne byłoby sporo czasu. Nawet małe dzieci wiedzą, że Volvo i bezpieczeństwo od dawna idą w parze. Zaczyna się od samej konstrukcji samochodu, gdzie na dużą skalę pojawia się stal o wysokiej wytrzymałości. Potem dodajemy do tego detale, takie jak fotele z amortyzatorem, który pochłania siły oddziałowujące w pionie. Już w standardzie znajdziecie systemy zapobiegające kolizjom czy wykrywające zagrożenie. Ponadto Volvo XC60 pomaga w wielu sytuacjach kryzysowych, kiedy kierowca szczególnie liczy na wsparcie.
Dobra równowaga nie zmienia właściwości jezdnych
Jeśli martwicie się przyrostem masy przez dodanie do samochodu miękkiej hybrydy, możecie spać spokojnie. Porównanie masy XC60 B4 z wersją D4 pokazuje wzrost jedynie o 100 kilogramów, ale liczbę tą zniekształca obecność napędu na wszystkie koła. Wersja D4 jest napędzana tylko na przód, podczas gdy hybryda bazowo ma napęd na wszystkie koła. Ponadto masa jest równomiernie rozłożona na obie osie, więc trudno o zauważenie różnicy nawet podczas dynamicznej jazdy.
Samochód całkiem dobrze składa się w zakrętach bez nadmiernej podsterowności, dzięki czemu jazda po krętej drodze może być naprawdę przyjemna. Przy stosunkowo dużym prześwicie XC60 skręca dość zwinnie, bez dużych pochyłości.
Bardzo spodobała nam się także taka swoista łatwość jazdy tym samochodem. Przyjemnie jeździ się nim na zakrętach, a jednocześnie jest cichy przy dużych prędkościach autostradowych. Dwulitrowy diesel z miękką hybrydą ma absolutnie wystarczająco mocy do szybkiej podróży w cztery osoby i z w pełni zapakowanym bagażnikiem. Co równie ważne w tym przypadku, nawet podczas dość szybkiej jazdy w takich warunkach zużycie paliwa można z łatwością utrzymać poniżej 10 litrów na 100 kilometrów. Rzecz jasna XC60 B4 nie brakuje także mocy do wyprzedzania.
Czy taka wersja hybrydowa XC60 ma sens?
Zadaliśmy to pytanie, ale tak naprawdę odpowiedzieliśmy na nie całym tekstem. Oczywiście, że tak. Do wszystkiego, co napisaliśmy wyżej dodajmy fakt, że w mieście samochód czuje się jak ryba w wodzie. Silnik elektryczny zapewnia płynność podczas częstych startów od zerowej prędkości, a także daje dynamikę w miejskiej dżungli. Jest sporo droższy od wersji D4, ale w cenie poza miękką hybrydą dostajemy także napęd na wszystkie koła.
Volvo
-
Wygląd zewnętrzny
-
Wnętrze
-
Przyjemność z jazdy
-
Multimedia
-
Wyposażenie
-
Jakość materiałów
-
Zawieszenie
-
Silnik
-
Spalanie
-
Cena w stosunku do jakości
Podsumowanie
Najczęściej w podsumowaniach nie piszemy, do kogo skierowany jest dany samochód, bowiem i producenci zazwyczaj tego nie robią. Volvo XC60 w tej wersji wygląda nam jednak na rodzinne „wozidło” faceta, który ma żonę, dwójkę dzieci i chce mieć bezpieczny samochód, który zapewni mu komfort jazdy i trochę frajdy. Ta metoda na sukces XC60 działa od lat na całym świecie. Ten samochód jest jak uspokajająca terapia – nie zdenerwuje swoim zachowaniem w żadnych warunkach.
Volvo XC60 2.0 R-Design 197+14 KM. Galeria zdjęć
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć, która powstała przy współpracy z Damian Łaciński Fotografia.